1. Zachodzące Słońce, czyli 7 grzechów głównych w jednej osobie

657 98 75
                                    

Od Autorki:

14 stron, które dla mnie jest jak dobry seks... *popala nieistniejącego papierosa i wydmuchuje nieistniejący dym* Ależ jestem szybka... O, 10 sekund i pach, skończyłam chapter. Jak będę miała taką owocną wenę, to może dam wam w tym tygodniu jeszcze jeden xD

Aha, no i... przepraszam, nie? xD TUTAJ WSZYSCY ZNOWU BĘDĄ CIERPIEĆ. JAK W ANARCHII. JAK W CIERNIACH.

... No dobra, zróbmy głosowanie: kogo mam oszczędzić? (Wykluczając Kise i Aomine, mam dla nich już życie do napisania xDD)

~ Yuuki

_______________________________________________________


17 października, środa; 16:38

Zachodzące Słońce, czyli 7 grzechów głównych w jednej osobie



Pycha, chciwość, nieczystość, łakomstwo, zazdrość, gniew i lenistwo – czy jesteście w stanie sobie wyobrazić, że wymienione przeze mnie grzechy miałyby być uosobieniem Słońca? Tego, który daje życie; tego, który oświetla nam ścieżki i sprawia, że witamy nowy dzień z uśmiechem na twarzy.

Czy będziecie się uśmiechać, wiedząc, że to Słońce każdego dnia wysysa z was energię? Czy będziecie szczęśliwi ze świadomością, że jest ono czystym Złem, kryjącym się pod piękną złotą maską? Czy będzie mogli spokojnie zasnąć z myślą, że o poranku to jego blask otworzy wam oczy?

Boicie się morderców i psychopatów, boicie się pijanych kierowców i hackerów, którzy mogą ukraść wasze pieniądze, tymczasem powinniście się bać tego Złotego Słońca, które krąży nad waszymi głowami i z uśmiechem spogląda na to, jak niszczy wasze życia...

U początku swojej kariery Kuroko Tetsuya był lubianym i docenianym księdzem. Na spowiedź do niego przychodziło mnóstwo wierzących, nawet ateistów; przychodzili prosić o wybaczenie, o porady. Przychodzili rozmawiać, żalić się, zwierzać i płakać. Byli wśród nich biedni i bogaci, ludzie dobrzy i źli, empatyczni i egoistyczni.

Wśród nich byli również matki i ojcowie... a także mordercy.

Aby dobrze poznać życie księdza Kuroko, postanowiłem porozmawiać na jego temat z wiernymi, którzy do niego chodzili, i z którymi duchowny miał częsty kontakt. Nas, zwykłych chrześcijan nie obowiązuje dochowywanie tajemnic, wobec czego miałem nadzieję, że każdy z moich wybrańców szczerze odpowie na pytania i da mi odpowiedzi, których oczekuję.

Na pierwszego z nich wybrałem osobę wyjątkową – bogatego i powszechnie znanego byłego modela, Kise Ryoutę. Złote Słońce Tokio – znany z wielu okładek czasopism oraz plakatów, wiecznie w dobrym humorze, od lat działający charytatywnie w kilku fundacjach. Zajmował się również wolontariuszem w jednym z tokijskich schronisk dla zwierząt.

Dla wielu poznanie Kise Ryouty było jak wschód słońca – promienny, czarujący uśmiech, jasne i przejrzyste lico, nie wspominając już o tym, jakie piękne. Swoistego rodzaju słoneczko w życiu fanów i przyjaciół.

A jednak, zaślepieni jego blaskiem, zapomnieli, że o zachodzie słońce przybiera często krwawy kolor, chowając się przed światem wraz ze swoimi plugawymi sekretami.

Zaskoczyło mnie, że Kise zgodził się na wywiad ze mną. Pojechałem do niego pełen nadziei na zdobycie nowych informacji, które pomogą mi naprawić reputację księdza Kuroko.

Powitał mnie widok, który zaszczyca wszystkich, którzy dopiero co poznają sławnego wciąż modela – Kise Ryouta, we własnej osobie, otworzywszy mi drzwi, uśmiechnął się do mnie ciepło i skinął głową.

Na wieki wiekówOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz