13.

1.8K 113 12
                                    

-Czyli jesteś już zdrowa? - Zapytał Alex przyglądając mi się uważnie.

-Spokojnie nie zarażę cię niczym. - Powiedziałam krzyżując ręce na klatce piersiowej. - Znaczy się... chyba... - Dodałam z szyderczym uśmieszkiem.

-Nie zbliżaj się do mnie jeszcze przez parę dni... Proszę - Niebiesko-włosy delikatnie odsunął się ode mnie.

-Alex... zachowujesz się jak dzieciak. - Odezwała się w końcu Roza, która do tej pory była zapatrzona w telefon.

-Która to rocznica? - Zapytałam widząc na ekranie telefonu jakiś zegarek.

-Trzecia... dasz wiarę? Nikt nam nie dawał więcej niż dwa miesiące. - Oznajmiła Roza z uśmiechem. - Dobrze w ogóle, że zaczęłaś ten temat. Too... pomożesz mi? Proszę...

-Pomogę...

-A o co chodzi? - Zapytał zaciekawiony chłopak.

-Roza wczoraj wieczorem pisała do mnie abym pomogła jej w jakiś przygotowaniach do rocznicy. - Wytłumaczyłam w wielkim skrócie. Po minie Alexa widziałam że chcę jeszcze coś powiedzieć, ale niestety przerwał mu to brutalnie dzwonek na lekcję.

/Sala numer 13/
-Rozalia?

-Jestem!

-Kim?

-Jestem

-Jagoda

-Jestem...

-Kastiel? - Nauczycielka od matematyki zawiesiła głos czekając na odpowiedź. Nie doczekała się jednak bo Kastiel znów był nie obecny. Grubsza kobieta rozejrzała się po klasie szukając prawdopodobnie czerwonej czupryny. Gdy jednak nie odnalazła jej wróciła do sprawdzania obecności.

-Czemu nie ma Kastiela? - Szepnęła do mnie Roza, która wyglądała na zaciekawioną.

-Skąd mam wiedzieć? - Spojrzałam na nią zaskoczona.

-No bo ostatnio spędzaliście dużo czasu razem i myślałam, że... - Zaczęła niepewnie białowłosa.

-To że, spędziliśmy ze sobą trochę ponad dwadzieścia cztery godziny nie znaczy że wiem czemu go nie ma w szkole. - Zaśmiałam się widząc skrępowanie na twarzy dziewczyny. - Zapytaj jego stalkerki. Ona powinna wiedzieć. - Zasugerowałam, lecz nie dostałam odpowiedzi bo Rozalia przestraszona wzrokiem nauczycielki, zajęła się lekcją.

Lekcję minęły w miarę szybko. Rozalia nie pytała więcej o Kastiela. Białowłosa od razu po zakończeniu lekcji przedstawiła swój plan działania.

-W cukierni jest zamówiony tort. Odbierz go proszę. Wszystko jest już zapłacone. - Zaczęła podekscytowana Roza. - Przynieś go do mnie na 18.00

-Okej. - Rzuciłam krótko i rozstałam się z białowłosą.

Udałam się w stronę domu. Jak zwykle słuchałam muzyki i byłam pogrążona w myślach. W sumie ciekawe czemu nie było Kastiela... zazwyczaj się spóźniał. Zdarzało się że przychodził na dwie ostatnie lekcje. Nie było go już drugi dzień, a co jeśli się ode mnie zaraził. Jest to bardzo prawdopodobne biorąc pod uwagę wszystkie wydarzenia z tamtego dnia. Napiszę do niego jak wrócę od Rozy...

/Cukiernia, 17.30/

-Dzień dobry, przyszłam odebrać tort. - Powiedziałam z uśmiechem do uroczego zielonowłosego sprzedawcy.

-Ty pewnie musisz być Jagoda, przyjaciółka Rozali. - Powiedział mężczyzna odwzajemniając uśmiech. - Jestem Jade.

-Miło mi... - Rzekłam delikatnie zmieszana.

Give Me More | Kastiel Słodki FlirtOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz