Lexi komentowała modowe wpadki studentek, kiedy przeszłyśmy trzy bloki od naszego mieszkania do kampusu. Przeważnie słuchałam i próbowałam zachować powagę. - Co ta dziewczyna ma na sobie? To spódnica z chustki szkockiej! - Lexi szepnęła, najwyraźniej oburzona, niesubtelnie wskazując na dziewczynę idącą kilka kroków przed nami. - To tak, jakby Rory zeszła wprost z planu zdjęciowego „Kochanych Kłopotów”! - potrząsnęła swoją głową z niedowierzaniem. - Przecież milion razy oglądałaś powtórki na ABC Family… Jak możesz teraz tak mówić? - Psh, Brooke. Robisz sobie żarty? Posiadam kablówkę! - Masz poważny problem. - Wiem, ale to dlatego mnie kooochasz! - zaśpiewała, rzucając jednym ramieniem wokół moich ramion i popychając mnie do przodu. - Um, Lex, twoje nogi są co najmniej sześć razy dłuższe od moich - poskarżyłam się, walcząc, by dopasować do niej tempo. - Wiem, ale wydaje mi się, że widzę Finn'a przed nami – powiedziała, zerkając przez ramię. Wyraźnie niezadowolona z kiepskiego widoku, szarpnęła mnie obok noszącej chustki szkockie dziewczyny i niemal poleciałam do przodu na znak stopu. Ale nie przejęła się nawet, gdy zapiszczałam i spróbowałam wyszarpnąć się z jej uchwytu. Nic sobie z tego nie robiła, więc po kilku próbach protestu, przestałam. Pozwoliłam by mnie ciągnęła i pogodziłam się z moim losem, wzdychając ciężko. - I kim, jeżeli mogę zapytać, jest Finn? To zwróciło jej uwagę. Głowa Lex przeskakiwała z boku na bok, co przypomniało mi sceny z Egzorcyzmów. - Co masz na myśli, pytając, kim on jest? Czy ty w ogóle słuchasz, gdy mówię? Czekaj, nie, nie chcę znać odpowiedzi - spiorunowała mnie wzrokiem z góry na dół, wciąż idąc w wariackim tempie. - On jest tylko najatrakcyjniejszym okazem męskości na kampusie! Gwiazda każdej fantazji Sorostitute's! - Sorostitute? - Myśl, korporacja studentek plus prostytutka. Wpadające w ucho, prawda? - Lexi uśmiechnęła się przez krótką sekundę, wracając niepostrzeżenie do najgorszego grymasu dezaprobaty. - Jezusiu, Brookie. Wiem, że zupełnie nie interesujesz się plotkami, ale mogłabyś rozpoznawać wywołujących ślinę ludzi na tym kampusie! Oni są bardzo nieliczni. - Przepraszam. Proszę, kontynuuj opisywanie tego okazu męskości - poprosiłam ze znaczącym sarkazmem. - Tak, więc on jest piękny i całkowicie nieosiągalny, oczywiście. Oznacza, że puszcza się na prawo i lewo, nie zrozum mnie źle. On nie zostaje w związku. To jest jak zalicz-to-rzuć-to umowa, z tego co słyszę - rozpływa się. - Jest starszy i przeniósł się tu w zeszłym roku. Lexi kontynuuje skanowanie chodnika przed nami, mając nadzieję złapać cel jej wzroku. Najwyraźniej byłyśmy teraz prześladowcami. Nic dziwnego, że ten chłopak nie trzymał się blisko Lexi, była przykładem tego, że dziewczyny w tej szkole naprawdę nie znają granic. - To z pewnością on, jak w mordę strzelił - zapiszczała, jej głos był co najmniej trzy oktawy wyższy niż normalnie. Nie widziałam nic oprócz trzech dziewczyn idących bezpośrednio przed nami. - Co zrobisz, jeśli nawet go dogonisz, Lexi? – dyszałam. W odpowiedzi, Lexi szarpnęła mną na bok z powodzeniem mijając grupkę dziewczyn, ale ciągnąc mnie wprost na hydrant. Wycofałam się wbijając moje pięty i rozpaczliwie próbując zwolnić tempo, ale rozmach Lexi uniemożliwił uniknięcia zbliżającego się zderzenia. Gdy wpadłam na hydrant na pełnym gazie, oddech uciekł z moich płuc, a ja wyleciałam w powietrze. Miałam czas tylko na zasłonięcie twarzy rękami i zaciśnięcie oczu, zanim upadłam na chodnik.
CZYTASZ
Grawitacja
Teen FictionPrzeraźliwy krzyk, który wyrwał się z mojego gardła, był wynikiem tamtego traumatycznego przeżycia - jednak przyćmił go już upływ czasu. Sześciolatka, którą wtedy byłam, chciała płakać pod wpływem tego koszmaru. Ale sny były moim wieczornym towarzys...