\kiedy się boisz\
~Kim Seokjin~
- Jin to nie jest śmieszne! - krzyknęłaś kiedy w całym domu nagle wyłączono prąd.
Dochodziła już pierwsza w nocy, a ty zrobiłaś sobie maraton horrorów. Twój ukochany nie chciał oglądać z tobą, za to od dwóch godzin namawiał cię, żebyś dołączyła do niego w sypialni, jednak ty go ignorowałaś całą swoją uwagę skupiając na filmie.
- Jin? - wstałaś z kanapy i po omacku podeszłaś do schodów. Odpowiedziała ci tylko cisza - Jin, to naprawdę nie jest ani trochę zabawne! Włącz prąd!
Znowu zero odzewu, przez co twój poziom strachu przekroczył skalę. Wyobraziłaś sobie, że jak tylko się odwrócisz za twoimi plecami zobaczysz kreaturę z oglądanego horroru. Westchnęłaś i ostrożnie wspięłaś się po schodach.
- Kochanie? - zapytałaś drżącym głosem podchodząc do drzwi sypialni, które były uchylone.
Nagle ktoś złapał cię w tali, na co krzyknęłaś, a w twoich oczach pojawiły się łzy.
- Puść mnie - próbowałaś się wyrwać, ale uścisk był zbyt mocny.
- Spokojnie, to tylko ja - usłyszałaś głos swojego narzeczonego.
- Czemu wyłączyłeś prąd? - strzepnęłaś jego ręce i odwróciłaś się do niego.
- Jakoś musiałem sprowadzić cię do łóżka.
- Ale musiałeś mnie straszyć? - zapytałaś z wyrzutem.
- Oj, no skarbie, nie bądź na mnie zła. Było mi źle samemu - ucałował cię w czoło, a następnie w nos i usta - Skoro oboje nie śpimy, to może... wykorzystamy tę noc w przyjemny sposób? - szepcząc ci do ucha, cofał się z tobą w głąb pomieszczenia, dopóki nie wylądowaliście na łóżku.
~Min Yoongi~