-Jagoda? Ty nie masz ciuchów, które mają inny kolor niż czarny? - Usłyszałam głos mojej mamy, która pakowała walizki na delegację.
-Spokojnie idę dziś z Rozą i Alexem na zakupy to kupie może kupie coś nie czarnego. - Zaśmiałam się przytulając kobietę. - To widzimy się za dwa tygodnie. - Rzekłam smutnie.
-Szybko zleci. Zobaczysz. - Uspokoiła mnie. - Leć do szkoły bo się spóźnisz. - Poczułam pocałunek złożony na moim czole.
**
Rozejrzałam się po szkole. Korytarze robiły się coraz bardziej puste ze względu zbliżającego się dzwonka. Podeszłam do swojej szafki. Schowałam nie potrzebne mi teraz rzeczy. Zamknęłam szafkę za którą stał Kastiel.-Pogięło cię? Wystraszyłam się. - Powiedziałam z łapiąc się za klatke piersiową. - Co ty robisz? - Zapytałam, gdy poczułam, że serce wraca mi do normalnego trybu bicia.
-A wiesz tak się zastanawiałem jak to jest przeskoczyć jedną klasę i mieć same piątki i szóstkie. - Powiedział patrząc na mnie z dziwną miną.
-A co chciałbyś nagle zostać wzorowym uczniem? - Zapytałam udając obojętną, choć podejrzewam, że Kastiel skądś się dowiedział.
-A może ty mi powiesz jak to jest? W końcu masz doświadczenie, prawda? - Zapytał uśmiechając się cwaniacko.
-Nie wiem o czym mówisz. - Postanowiłam udawać głupią. Kastiel machną mi przed oczami teczką na której było moje imię i nazwisko. - S-skąd to masz?! - Za jąkałam się próbując wyrwać mu teczkę, ale był ode mnie sporo wyższy i bez trudu uniósł dokument tak, że nie mogłam go dosięgnąć.
-Wczoraj zaciekawiłem się twoimi ocenami i bez większego wysiłku wykradłem teczkę z pokoju gospodarza. - Wytłumaczył Kastiel patrząc jak próbuje mu zabrać dokument. - Miałem całą noc na przeglądnięcie jej i dowiedziałem się wielu ciekawych rzeczy. - Czerwonowłosy wyglądał na zadowolonego z siebie.
-Oddawaj mi ją! To nie twoja sprawa. - Powiedziałam wściekła. - Po co to zrobiłeś?! Nie chce aby ktoś się o tym dowiedział. - Oznajmiłam kipiąc ze złości.
-Ej! Po pierwsze to może grzeczniej bo jesteś teraz na mojej łasce. - Z twarzy chłopaka zniknął uśmiech. - A po drugie przeskoczenie klasy i takie oceny to raczej powód do dumy, a nie wstydu. - Spojrzał na mnie pytające, lecz szybko odwróciłam wzrok.
-To nie twój biznes! - Krzyknęłam i korzystając z chwili nie uwagi chłopaka wyrwałam mu teczkę.
Schowałam teczkę do plecaka i szybko ominęłam chłopaka pędząc w stronę sali czwartej, gdzie czekali już na mnie znajomi. Podeszłam bliżej i zostałam czule przywitana przez wszystkich.
-Widzieliście dziś Kastiela? - Zapytał Lysander, który wyglądał jakby myślał o niebieskich migdałach.
-Spotkałam go na dole przy szafkach. - Powiedziałam, a w moim głosie dało wyczuć się gniew.
Rozalia chyba chciała zapytać się czy coś się stało, ale uniemożliwił jej to dzwonek.
Czerwonowłosy przyszedł spóźniony i szybko zajął wolne miejsce za mną. Wyglądał na naprawdę zdenerwowanego, ale to ja powinnam być wściekła bo za kogo on się uważa, żeby przeglądać moje dokumenty?!
**
Dzień miną szybko. Nie odezwałam się do czerwonowłosego ani razu.-Hej poczekacie na mnie przed szkołą? Muszę jeszcze coś załatwić. - Powiedziałam z uśmiechem zatrzymując się obok pokoju gospodarza.
-Jasne, tylko się pośpiesz. - Rzuciła białowłosa i wyszła wraz z Alexem ze szkoły.
Postanowiłam, że wkradnę się do pokoju gospodarza i odłożę na miejsce teczkę tak aby nikt się nie zorientował. Otworzyłam po cichu drzwi, lecz na moje nieszczęście w tym samym momencie otworzył je też Nathaniel wychodzący z pomieszczenia.
CZYTASZ
Give Me More | Kastiel Słodki Flirt
Fanfiction-To się nazywa urok osobisty. - Chłopak wyraźnie zadowolony z siebie, puścił mi oczko. -Nie schlebiaj sobie. - Powiedziałam wywracając oczami, a na mojej twarzy błąkał się uśmieszek. - Masz tyle uroku co zdechła dżdżownica. - Rzekłam wysiadając z cz...