#5

472 19 0
                                    

- Cześć, wchodź, zapraszam- powiedział Marco otwierając szerzej drzwi.
- Nie będę przeszkadzać, chciałam tylko odstawić samochód.
- Nie przeszkadzasz, a teraz bez dyskusji wchodź do środka. Inaczej wyciągnę cię tu siłą- zaśmiał się chłopak. Z lekkim uśmiechem na twarzy wykonałam rozkaz piłkarza. Od razu zostałam zaprowadzona do salonu, gdzie miałam się rozgościć. Usiadłam na kanapie i wtuliłam się w niezwykle wygodne poduszki. Mogłabym spędzić na tej sofie cały dzień. Z zachwytu poduszkami wyrwał mnie Asensio, wchodzący do pomieszczenia. Na stoliku postawił dwa kubki z gorącą czekoladą, tak samo jak przy pierwszym spotkaniu. Usadowił się wygodnie na kanapie z uśmiechem na twarzy. Jednak on zniknął, gdy spojrzał na moją twarz.
- Co się stało? - zapytał dotykając dłonią mojego policzka. Zrobił to tak delikatnie, jakbym była jakąś porcelanową laleczką.
- Potknęłam się i uderzyłam o komodę- powiedziałam rozglądając się po pomieszczeniu. Nie chciałam spoglądać w jego oczy. Gdyby nasze spojrzenia się spotkały, od razu zgadłby, że kłamię. Niestety nie poszło po mojej myśli. Marco zmusił mnie abym na niego spojrzała. W jego oczach widziałam troskę i przejęcie.
- Dlaczego kłamiesz?
- Nie kłamie, mówię prawdę- powiedziałam już ciszej.
- Nie ufasz mi? - spytał chłopak z wyczuwalnym zawodem w głosie.
- Ufam ale po prostu... Jest mi z tym trudno, nadal nie pojmuje tego jak do tego doszło...
- Spokojnie, jestem przy tobie- rzekł piłkarz, a po chwili mnie objął. W jego ramionach poczułam się lepiej. Świat jakby na chwilę się zatrzymał, a ja zdobyłam się na odwagę mu powiedzieć. Było to trochę krępujące ze względu na to, że nie znamy się długo. Chociaż o śmierci taty opowiedziałam mu bez żadnych oporów. Jak to działa?
- Pamiętasz jak mówiłam, że napisał do mnie brat? Chodziło o to, że moja matka przesadziła ostro z alkoholem. Była już raz taka sytuacja zaraz po śmierci taty. Álvaro był wtedy na treningu, a ja wracałam z pracy. Byłam jakieś 150 metrów od domu. Widziałam jak mama wychodzi z domu. Nie. Ona się wywlekła z niego. Ruszyła w kierunku sklepu, który był po drugiej stronie ulicy. Nie rozejrzała się. Prosto w jej stronę pędził czarny samochód. Gdyby nie szybka reakcja kierowcy, dołączyła by do taty. Dlatego, gdy mój brat napisał od razu pomyślałam o najgorszym. Weszłam do domu i zastałam mamę trzymającą Álvaro za koszulę. Chciała od niego pieniądze. Oswobodziłam brata i rozkazałam mu się spakować. W tym czasie, kiedy on to robił, ja ochrzaniałam mamę za jej zachowanie. Gdy powiedziałam jej, że niedługo straci również i swoje dzieci... Uderzyła mnie... - urwałam, bo głos zaczynał mi się łamać, a w oczach pojawiać łzy. Wzięłam głęboki wdech i kontynuowałam- Zabrałam Álvaro i pojechałam do cioci. Nie chciałam zostawiać brata w domu, w którym jest pijana kobieta. Kto wie do czego jeszcze mogłaby się posunąć... Nie chce jej stracić- powiedziałam już łamanym głosem i łzami płynącymi po policzkach.

- Ciii- szepnął Marco przytulając mnie do siebie- Nie stracisz. Wszystko się ułoży.

- Skąd wiesz? Ostatnio przyłapałam ją też na seksie z jakimś facetem. Już nie wiem co mam o niej myśleć...

- Na razie o niej nie myśl. Przemyślisz to wszystko jutro. Na spokojnie. A teraz, co powiesz na obejrzenie jakiegoś filmu?- spytał Asensio spoglądając na mnie ukradkiem.
- Muszę? Najchętniej bym sobie popłakała...

-Nie ma płakania w moim domu. A teraz idź do łazienki zmyć resztki makijażu- rzekł puszczając mnie i wzrok kierując na korytarz. Już chciałam go zapytać, którędy do łazienki ale mnie uprzedził.

/*\

Marco uznał, że obejrzymy horror.  Oczywiście ja nie miałam nic do gadania przy jego wybieraniu. Opis tak się spodobał chłopakowi, że od razu włączył owy film. A mianowicie "Sinister". W czasie, kiedy piłkarz robił popcorn, ja rozłożyłam się na kanapie. Zapoznałam się z filmem, bo Marco nic mi o nim nie powiedział. Zaczęliśmy oglądać, a moje oczy już na samym początku zaczynały się zamykać. Głupio mi było usnąć podczas seansu, dlatego walczyłam z sennością. Jednak zaprzestałam tego w momencie, w którym głowa Asensio opadła na moje ramię. Kto by pomyślał. Sam wybrał film i jeszcze na nim usnął. Oglądałam horror jeszcze z jakieś 10 minut. Później film mi się urwał.

[ Kochani! Nie mogę uwierzyć, że w ciągu miesiąca od powstania, książka osiągnęła lekko ponad 300 wyświetleń. Może to tylko liczby ale dla mnie to dużo znaczy. Dziękuję i liczę, że zostaniecie do końca :3 Lekko spóźnione te podziękowania, ale są! ]

Dałeś mi szczęście | Marco AsensioOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz