Początki ich miłości były trudne, bardzo trudne i zdawać by się mogło, że uczucie, które między nimi się zrodziło nigdy nie będzie istnieć. Ale stało się inaczej i tak o to dwójka Nocnych Łowców o sprzecznych charakterach doczekała się dnia, w którym będą mogli połączyć się na zawsze w jedność. Dwa ciała staną się jednym, dwie dusze sczepią się i będą jak jeden mąż czy to w chwili pokoju, czy zagrożenia. Będą się kochać i miłować. Wspierać i doradzać. Uczyć i wychowywać przyszłe potomstwo. Będą robić wszystko dopóki śmierć ich nie rozłączy.
Jesteście gotowi?, rozbrzmiał głos Cichego Brata w głowach Nocnych Łowców. Kiedy nastała cisza, a Clary i Jace zgodnie kiwnęli głowami, głos Cichego Brata rozbrzmiał ponownie, ale tylko w głowach pary młodej. Weźcie stele, nakreślcie odpowiednią Runę na przedramieniu partnera w międzyczasie mówiąc słowa przysięgi, która połączy was na wieki. W zdrowiu i chorobie. W czasie pokoju i na polu bitwy. Dzięki tej runie i przysiędze staniecie się jednością. Jednym ciałem i jednym duchem. Możecie zacząć, zakończył swą wypowiedź odchodząc na bok niedaleko pary młodej tak, aby wszyscy zebrani mogli spokojnie obserwować poczynania młodych oraz wysłuchać ich przysięgi.
- Ja...- Zaczął Jace biorąc stele w rękę. Jego głos drżał, oczy chodziły wszędzie tylko nie na Clary- czym rozbawił rodzeństwo i resztę najbliższych mu osób- a dłonie niemiłosiernie pociły. Nigdy się nie denerwował, ale rudowłosa to zmieniła co go jednocześnie przerażało i fascynowało. Nie było mu do śmiechu, ale Alekowi już tak, którego musiała uspokajać młodsza siostra co chwilę ukradkiem bijąc go pięścią w ramię lub bok tłowia.- Ja Jace Herondale pragnę dać ci swoje nazwisko, Clarisso Fairchild Morgenstern, serce, a także nie przerwaną opiekę, miłość i zaufanie jakie są ważne na polu bitwy jak i w codziennym życiu. Pragnę cię uszczęśliwiać każdego dnia. Nie ważne czy to zły dzień czy dobry. W zdrowiu i chorobie. W kwiecie życia i na łożu śmierci. Pragnę być twoim przyjacielem, kochankiem, mężem i ojcem naszych przyszłych dzieci. Chłopca silnego jak ja i dziewczynki upartej jak ty.- Miał się trzymać ustalonej wspólnie z Alekiem przemowy, ale nie byłby sobą gdyby nie dodał czegoś od siebie. A właśnie to zrobił i zamierzał dalej w to brnąć.- Dniem i nocą, a co najważniejsze...- Głos mu się załamał. Nie był w stanie wypowiedzieć ani słowa. Zacisnął mocno palce na steli aż zbielały mu knykcie po czym wziął głęboki oddech i przemawiał dalej:- Starałem się pójść gdziekolwiek. Ale ciągle coś mnie wzywało- obdarował Clary takim wzrokiem jak nigdy wcześniej.- Nie potrafiłem się zatrzymać. Nie mogłem przestać o tym myśleć. O tym pierwszym razie kiedy cię zobaczyłem i już nie mogłem o tobie zapomnieć. Pragnąłem tego, ale nie potrafiłem.* Dlatego to TY, Clarisso Morgenstern, jesteś miłością mojego życia i wszystkich innych. Zmieniasz mnie na lepsze, uczysz jak kochać i być kochanym każdego dnia i nocy kiedy jesteśmy razem. Czasami mnie bijesz i wyzywasz od osłów, gdy zrobię coś źle albo powiem coś głupiego w nieodpowiednim momencie jak ten teraz.- Uśmiechnął się szeroko widząc unoszące się kąciki ust ukochanej oraz słyszać salwy śmiechu na sali.- Ale to w tobie kocham. Jesteś uparta, odważna, nie kiedy głupia i zbyt porywcza, ale to w tobie kocham. I zamierzam przez całą wieczność. Dlatego też to CIEBIE wybrałem na moją żonę i matkę hordy małych Jace'ów biegających po Instytucie.- I znowu salwy śmiechu co tylko sprawiało, iż czuł się luźniej i pewniej.- I dlatego też to ciebie dziś naznaczam tą runą...
Przesunął czubkiem steli po bladym przedramieniu Clary, która syknęła kiedy rozżarzona końcówka broni zetknęła się z jej skórą. Ale był to przyjemny ból. Bardziej pieczenie i swędzenie jak przy innych runach. Jednak był bardziej znośny i przyjemniejszy jako, że jest to oznaka bezgranicznej miłości dwojga kochających się osób. Z chwilą kiedy Jace ukończył Znak Clary chwyciła jego przed ramię.
CZYTASZ
Miłość może nas zniszczyć | Clace |
Romance,, Kocham cię. Będę cię kochał do dnia, w którym umrę. A jeśli po tym jest jakieś życie, to wtedy też będę cię kochał."- Jace do Clary, Dary Anioła: Miasto Szkła. ( napisana przez Cassandrę Clare ) ONE SHOT'y o Clary Fray i Jasie Herondale'u. Data...