thirty🔞

1.3K 60 13
                                    

Szybkim ruchem ściągnąłem dwa termosy z kawą założyłam buty, płaszcz i narzuciłam torebkę. Przed domem czekał na mnie już biały jeep a w nim Gus.

-Hej piękna - powiedział, całując mnie w policzek.

-No siema - odpowiedziałam z uśmiechem.

-Late bez cukru może być? - zapytałam kładąc termos do uchwytu.

-Tak, dzięki.

Mieliśmy już skręcać na parking obok szkoły, lecz Gus miał inny pomysł.

-Mam nadzieję że nie masz dziś żadnych testów?

-Gus - westchnęłam - to gdzie tym razem?

*
Jechaliśmy już dobre parę minut, aż w radiu puszczono Diamonds. Peep natychmiast podgłosił i popadliśmy się w muzyce jak dzieci. Szczerze miał dobry głos, nawet więc niż dobry, szkoda, że nic z nim nie robił.

-Nie myślałeś nad jakąś karierą muzyczną? - zaczęłam, ściszając radio.

-Haha jasne - zaczął śmiać się Peep.
Przewidywałam taką reakcję.

-Poważnie, masz dobry głos... - tu przerwałam
-A ty jest urocza. Dobra jesteśmy - odpowiedział zatrzymując samochód.
Znajdowaliśmy się przed oceanarium. W sumie nawet nie pamiętam kiedy tu ostatnio byłam.

Gustav.

-Jak byłem mały, przyjeżdżałem tu z rodzicami praktycznie co tydzień. Udawaliśmy zwykłą rodzinę, bez większych problemów i z ambicjami na przyszłość. Po przejściu przez wszystkie korytarze, które znałem już na pamięć, wracaliśmy do domu, wszyscy do innych pokoi. Chodź wolałem tą ciszę niż kłótnie o błahe sprawy. No, ale nie trwało to długu. Rodzice w końcu doszli do tego, że lepiej im będzie osobno, zostałem z mamą - przekazałem swoją historię dziewczynie idąc powolnym krokiem i patrząc na nią. Wyglądała cudownie w blasku wody.

-Bardzo mi przykro...ale czasami ludziom jest lepiej osobno niż razem i nic na to nie poradzimy. Na pewno trudno wychowywać się z jednym rodzicem. Masz z nim jakiś kontakt? - odpowiedziała. Widać że nie olała tego co powiedziałem.

-Nie i nie chce - powiedziałem dość stanowczo i oschle.

-Dobrze rozumiem.

Resztę oceanarium przeszliśmy rozmawiając na jakieś luźne tematy.

-Mamy jeszcze większą połowę dnia, więc co masz jakiś pomysł - zapytałem wchodząc do auta.

-Z chęcią poszłabym do tej opuszczonej części szkoły, ale nie wiem czy wypada?

-Ze mną wszystko "wypada" - zakończyłem rozmowę i odpaliłem silnik.

Może było to trochę ryzykowne, bo zajęcia trwały w najlepsze. Nauczyciele często chodzili po korytarzach w czasie lekcji też. A kontrowersje z nimi nie były uznawane za przyjemne. Tym bardziej, że zawsze odbywało się to bez jakiś środków ulgowych. No, ale chciałem to zrobić mimo panującej dyscypliny w szkole.

Trafiliśmy na przerwę, czyli dało się jakoś wtopić się w tłum, który niestety coraz dalej dziedzińca był coraz mniejszy.

-Nigdy nie czułam się jak intruz w szkole do której chodzę dobrych parę lat - zaczęła Diana, przyspieszając.

-Uwierz ja też - odpowiedziałem lekko się uśmiechając.

Mijaliśmy paru nauczycieli na korytarzach, lecz żaden nie zwrócił na nas jakoś szczególnej uwagi, a dziwne, bo moje tatuaże wywoływały kontrowersje od kiedy tu pierwszy raz przyszedłem. Dzień w dzień czułem wzrok innych na sobie, nie żeby mi to przeszkadzało tylko po prostu dziwnie mi było czuć się nagle niezauważalnym skoro nawet o to chodziło.
Będąc już na miejscu odsuneliśmy zakurzoną folie i weszliśmy do środka.

-Udało nam się - zaczęła Diana rozglądając się w około.

Miejsce na prawdę mi się podobało, wiedziałem o nim od dawna, lecz dopiero teraz przychodziłem tu z odpowiednią osobom.
Gigantyczne schody na środku wydawały się jakoś czystsze. Nie wiem może ktoś postanowił to trochę ogarnąć? Delikatne smugi słońca przebijały się przez największe okno.
Panowała cisza, jedyne co było w tym momencie było słychać to nasze kroki. Bez słowa weszliśmy na schody, lecz już musiałem przerwać to ciszę. Złapałem Dianę za bok i delikatnie przyciągnąłem do siebie, była taka urocza. Po czym delikatnie pocałowałem.

-Kocham Cię. Nigdy nie czułem tak wiele do drugiej osoby - powiedziałem z lekka drżąc głosem, kładąc dłonie na twarzy dziewczyny i czując jej przyjemne ciepło na moich wiecznie zimnych dłoniach.
Uśmiechnęła się i tym razem ona zaczęła całować, głębiej i goręcej, przechodząc na szyje. Kurwa ta mała podniecała mnie jak nikt inny dotąd.
Niespostrzegłem się a moja bluza leżała już na ziemi tak samo jak płaszcz Diany. Nie przestając, zeszliśmy na dół. Widziałem jak dziewczyna oddaje mi się. Byłem nad nią, jednym ruchem zdjąłem z niej koszulkę, co ujawniło jej drobną sylwetkę, jak dla mnie idelną. Z ust zszedłem na szyję, nadal namiętnie całując. Zchodziłem coraz niżej. Miałem zamiar rozpiąć już jej czarne jeansy i tam też w ten sposób się zabawić, lecz poczułem spinające się ciało dziewczyny. Natychmaist przestałem i spojrzałem na nią.

-Chce czegoś więcej - zaczęła podpierający się na łokciach nie dając mi nawet dojść do słowa zbliżyła się do moich ust i przejęła moje miejsce. Podobnie do mnie zaczęła schodzić coraz niżej, aż moje podniecenie sięgło zenitu. Na chwilę przestaliśmy, bo raczej żadne z nas nie ma w planach zostać rodzicem.

-Zawsze nosisz przy sobie gumki? - zaczęła lekko unosząc brew Diana

-Skąd mam wiedzieć, kiedy mojej dziewczynie w końcu za chcę się stracić ze mną dziewictwo? - zaśmiałem się.

-Haha faktycznie, może zaraz okaże się, że jednak to nie ta pora hm?

-Wtedy, bym w 100% zrozumiał, więc wystarczy tylko jedno twoje słowo - powiedziałam i widząc uśmiech na ustach dziewczyny oraz gest skinienia głową zacząłem namiętnie całować dziewczynę, rozpinając i zsuwając z jej dolną części bielizny i spodnie. Delikatnie zacząłem masować swoim członkiem łechtaczkę, dziewczyna lekko reagowała pojedynczymi westchnieniami.

-Mogę? Jesteś tego pewna? - zapytałem będąc już na prawdę blisko.

-Ta..kk - wydukałam Diana.
Zrobiłem to delikatnie i powoli, wyczułem tylko jedno delikatne spięcie od strony dziewczyny.

-Wszystko w porządku? - zapytałem.

-Tak, chcę więcej - odparła dziewczyna.

Szybkimi ruchami zacząłem działać.
Czułem jak zbliża swoją miednice by być bliżej mnie. Pociągało mnie to strasznie. Pogłębiałem ruchy, wszystko stawało się coraz głębsze.

-Gu..s..
-Dojdź dla mnie kochanie..
Oby dwoje byliśmy już blisko.
Na koniec usłyszałem głośne westchnięcie Diany.

-Kocham Cię.

Powiedziała tylko łącząc nasz usta.

______________








Gravitation |°| Lil PeepOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz