- Co czytasz? - Zapytał chłopak, który nagle pojawił się w drzwiach.
- "Lalkę" jestem dobrą uczennicą więc czytam lektury. Ty też powinieneś zacząć. - Podniosłam wzrok znad książki i spojrzałam na czerwonowłosego.
- Nie widzę sensu w czytaniu książek, które według mnie są nieciekawe. - Rzekł Kastiel siadając obok mnie na kanapie.
- A jakie lubisz czytać książki? - Odłożyłam lekturę na stolik i przybliżyłam się do chłopaka.
- Kryminały, horrory czasem biografię. - Oznajmił Kastiel po czym poprawił mi niesforny kosmyk. Delikatnie odgarną go za ucho. Chłopak spojrzał na mnie i uśmiechnął się serdecznie. - A ty co lubisz czytać nie licząc lektur?
- W sumie to samo co ty i może do tego jeszcze jakąś fantastykę. - Powiedziałam z delikatnym rumieńcem na twarzy.
- Ślicznie dzisiaj wyglądasz. -Stwierdził czerwonowłosy.
Spojrzałam na niego z zaskoczeniem. Moje rumieńce przybrały na sile. Chłopak złapał mnie za podbródek i delikatnie podniósł moją głowę ku górze. Moje serce ewidentnie zaczęło szybciej bić. Kastiel przybliżył się do mnie i pocałował. Zaskoczyło mnie to ale szybko odwzajemniłam pocałunek. Objęłam chłopaka rękami za kark, a ten jakimś cudem złapał mnie tak jakbym nic nie ważyła i posadził na swoich kolanach. Wplątałam swoje ręce w włosy Kastiela, który w tym samym czasie oderwał się od moich ust lekko dysząc i szybko przeniósł się z pocałunkami na moją szyję i dekolt. Jęknęłam cicho gdy ten całował z coraz większą siłą.
Nagle usłyszałam dzwonek do drzwi.- Muszę otworzyć. - Rzekłam do chłopaka próbując wstać.
- Nie musisz. Nie przejmuj się tym. - Powiedział Kastiel. Jego ręce znalazły się na moich biodrach.
Dzwonienie było coraz głośniejsze. Próbowałam je ignorować, ale ten dźwięk świdrował mi w głowie.Z niechęcią otworzyłam oczy. Budzik dzwonił już chyba z dwa razy. Powoli zaczęło do mnie dochodzić co mi się śniło. Gdy już przypomniałam sobie cały sen zrobiłam się czerwona na twarzy. Dlaczego śnią mi się takie rzeczy, a raczej dlaczego Kastiel występuję u mnie w takich snach?!
***
- Wszystko w porządku? - Zapytał Kastiel patrząc na mnie podejrzliwie.- T-tak... Dlaczego pytasz? - Odpowiedziałam speszona.
- Podłączam się do pytania Kastiela. Na pewno okej Jagoda? - Lysander spojrzał na mnie, a na jego twarzy było widać troskę.
- Tak na pewno. - Rzekłam krótko robiąc się delikatnie czerwona na twarzy. Po minach mężczyzn stwierdziłam, że żaden mi nie uwierzył.
Kastiel zaparkował Camaro niedaleko szkoły. Przez okno dostrzegłam czekającą na nas Rozalie. Szybko wyszłam z auta i podeszłam do białowłosej.- Cześć! Fajnie was w końcu zobaczyć. - Zawołała uradowana dziewczyna i uśmiechnęła się promiennie. - Kastiel jak się czujesz? - Zapytała gdy obok mnie pojawił się czerwonowłosy.
- Już lepiej. - Oznajmił krótko. - Miałem fantastyczną opiekunkę więc nie mógł bym się czuć źle. - Chłopak spojrzał na mnie i uśmiechnął się łobuzersko.
- Okej ja muszę zmykać bo mam chemie na pierwszej lekcji a wolę się na nią nie spóźnić. - Rzekł Lysander z niezadowoleniem. - Widzimy się na próbie. - Krzyknął po czym zniknął za bramą wejściową.
Przez większą część dnia czułam na sobie wzrok Kastiela, który chyba dalej nie dał sobie spokoju z przyczyną mojego zachowania.
- Kastiel... przestań się na mnie gapić. - Rzekłam odwracając wzrok od tablicy. Spojrzałam poważnie na chłopaka, który siedział obok mnie na fizyce.
CZYTASZ
Give Me More | Kastiel Słodki Flirt
Fanfiction-To się nazywa urok osobisty. - Chłopak wyraźnie zadowolony z siebie, puścił mi oczko. -Nie schlebiaj sobie. - Powiedziałam wywracając oczami, a na mojej twarzy błąkał się uśmieszek. - Masz tyle uroku co zdechła dżdżownica. - Rzekłam wysiadając z cz...