Ze względu na ten dziwny pozytywny odzyw o tej pojebanej książce postanawiam pisać dalej.
Café Belga to życie.Fifi lekko zamulonym głosem odpowiedział na krzyk Kłebido.
-Boże śmieciu ja tu sobie śpię, a Ty mi przeszkadzasz? Pojebało kakao?-zapytał Fifi.
-Nie chce Cię martwić słodka bułeczko, ale to się mówi „zatkało kakao" a nie pojebało...-powiedział puszczają oczko do rapera Kuba.
-Yyyy... nie?- odparł szybko Fifcio sięgając ręką po bułkę.
-O nie... nie tak prędko. Zatrzymał jego rękę w drodze po jeszcze cieplutkie pieczywo Kuba. Teraz się zabawimy.
Kuba wstał, zdjął koszulkę od swojego grubego różowego dresu i sięgnął po masło orzechowe które położył tam wcześniej. Tako zdezorientowany całą sytuacją i tym, że miał piękny sen w którym przećpał całe swoje raperskie pieniądze na ciężkie narkotyki, które brał razem z Johnny Deppem w obskurnym kantorze w podejrzanej uliczce w Legionowie, usiadł na rogu łóżka i przyglądał się swojemu „koledze" raperowi. Kuba zaczął wsmarowywać masło w swoją klatę robiąc to najseksowniej jak potrafił. Co prawda nadal wygladalo to bardzo dziwnie, ale w zaspanych oczach Filipa było to mega seksowne. Gdy skończył jedyne co powiedział to:
-Zlizuj masło z klaty suczko.(No sorry, że takie krótkie, ale już długo nie byłyśmy sukami do pisania, wiec no, ale zaraz to się znowu zmieni, pozdrawiamy naszych wiernych fanów #takonejfid)
CZYTASZ
Takonejfid- najlepszy upieczony
FanfictionTako i Kłe od zawsze ze sobą rywalizują, jednak podczas jednego z wyzwań „zjedz albo przegraj" Kłe wsadza sb Tic Taca do nosa. Taco zastanawiając się co ta dziwna istota ma w głowie przegrywa wyzwanie. Kłe musi wybrać sb nagrodę, którą jest wspólne...