Po jakimś czasie wyszłam z łazienki w ubraniach które kupił mi Jungkook.
Zanim wyszłam to upewnilam się ze Jungkooka nie ma w pokoju, bo jego pokój jest połączony z łazienką.
Jestem trochę zła na siebie i na Jungkooka, nie byłabym zła na niego gdyby to wszystko ze wczoraj się nie wydarzyło bo tak, to nie miałabym na sobie sukienki, SUKIENKI.
Jungkook kupił mi SUKIENKĘ! A ja nie znoszę sukienek, moim zdaniem to jest najgorsze co dziewczyna może ubrać.
No ale to wszystko to moja wina, wiec na to zasłużyłam.
Ale i tak troszkę sądzę że zrobił to specjalnie.Ogólnie mój styl jest dosyć podobny do jego stylu. Zawsze lubiłam czarny i zazwyczaj ubieram się byle jak. Dla mnie ubrania nie są czymś bardzo ważnym, wystarczy żeby były wygodne i tyle.
Wychodząc z pokoju upewnilam się ze nikogo nie ma na korytarzu.
Jest dopiero 7 rano i nie chce nikogo obudzić wiec zeszłam na dół po schodach bardzo cicho.Jak dostałam się do kuchni, zaczęłam robić śniadanie dla wszystkich, które im obiecałam juz wcześniej.
Na śniadanie zrobiłam naleśniki z usmażonymi w miodzie malinami.
Juz dochodzi 9 a chłopacy jeszcze nie wstali wiec, postanowiłam że zrobię sobie spacerek po domu.
Zeszłam na dół do piętra który jest pod ziemią i zobaczyłam siedem różnych pokoi. Wszystkie pokoje były zamknięte na kod cyfrowy wiec, domyśliłam się ze to muszą być te pokoje w których chłopacy tworzą muzykę.
Chciałam iść z powrotem na górę ale usłyszałam kogoś głos wiec, postanowiłam się temu bardziej przyjrzeć.
Podeszłam do drzwi z których słychać kogoś głos.
Po chwili na słuchania wiem kogo to głos, to nie jest głos byle kogo. To jest głos Jungkooka.
Stoję przy drzwiach i słucham jego pięknego głosu, który mnie zawsze uspokaja.
Nagle nastała cisza i słyszę odblokowanie drzwi wiec tak szybko jak mogę staram się iść na górę i od razu do kuchni.
Mam nadzieje ze mnie tam nie widział. - pomyślałam
Jungkook
Wiedziałem ze coś słyszałem, mogła postarać się być ciszej ale, jej nie wyszło.Doszedłem do kuchni i ona udawała ze nic się nie stało, że wcale tam nie była. W sumie gdybym był w jej sytuacji pewnie zrobiłbym to samo.
Podeszłam do blatu, do którego ona stała po drugiej stronie.
- Zrobiłam śniadanie. Powiedziała jąkając się.
- Naprawdę? Spytałem z ironią w głosie.
- Tak. Potwierdziła, wiedziała że chciałem być trochę chamski.
- Zrobiłam naleśniki z malinami. Dodała, już trochę bardziej pewna siebie.
- Mam nadzieje ze nas nie chcesz wszystkich zabić. Powiedziałem dosyć poważnie, żeby ją ciut wystraszyć.
- Gdybym tak bardzo chciała to bym już to dawno zrobiła, na przykład w twoim pokoju. Powiedziała z powagą.
A jednak ma ostry język, kto by się spodziewał. - pomyślałem.
- Wiesz nigdy się nie dowiesz jeżeli nie spróbujesz. Dodała śmiejąc się.
- Skoro tak, to spróbuj razem ze mną. Powiedziałem.

CZYTASZ
Pół Roku /BTS
FanfictionSiedemnastoletnia dziewczyna o imieniu Weronika przeprowadza się do Korei ze względu na to że to zawsze było jej marzenie. Weronika zostaje praktykantką w gazecie w Seulu. Gdzie zostaje przydzielona do wykonania bardzo dużego projektu ktòry może zmi...