Rozdział 5

34 1 2
                                    

Rano obudziła mnie uśmiechnięta Angela.

Dzień dobry Hana, zrobiłam Ci jajecznice. - uśmiechnęła się piękno oka kobieta.

Cześć, dziękuje - oznajmiłam zaspana, złapałam za tacę, z jajecznicą.

Ahh, nie ma problemu kochana. Czego ja dla Ciebie nie zrobię - zrobiła minę słodkiego kotka.

Na tacy znajdowały się jajecznica ze szczypiorkiem, bułka, herbata oraz sztućce. Złapałam za sztućce, wzięłam 2 kęsy i przegryzłam to bułką z masłem popijając przy tym gorącą herbatę z cytryną.

Smakuje? - zapytała kobieta.

Pyszna! - uśmiechnęłam się.

Kobieta dostrzegła mój uśmiech, odeszła. Usłyszałam tylko jak schodziła na dolne piętro, zapewne poszła do salonu. Po skończonym posiłku, zeszłam na dół do kuchni, zobaczyłam, że jest czysta wręcz błyszczała. Zapewne to sprawka Angeli, pomyślałam. Pozmywałam po sobie, mokre naczynia włożyłam do suszarki. Poszłam się przebrać w czyste ubrania, następnie ruszyłam do salonu, Angela siedziała na kanapie i odpoczywała.

Ta błyszcząca kuchnia to twoja sprawa? - zerknęłam na Angelę.

Oj tam, oj tam. Po prostu ci pomagam. - odwróciła się w moją stronę i uśmiechnęła się.

A ja to doceniam. - podeszłam do niej i mocno ją przytuliłam.

Zaraz mnie udusisz. - powiedziała po cichu, śmiejąc się.

Po tych słowach, ją puściłam, poszłam do łazienki, zaczęłam szukać brudnych ubrań, znalazłam 2 pary brudnych koszulek, majtek i skarpetek. Zrobiłam pranie, następnie poszłam do przedpokoju, powieszałam bluzy na haczykach, schowałam nie potrzebne mi buty, następnie poukładałam moje buty, oraz 1 parę Angeli. Następnie poszłam do salonu włączyłam automatycznego robota sprzątającego, poszłam na drugie piętro, posprzątałam w mojej 2 łazience m.i.n umyłam toaletę, prysznic oraz zlew. Poszłam do mojego pokoju. Pościeliłam moje łózko, i włączyłam automatycznego robota sprzątającego na piętrze, wzięłam brudne talerze, zeszłam na dół i wrzuciłam do zlewu brudne naczynia, następnie je umyłam. Wróciłam do mojego pokoju po telefon, następnie wróciłam do Angeli.

W końcu czysto. - usiadłam obok niej, mogła dostrzec, że jestem zmęczona.

Świetna robota słoneczko. - zaśmiała się.

Dziękuje, że przyszłaś, posprzątałaś, zrobiłaś mi śniadanie, dałaś mi motywacje. - odparłam.

Koleżanki, są od tego aby pomagać. Niestety już późno, muszę lecieć. - zerknęła na zegarek.

Okej, jasne nie ma problemu. - poszłam do przedpokoju.

Angela ruszyła za mną, ubrała się w swoje ubrania, pożegnałyśmy się. Angela ruszyła do swojego domu.

                 Ciąg dalszy nastąpi.

_______
                          Ważne!
Dziękuję każdemu, kto czyta moje starania w pisaniu książki, to moja pierwsza. Możecie napisać w komentarzu, co mam zmienić aby polepszyć moją książkę.
Madzik_Owa offline...

Zanim Stałam Się Sławna. - D.va! [WSTRZYMANA]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz