Rozdział #16

30 3 0
                                    

   Udaliśmy się na drogę dzięki której bez problemu ominęliśmy strażników. Erwin poprowadził nas w kierunku miasta w którym mieszka. Konie jechały galopem. Halen był zdekoncentrowany, zastanawiający fakt. Jechaliśmy dalej, aż znaleźliśmy się blisko nie wielkiej wioski.

- Stój - nakazał Erwin zatrzymując konia

- Co się dzieje? - zapytałam, również zatrzymując konia

  Wtem z lasu wyszedł ogromny szary wilk. Halen siedział swobodnie na swoim wierzchowcu i obsetwował zwierzę, które poczęło krążyć wokół nas. Mój koń wyraźnie się zaniepokoił. Zaczęłam go uspokajać, lecz zwierze było zbyt zainteresowane wilkiem. W końcu koń zaczął stawać dęba.

- Woah! Spokojnie!  - krzyknęłam jednak na niewiele się to zdało

- Santhia przestań już - Erwin zwrócił się do wilka

   Nagle wilk stanął i przybrał postać człowieka, a dokładnie kobiety. Była to wysoka kobieta o ciemnych włosach i równie ciemnych oczach. Budowa jej ciała nie robiła specjalnie wrażenia.

- Witaj w domu Erwinie - skinęła głową

- Witaj z powrotem bracie - powiedział młody chłopak który podszedł do nas niedługo po tym jak wilk zmienił się w człowieka

- Witaj Math - Erwin skinął głową w kierunku chłopaka

- A kim jest twa towarzyszka mości Erwinie? - powiedział Math

- Moja towarzyszka to strażniczka samej wybranej przyjacielu, a także jej siostra - Halen spojrzał w moją stronę 

  Młody człowiek spojrzał na mnie z wielkimi oczyma. Wyraźnie było widać iż nie jest w stanie uwierzyć w słowa Erwina.

- Erwin mówi prawdę przyjacielu - powiedziałam i zsiadłam z konia

- To... nieprawdopodobne - wydukał chłopaczyna

- A jednak - Erwin zsiadł z konia

   Oboje chwyciliśmy konie za wodze, by potem ruszyć za Santhią i Mathem w kierunku wioski. Niedługo potem przeszliśmy przez bramę. Szliśmy przez sam środek miasta co zainteresowało tutejszą ludność. Nie mówiąc o tym, że co chwile dało się słyszeć: " To sokół! Sokół wrócił!" "To pan Halen!" I tym podobne. Po tym domyślam się iż Erwin jest tu bardzo znany. W końcu zatrzymaliśmy się pod ogromnym rozmiarów budynkiem. Tam też przywiązaliśmy konie, a potem ruszyliśmy do budynku. Będąc wewnątrz poczełam się rozglądać. 

- Sokole! Wróciłeś do nas! - dobiegł nas głos z drugiego końca pomieszczenia

- Ciebie również miło widzieć Garanthirze - powitał Erwin starszego mężczyznę

- Nie sądziłem, że wrócisz do nas tak szybko - mężczyzna podszedł do nas

- Powiedzmy, że nie wróciłem na stałe - Erwin oparł się o jedno z, zdaje się że dębowych, krzeseł

- W takim razie po co wróciłeś? - starszy mężczyzna był wyraźnie zainteresowany

- Przyszedłem by prosić o pomoc - powiedział Erwin. W tej samej chwili do budynku wszedł jeszcze ktoś.

Nowo przybyłym był wysoki, dobrze zbudowany mężczyzna o zielonych, głęboko osadzonych oczach i ciemnorudych włosach. Na twarzy miał głęboką bliznę, która dzieliła mu prawą stronę wyraźnie zarysowanej szczęki na pół. Zauważyłam również, iż wzór wyszyty szkarłatną nicią na jego ubraniu był dokładnie taki sam, jak ten, który znajdował się na pancerzu Halena.

- Kogo my tu mamy. - powiedział owy jegomość z lekką drwiną w głosie.

- Rothig... co cie tu sprowadza? - Erwin odwrócił się do nowo brzybyłego

- Doszły mnie słuchy, że potrzebujesz pomocy, a tylko ja tej pomocy mogę Ci udzielić, ale jak dobrze wiesz niczego nie robię za darmo. - Rothig podszedł bliżej nas.

- Rothigu to niedorzeczne... - obużył się Garanthir

Erwin mruknął coś pod nosem wyraźnie zirytowany. Nie dziwiło mnie to. Nonszalancka postawa rudowłosego sprawiała, iż sama miałam ochotę natrzeć mu uszu.

- Dobrze. Zmierze się z tobą - Erwin był niezwykle pewny siebie, to trzeba było mu przyznać

- Erwinie nie musisz tego robić - wtrąciłam

- Ale chcę, Miriam - zwrócił się do mnie

- A którz to? - Rothig spojrzał na mnie - Twoja wybranka serca mości Erwinie? - zaśmiał sie złośliwie - sądzę, że chętnie popatrzy jak przegrywasz

   Erwin jedynie prychnął poirytowany. Czyli czeka go walka? Trudno będzie nie docenić tego co robi by pomóc mi uratować wybraną.

Strażnik potęgiOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz