Rozdzial6

1.2K 54 0
                                    

Dziewczyny nie widziały się ponad tydzień. Juli bardzo brakowało towarzystwa Laury, jednak nie miała zamiaru do niej pierwsza dzwonić.
Nie chciała, aby Laurze wydało się coś podejrzane. Wiec postanowiła, ze lepiej będzie jej unikać. Jednak wieczorem zawsze wracając do domu przesłuchiwała automatyczna sekretarkę i nawet nie wyłączała telefonu. ponieważ  w głębi duszy ciagle chciała ja zobaczyć i usłyszeć.
Nie wiedziała co robić. Miała straszny mętlik w głowie. Nie mogła o niej przestać myśleć. Ale również nie wiedziała co jej powiedzieć. Przecież nie mogła przyznać się do swoich uczuć. Tak bardzo ja to przerażało.
Po kilku dniach rozległa się dźwięk telefonu. Julia wiedziała, ze to Laura przecież ustawiła dla niej inny ton. Patrzyła pustym spojrzeniem na komórkę i zastanawiała się czy odebrać. Jednak coś we wnętrz nie dało jej przegapić tej chwili. W ostatniej chwili podniosła słuchawkę i przyłożyła do ucha.
-Hej. Co się z tobą dzieje? Czemu nie dajesz znaku życia. Obraziłeś się czy coś? - spytała zaniepokojona Laura
-Nie, przepraszam. Ale miała straszne urwanie głowy w związku z firma mojego ojca. -skłamała
-Chciałam cie zaprosić do teatru.
-Do teatru? -spytała zaskoczona: - Nie wiedziałam, ze chodzisz do teatru.
- W sumie to rodzinny wypad. Tata chce zabrać mnie i mojego brata, ale nie wiem czy to przeżyje. Dlatego chciałam zapytać czy nie dotrzymasz mi towarzystwa. Poprawka musisz ze mną iść!!
- Chyba nie mam szansy żeby ci odmówić. Prawda?
-NIE !! Nawet nie próbuj. -zaśmiała się po drugiej stronie.
- Ok. Tylko powiedz gdzie i o której.
-U mnie o 17 30. ... Dziękuje! Jesteś kochana. Nawet nie wiesz jak bardzo jestem ci wdzięczna.
Julia zaparkowała pod domem o umówionej godzinie. Zanim zdążyła podejść do klatki schodowej wybiegła z niej Laura rzucając jej się na szyje.
-Dziękuje, dziękuje i jeszcze raz dziękuje.
-Nie mów, ze jest aż tak zle. -zaśmiała się Julia
-Strasznie. Ale chodź do mnie wszystko ci opowiem. A tak poza tym to strasznie za tobą tęskniłam
Oczy Julii posmutniały, ale szybko odwróciła wzrok.
Weszły do mieszkania gdzie Julia poznała tatę Laury po czym zniknęły w jej pokoju. Dziewczyna szybko zamknęła za nimi drzwi. Chwile się o nie opierając i patrząc na Julię, która rozglądała się po pokoju.
- Nie wiem od czego zacząć. -dodała
—Najlepiej od początku - uśmiechnęła się do niej Laura
Julia zauważyła, ze zachowanie Laury było trochę inne. Wydawało się jak by była spięta i zamyślona. Lecz nie chciała pokazać, ze to widzi.
Laura wyciągła z szafy stary album. Usiadła na kanapie bardzo blisko Juli i zaczęła pokazywać zdjęcia z dzieciństwa i tłumaczyć cała sytuacje.
Julię ogarnął przypływ ciepła, gdy Laura przewracając stronę przypadkiem dotknęła jej ręki. Jednak nie dała tego po sobie poznać. Nie mogła oderwać wzroku od Lauru. Patrzyła na każdy centymetr jej pełnych ust. I wyobrażała sobie jak je całuje. Jej ciemne włosy które niedbale opadały na jej jasna delikatna skore tak pięknie pachniały. Wyobrażała sobie jak je odsuwa i pieści pocałunkami jej szyje.
Z zamyślenia wyrwał ja tata Laury który wszedł do pokoju.
- Jesteście gotowe. Zaraz musimy wychodzić.
Pierwsza cześć sztuki minęła dość szybko. Laura prawie wtopiła się z nudów w siedzenie.
Julia pomyślała, ze przerwa to dobry moment na rozprostowanie nóg i zaproponowała:
-Idę po coś do picia. Chcesz coś?
Laura podskoczyła ze szczęścia. Czekaj idę z tobą. I jak poparzona wyskoczyła z siedzenia.
Gdy wyszły z sali Julia spytała:
-Czemu to robisz?
-Co takiego?
-Chodzisz z tata do teatru. Skoro tego nie znosisz.
-Hmm. Robię to dla ojca. Spędzamy mało czasu razem. A on uwielbia teatr.
-Ale ty tego nie lubisz. Dlaczego nie zaproponujesz mu czegoś innego? Coś co razem lubicie.
-Nie wiem czy jest coś co razem lubimy. -powiedziała ze smutkiem
-Napewno jest. Porozmawiaj z nim. Siedzieć tam wbrew własnej woli napewno nie jest fajne.
-Dziękuje. Napewno posłucham twojej rady. I jeszcze raz dziękuje, ze jesteś tu ze mną.
Rzuciła jej ręce na szyje dając ponownie jeden z tych ciepłych uścisków.
-Laura..-powiedziała Julia bardzo poważnym tonem. - Jest coś o czym chciałabym z tobą porozmawiać.
Dziewczyna odsunęła się przerażona.
-Nie teraz pewnie sztuka się zaczęła. Chodźmy z powrotem. Obiecuje ci ,ze porozmawiamy  zaraz po niej.
Po tych słowach wróciły do sali. Julia usiadła wygodnie w fotelu zdając sobie sprawę, ze już więcej nie zbierze się na odwagę , aby powiedzieć co ja trapi. To jak Laura szybko zmieniła temat dało jej sporo do myślenie. Pewnie tak naprawdę nie chciała usłyszeć co Julia ma do powiedzenia.
Po przedstawieniu Julia się strasznie wyciszyła i przemilczała resztę wieczoru. Wymuszając na sobie sztuczny uśmiech. Gdy tak naprawdę w myślach toczyła wielka bitwę.

Straight girl confessionOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz