- Angelika, wszystko okej? - zapytała moja wychowawczyni.
- Tak, tak, jest okej - odpowiedziałam. Oczywiście, było to wielkie kłamstwo. Nie mogłam skupić się na niczym poza moim wielkim głodem.
Zaraz umrę.
Bardzo kręciło mi się w głowie i powoli traciłam kontkat z rzeczywistością. Postanowiłam pójść do łazienki. Przeszłam koło sklepiku szkolnego i poczułam ten cudowny zapach.
Drożdżówki.
Pięknie pachną.
Muszę ją zjeść.
Ale nie mogę.
Ale...Muszę.
Pod wpływem impulsu wyciągnęłam pieniądze z kieszeni i zapłaciłam za pieczywo. Wzięłam pierwszy kęs i od razu poczułam ulgę. Usiadłam na ławce obok sklepiku i konczyłam swoje "śniadanie".
Znowu to zrobiłaś gruba świnio.
Szybko odsunęłam od siebie te myśli i wróciłam na lekcje.
-----------
- Mamo, wróciłam! - krzyknęłam wchodząc do domu.
- Dobrze Angela! - odkrzyknęła mama z kuchni - umyj ręce i chodź na obiad. Zrobiłam ryż z jogurtem truskawkowym, Twoje ulubione.
Szybko udałam się do łazienki i wróciłam do stołu. Po chwili zabrałam się za jedzenie.
500 kalorii.
Nigdy nie będziesz jadła bez poczucia winy.
Nigdy nie zjesz BEZ UKARANIA SIEBIE.
- Wiesz co mamo...ja już nie jestem głodna - odpowiedziałam i szybko udałam się na górę.
Zamknęłam się w pokoju i zaczęłam płakać pod drzwiami.
Znowu to zrobiłaś.
Nie umiesz przestać żreć.
Nie jesteś nikogo warta.
Świnio.
I w tym momencie zrobiłam coś, czego nigdy bym się nie spodziewała, że zrobię.
Sięgnęłam po żyletkę.
Zrób to.
Musisz to zrobić. Musisz ponieś konsekwencje.
Zrobiłam 1 kreskę na udzie.
Za drożdżówkę, którą dziś zjadłaś.
2 kreska
Za Twój niepochamowany apetyt.
3 kreska
Za Twoją słabą wolę.
4 kreska
Za twoją bezwartościowość
Cztery kreski z odrobiną krwi pojawiły się na mojej nodze. Poczułam się lepiej. Poczułam, że tak trzeba. Zakryłam rany spodniami i napisałam do Amelii.
Ja:
Amelia...ja naprawdę staram się być motylkem, ale nie potrafię. Nie umiem odmówić sobie jedzenia.Po 5 minutach, dziewczyna odpisała:
Motylek:
Rozumiem Cię. Początki zawsze są trudne. Zacznij stopniowo. Na początek postaraj się zrezygnować z kolacji. ZAWSZE przypominam sobie zasady motylków. Wierzymy w Ciebie i nie zostawimy Cię samej. Good luck!Amelia dodała mi otuchy. Tego dnia przyrzekłam sobie, że nic już nie zjem.
CZYTASZ
Anoreksja - Perfekcja???
Teen FictionSpokojne życie... Do czasu! Angela nigdy nie miała kompleksów. Nie zwracała uwagi na to co je, jakie ciasne są na nią ubrania czy też jak wyglądają jej chude koleżanki. Wszystko szło pięknie... Jednak do czasu... Jedna osoba sprawiło za życie Angeli...