Dzisiaj dzień korepetycji.
Jin od samego rana chodzi po całym domu poddenerwowany. Wstał po 6 rano by upewnić się, że zdąży wszystko posprzątać do przybycia Namjoon'a. Teraz siedzi przed otwartą szafą i mentalnie umiera. Nie może zdecydować się w czym będzie wyglądać idealnie by spodobać się wyższemu chłopakowi. Lepszy jest jasny sweter i ciemne rurki czy może ciemna bluzka z długim rękawem i równie ciemne dopasowane dresy. Jednego był pewny w stu procentach w grę nie wchodzą koszulki na krótki rękaw czy takie trzy czwarte. Jin wzdycha zdenerwowany, jeszcze nigdy tak długo nie wybierał jakiegoś stroju. Wyznawał zasadę ładnemu we wszystkim ładnie. Ostatecznie zdecydował się na pierwszy zestaw, gdy ogarnął już całkowicie swój wygląd, poszedł przejrzeć jeszcze raz dom, aby upewnić się czy wszystko jest idealnie.
Poprawia kwiatki w wazonie i opada na kanapę w salonie głęboko wzdychając. Cieszy się, że nie będzie jego babci i nie skompromituje go przed jego korepetytorem. Ma wrażenie, że jego babcia robi wszystko na przekór jemu. Poprawia nerwowo włosy, gdy słyszy dzwonek do drzwi. Wstaje ociężale z kanapy i podchodzi do drzwi. Stara się wyglądać normalnie, ale na samą myśl, że za drzwiami stoi okularnik rumieni się i nie może tego opanować. Nie chce zrobić z siebie ciepłej kluchy przy chłopaku dlatego uderza się kilka razy w policzki i łapie za klamkę. Delikatnie otwiera drzwi, lekko się pesząc na widok chłopaka przed sobą. Jednym słowem chłopak wygląda powalająco, miał na sobie ciemne dopasowane spodnie z niedużymi dziurami na kolanach oraz czarny prosty T-Shirt, a na to miał nałożoną skórzaną kurtkę. Jin był po raz kolejny w szoku, nie spodziewał się takiego wyglądu po chłopaku. Lekko speszony ewidentnie przyłapany na wpatrywaniu się w Namjoon'a, szybko przesuwa się, aby wpuścić kolegę do środka.
- Cześć księżniczko - wita się chłopak z wielkim uśmiechem na twarzy ukazując swoje dołeczki.
- Cz-cześć, wejdź... - ukrywa rumieńce idąc szybko w stronę salonu. Wyższy chłopak idzie za nim z uśmiechem.
Zachowanie niższego coraz bardziej mu się podoba i nakłania go do starania się o tego chłopca, bo taka urocza osóbka jaką jest Jin jest warta wszystkiego co najlepsze. Jin staje przed kanapą i pokazuje wyższemu by usiadł.
- Napijesz się czegoś... może? - zaczesuje kosmyki włosów za ucho ukrytą w za długim rękawie dłonią.
Joon przygląda się mu z tak samo szerokim uśmiechem jakim go powitał. Lubi to jak nieśmiały jest przy nim ten piękny chłopiec.
- Nie dziękuję skarbie - mówi wesoło Namjoon - Im szybciej zaczniemy naukę tym szybciej będziemy wolni od obowiązków i będziemy mogli spędzić miło czas razem.
- O-oh... Jasne. Zeszyty i podręczniki mam u siebie w pokoju, także zapraszam do mnie.
........................................................................................................
Jin siedzi po turecko na łóżku i pisze zawzięcie w zeszycie próbując rozwiązać zadanie, które podyktował mu Namjoon. Stara się jak może, ale w ciągu tych dwóch godzin niewiele się nauczył... Nie chce zawieść wyższego, tak bardzo się stara, ale ma wrażenie, że jego głowa niedługo eksploduje. Odkłada długopis wzdychając głęboko.
- Nie dam już rady... - wydyma wargi patrząc na chłopaka w okularach.
Jasnowłosy jest rozczulony postawą niższego, doskonale widzi jego staranie i aż ma ochotę go wyściskać i wycałować, ale obawia się trochę reakcji młodszego.
- Może zróbmy sobie chwilę przerwy, co? - proponuje uśmiechnięty okularnik.
Jin lekko odwzajemnia uśmiech i z gracją słonia odrzuca książki na bok i kładzie się wygodnie na łóżku, przymykając oczy i wzdychając. Joon śmieje się cicho i ściąga okulary zaczesując włosy do tyłu.
CZYTASZ
Deformacja szyi łabędzia || Namjin, Yoonmin, Vkook
FanfictionNamjoon to typowy kujon, który siedzi z nosem w książkach, ale gdy wraca do domu jest zupełnie inną osobą. Nie bez powodu nazywają go Monster. Jin to nowy uczeń, musiał zmienić szkołę ze względu na pewną wrodzoną wadę, przez którą był wyśmiewany...