Tydzień minął mi w miarę szybko i łatwo. W szkole żaden nauczyciel się nie przyczepiał, ponieważ jak każdy uczeń, wykonywałam wszystkie obowiązki.
Ojciec tylko raz zjadł ze mną obiad, a tak to cały czas przesiadywał w firmie.Był sobotni wieczór. Siedziałam w salonie przed telewizorem, szukając jakiegoś ciekawego filmu, który zaspokoiłby moją nudę, gdy nagle rozbrzmiał dzwonek do drzwi.
Była prawie ósma i nie spodziewałam się nikogo o tej godzinie.Wstałam i z wielką niechęcią powlokłam się w stronę drzwi. Ktoś był bardzo niecierpliwy, ponieważ dzwonek rozbrzmiał jeszcze cztery razy.
-Idę już idę. Pali się czy co?
-Tak. Pali się ognisko, a ty jeszcze nie gotowa.- Odpowiedziała Klara, wpychając się do środka.
-Mówisz o tej imprezie na plaży?- Kiedy dziewczyna pokiwała głową, ja wydęłam usta.
-Zapomnij.-powiedziałam.
-Czemu? Siedzisz w domu przez cały rok. Ty nie masz życia kobieto.
-Przesadzasz. Poza tym wiesz, że takie imprezy nie są w moim stylu.-Uniosłam ręce w geście obronnym.
-Kiedyś były. Poza tym zamierzam się dzisiaj dobrze zabawić i postaram się, abyś ty też zasmakowała tej przyjemności. Dawaj. Przebieraj się i lecimy.- Nie wiedząc, jak przekonać blondynkę po prostu poszłam na górę, mamrocząc pod nosem.
-Coś mówiłaś?- Na odchodne pokazałam dziewczynie środkowy palec.
○●○
-Em! Wyglądasz genialnie!- Klara złapała się za głowę.
Moim zdaniem troszeczkę przesadzała.Ubrana byłam w jasne jeansowe spodenki oraz czarną bluzkę, która odkrywała mi pępek, a czarne rzymianki pasowały do kolorowej bransoletki na kostce. Włosy rozpuściłam z koczka, przez co były pokręcone.
-A teraz kluczyki do łapy i jedziemy.- Klara popchnęła mnie w stronę wyjścia, lekceważąc moje zdanie.
Po mniej więcej dziesięciu minutach wjeżdżałyśmy na parking pobliskiej plaży. Folly Beach była dłuższa niż szersza, co bardzo pasowało okolicznym mieszkańcom, ponieważ każdy mógł zarezerwować sobie kawałek plaży dla siebie. Dzisiaj cała należała do tutejszej i nie tylko, młodzieży.
Na samym jej środku było rozpalone na dwa metry ognisko, wokół którego stali już wstawieni nastolatkowie.-No choć już.- Powiedziała Klara, zachęcając mnie ruchem ręki. Nie byłam pozytywnie nastawiona na tą imprezę, ponieważ to właśnie na takich jest najwięcej gwałtów i pobić. Poza tym, czego można spodziewać się po pijanych nastolatkach.
Szłam kilka metrów za Klarą, a ta oglądała się co chwilę, upewniając się, czy na pewno za nią idę.
Bardzo mnie to denerwowało, bo przecież to nie tak, że ucieknę?-Kogo my tu mamy?-Przede mną ni stąd, ni zowąd pojawił się ten gość, któremu w klubie spuściłam łomot. Był bardzo wysoki. Miał szerokie barki, pełno tatuaży i ten sarkastyczny uśmiech. Był z dwoma kolegami, którzy stali z boku, obserwując nas.
Próbowałam go wyminąć, jednak chłopak dwa razy staną mi na drodze. Już wtedy wiedziałam, że to nie skończy się dobrze.
-Możesz zejść mi z drogi? Nie chce problemów.
-Nie chcesz problemów? Ej, ona nie chce problemów.- Powiedział do swoich kumpli, na co oni zaczęli się śmiać.
-Dziewczyno. Znalazłaś je wtedy w klubie.- Patrzyłam na niego, próbując rozgryźć, co takiego ten pajac planuje.

CZYTASZ
Walcz do samego końca
Novela JuvenilEmma to siedemnastolatka, która w przeciągu ostatnich dwóch lat nie miała się łatwo. Po długo wyczekiwanej przeprowadzce, jej mama przegrywa walkę z rakiem. Dziewczyna zamyka się w sobie. Jest zimna, opryskliwa oraz zadaje się z ludźmi, których kied...