Po dzwonku zaczęło się piekło. Dzieci nie słuchały mnie, wrzeszczały, jadły, piły i niewiadomo co jeszcze, a to dopiero 3 klasa. Co z tymi dziećmi się dzieje?! Wiedziałam, że to najgorsza klasa, ale nie wiedziałam, że są aż tacy nieznośni! Na szczęście mam z nimi lekcje tylko 4 razy w tygodniu, chociaż to i tak dużo. W połowie lekcji się poddałam i wyszłam. Oni pewnie się nawet nie zorientowali. Powędrowałam do pokoju nauczycielskiego, z nadzieją, że dyrektor mi pomoże. Niestety nie zastałam go i musiałam wrócić do klasy. Gdy wróciłam, dzieciaki robiły dokładnie to samo co robiły jak wyszłam. Jakoś udało mi się dotrwać do dzwonka i czym prędzej wyszłam na przerwę. Szłam na dół na stołówkę żeby coś zjeść i oczywiście w pośpiechu musiałam na kogoś wpaść. Na moje nieszczęście (a może i szczęście) znowu wpadłam na Bellamiego.
- Księżniczka znowu gdzieś się śpieszy? - powiedział i się lekko uśmiechnął.
- Powiedzmy. - odpowiedziałam bez żadnych emocji i udałam się do stołówki.
Bellamy postanowił iść za mną, lecz dowiedziałam się o tym dopiero jak usiadłam przy stoliku.
- Jak minęła Ci pierwsza lekcja? Z którą klasą miałaś? - zapytał wpychając do ust kawałek kanapki.
- Weź nic nie mów. Miałam z 3b, jestem ich wychowawczynią. - odparłam ze smutkiem i bezradnością w głosie.
- O matko! - wypluł jedzenie z buzi - nie mów, że Marcus dał Ci tą klasę!
- Niestety. - odpowiedziałam i wzięłam kęsa kanapki. - A tobie? Z którą klasą miałeś?
- Miałem z 6 klasą. Nie są tacy źli. Da się przeżyć. - odpowiedział pochłaniając kolejny kawałek kanapki.
Po chwili dosiadło się do nas kilka osób. Jak mniemam byli to inni nauczyciele. Nie znałam ich, w końcu dopiero minęła moja pierwsza lekcja. Na samym początku przywitała się ze mną długowłosa brunetka, mniej więcej mojego wzrostu.
- Cześć, jestem Raven Reyes. Ty pewnie jesteś tą nową od angielskiego?
- Tak, Clarke Griffin. Miło poznać - posłałam kobiecie uśmiech.
Następnie poprzestawiała mi się resztą osób. Monty, Jasper, Harper i John. Wszyscy się mnie pytali z kim miałam lekcje i jak to przeżyłam. Współczuli mi, sama nie wiem dlaczego. Cóż.
Po paru minutach doszła do nas dużo młodsza brunetka. Pomyślałam, że to uczennica od nas chciała coś od któregoś z nauczycieli. Mocno się zdziwiłam gdy się dowiedziałam, że jest to siostra Bellamiego, Octavia. Lekcje się już na szczęście skończyły i mogłam iść do domu. Gdy miałam już wyjść ze szkoły ktoś złapał mnie za nadgarstek. Był to Bellamy.- Przyjedziesz do mnie na imprezę zapoznawczą? Będą tam nasi znajomi ze szkoły. Chcemy żebyś dołączyła do naszej paczki, co ty na to?
- Czemu nie. Tylko podaj adres.
- Daj Twój numer, to Ci napiszę - uśmiechnął się.
- O nie, tak łatwo to nie ma. Mów, zapiszę na kartce.
- ul. Skaikru 7, bądź po 18. - odparł zawiedziony.
- Będę. - odpowiedziałam i wyszłam ze szkoły.
---------------------
Krótki taki, bo nie pamiętałam jak to było w RP haha
CZYTASZ
Give me a chance - Bellarke modern au
FanfictionOpowiadanie o Bellarke. Clarke jest nową nauczycielką angielskiego w szkole w Arkadii. Chcąc rozpocząć dzień w nowej pracy wpada na jednego z pracowników. Clarke jest wrogo nastawiona w stosunku do Bellamiego. Czy to się zmieni? Czy mają szansę zost...