Chyba to teraz miało być ale nie pamiętam bo nie chce mi się wstawać z łóżka i wyciągać notatnika z szafki ;-;
Bill : Przez ostatni czas zdążyłaś zaprzyjaźnić się z chłopakiem , co oznaczało również że powiedział ci o swoim bracie, który zaginął . Chłopak często płakał przy tobie (mimo że nienawidził ukazywać Ci swojej słabości )i tak było i tym razem . Siedzieliście w garażu chłopaka a ty zastanawiałaś się co można zrobić aby go pocieszyć . Bill opowiadał Ci różne sytuacje z życia jego brata . W pewnym momencie chwyciłaś go lekko za ramie i obróciłaś w swoją stronę , dzięki czemu po chwili mogłaś złożyć pocałunek na mokrych od łez wargach chłopaka .
Richie : Razem z twoim nowym najlepszym przyjacielem uwielbialiście urządzać sobie przejażdżki rowerowe . Nigdy nie mieliście zbytnio pomysłu gdzie można by jechać , ale uważaliście to w tych wycieczkach za najlepsze . Któregoś dnia jednak , kiedy to jechaliście rowerami jak zwykle po ulicach Derry , ty jak to ty (czyli niezdara) , najechałaś na kamień i spadłaś z roweru . Byłaś wtedy mocno przerażona z powodu tego że bardzo mocno bolała Cię kostka przez co nie mogłaś wstać samodzielnie . Richie przeraził się jednak jeszcze bardziej niż ty i kompletnie nie wiedział co zrobić . Po namyśle po prostu wziął Cię na ręce kierując się w stronę szpitala . Na początku próbowałaś zatrzymać łzy pod powiekami aby nie okazać że nawet tobie zdarzają się chwile słabości (byłaś zawsze uważana za raczej odważną osobę która nigdy nie płaczę ) ,lecz z czasem po prostu pozwoliłaś łzom spływać po policzkach . Chłopak wtedy nachylił się i delikatnie ucałował twoje różowe usta .
Eddie : Ty i Eddie zdawaliście się do siebie idealnie pasować , a przynajmniej tak twierdziła cała twoja szkoła , razem z waszym ukochanym klubem frajerów . Dlatego gdy na nocowaniu u Billa graliście w butelkę i wypadło na Eddiego , chłopcy od razu wiedzieli jakie dać mu wyzwanie . Chłopak był bardzo wstydliwy więc reszta stwierdziła że pomogą mu choć trochę u Ciebie zapunktować . Jak pewnie się domyślasz droga czytelniczko rozkazali mu żeby Cię pocałował . Zawstydzony chłopak na początku próbował tego uniknąć i pocałował Cię delikatnie w policzek , lecz chłopcy nie dali mu spokoju i stwierdzili że nie zaliczają mu zadania . Eds był więc zmuszony z wypiekami na twarzy lekko Cię pocałować , nie zdradzając że to było jego marzenie od wielu dni .
Stanley : Stan i ty chodziliście razem do tej samej klasy , co oznaczało również że kończyliście lekcje o tej samej porze . Chłopak mieszkał praktycznie obok Ciebie , więc często odprowadzał się po szkole . Tak było i tym razem . Klub frajerów rozszedł się we wszystkie strony zaraz po zakończeniu lekcji , a ty ze Stanem wesoło rozmawiając skierowaliście się do swoich domów . Kiedy doszliście już do twoich drzwi (chłopak odprowadzał Cię bowiem nie tylko do furtki , ale i do samych drzwi ), tradycyjnie pożegnałaś się i już chciałaś wejść do domu , kiedy to chłopak gwałtownie przybliżył się do Ciebie i pocałował twoje pełne malinowe usta . Byłaś mocno zszokowana , ale nie ukrywałaś że spodobało Ci się to .
I tym oto cudownym akcentem kończymy ten rozdział . Jest 02:20 w nocy kiedy to kończę ,więc właściwie to pisałam ten jeden króciutki rozdzialik całą godzinę . No patrzcie , tyle starań a i tak wyszło beznadziejnie ;-; .
Starałam się teraz dużo bardziej niż w poprzednich rozdziałach co myśle widać , ale przyznaje że nie jestem zbyt dobra w tego typu rzeczach . Ale czy ja wogóle jestem w czymś dobra ?
No nic , pozostaje mi tylko życzyć dobranoc wszystkim którzy są normalni i idą spać , czy też miłego przeglądania internetu dla tych co są jak ja i nie śpią .
{Musiałam po prostu dodać ten rysunek w mediach <33}