Erwin patrzył na mnie zdziwiony do granic możliwości. Uśmiechnęłam się do niego cierpko.
- To było niesamowite! - krzyknął uradowany
- Dlatego właśnie nazywają mnie smokiem - spojrzałam na mężczyznę
- Nie wiarygodne. - przejechał ręką po włosach.
Spojrzałam w kierunku lasu. Musze coś wymyślić. Uratuje siostrę bez względu na wszystko.
- Ale jakim cudem uwolniłaś się z celi? - usłyszałam za sobą głos łowcy.
- Jak pewnie wiesz jestem silniejsza niż zwyczajny człowiek, dlatego też wykorzystałam moją siłę by się uwolnić - wyjaśniłam
- Niesamowite - powtórzył - ale nie ważne. Co teraz planujesz?
- Musze odnaleźć tą szumowinę i uwolnić moją siostrę z jego łapsk - zacisnęłam ręce w pięści
- Coś mi mówi, że to nie będzie proste - rzucił Erwin
- Masz rację mój przyjacielu - założyłam ręce na piersi
- Czyli? Masz jakiś plan? - spojrzał na mnie wyczekująco
- Niestety nie, ale zamiast tego mam złe przeczucia - spojrzałam na Erwina
- Niestety ja również Miriam - zaczął wpatrywać się w las
- Za to wiem, że musimy dostać się do starej warowni za nim będzie za późno
- Czekaj. Skoro on miał ze sobą ludzi to nie sądzisz, że ma więcej pod władnych? - powiedział
- Masz rację - przyznałam - jednakowoż my nie mamy nikogo do pomocy
- Jeśli uda mi się z powrotem nawiązać znajomości z pozostałymi łowcami to istnieje cień szansy, iż nam pomogą - spojrzał na mnie
- Wszystko świetnie, lecz nie mamy ani koni, ani informacji jak dostać się do puszczy Monaugh w taki sposób aby ominąć straże - rzekłam
- Tak się składa, że... - przerwał i gwizdnął. Po chwili z lasu wyłoniły się nasze wierzchowce - a co do tego jak dostać się do Czarnego Lasu. Belladona wskazała mi trasę, dzięki której ominięcie straży będzie dziecinnie proste.
- Doskonale.
Wsiadłam na konia. Erwin mi zawtórował, a potem oboje ruszyliśmy w las. Konie gnały jak oszalałe, a pomimo okrutnej wręcz ciemności ja i Erwin zachowaliśmy zimną krew. Wiedziałam, że musimy się bardzo śpieszyć. Vivian... jedziemy po ciebie... bądź silna siostro... niedługo ten koszmar się skończy...
CZYTASZ
Strażnik potęgi
FantasyHistoria dwóch sióstr. Jedna z nich odziedziczyła po ojcu umiejętność przemiany w latającego, zionącego ogniem, wielkiego gada. Druga zaś jest wybraną. Vivian, czyli młodsza z sióstr, ze względu na potężne moce, którymi dysponuje jest w wielkim nieb...