Uśmiechnęłam się radośnie.
-Jak zamierzamy świętować?
-Co ty na to, żebyśmy zostali w domu i otworzyli butelkę whiskey? Albo wina? Albo czegokolwiek z procentami?
-Podoba mi się twoja koncepcja. Idź dokończyć teraz ten rozdział, a ja w międzyczasie zrobię nam kolację.
-Planujesz coś specjalnego? - Uśmiechnął się lekko.
-Jeśli pozwolisz mi pojechać do sklepu, to tak. - Przewrócił oczami, ale podał mi kluczyki.
-Dobra. Skoro go mają... Teraz nic ci nie grozi.
-Uwiebiam cię. - Uśmiechnęłam się promiennie i uwiesiłam na jego szyi. Przez przypadek przejechałam ustami po jego skórze i przeszedł mnie lekki dreszcz...
-To jadę. - Założyłam szybko buty i wypadłam na dwór. Nie wiedziałam, co się ze mną dzieje.
•••
Jako danie główne wymyśliłam spaghetti z krewetkami w sosie pomidorowym. Znalazłam kiedyś ten przepis i wypróbowałam parę razy w tych lepszych czasach mojego małżeństwa. Postanowiłam zrobić też zupę-krem z warzyw. No i oczywiście deser... Zamyśliłam się, stojąc przed półkami w sklepie. Coś dobrego i szybkiego w przygotowaniu... Przygryzłam wargę, ale potem wpadłam na pomysł. Zrobię brownie!
Po zakupach wpadłam do domu jak burza i zabrałam się do gotowania. Byłam naładowana pozytywną energią, wynikającą z rozwiązania jednego z moich głównych problemów. Innymi... Postanowiłam się na razie nie przejmować.
•••
-Jesteś pierwszą osobą, z którą się upiję. - Powiedziałam, uśmiechając się pijacko. Mieliśmy po siedemnaście lat i wolną przyczepę Juga pierwszy raz od wielu miesięcy.
-A widzisz, ciebie spotka również pod...obny zaszczyt. - Spojrzałam na niego uważnie. Mimo, że wypiliśmy tyle samo, on był bardziej odurzony.
-Chyba mam od ciebie mocniejszą głowę, ko...lego. - Czknęłam.
-A...ale to nie ja... Nie ja mam pija...cką czkawkę.
-To nic nie znaczy. Słyszałam, że po pijaku ma się... Dziwne... Pomysły. Co... Co masz ochotę zrobić?
-Pocałować cię. - Powiedział natychmiast, ale ja zaśmiałam się, nie do końca pewna swoich słów.
-Ja... Jestem z Archem, kochanie.
-Betts? - Spojrzał na mnie dziwnie trzeźwo.
-Mhm?...
-Myślisz, że zapomnimy ten wieczór?
-Jestem tego pewna.
-To... Dobrze... - Obraz zaczął się rozmywać...
•••
Wspominając ten moment, zawsze zastanawiałam się, co wtedy zrobiliśmy. Następnego dnia nie pamiętałam nic oprócz tego urywka rozmowy, a Jug tylko kręcił głową i narzekał na kaca. Nie drążyłam tematu.
Kiedy kolacja była już gotowa, zostawiłam wszystko na małym gazie i pobiegłam się przygotować. Włosy, które odzyskały nieco blasku i sprężystości zostawiłam rozpuszczone, oczy podmalowałam jasnoszarymi cieniami a na usta wybrałam kolor który miałam na sobie tylko raz, czyli krwistą czerwień. Z dna torby wygrzebałam jasnoróżową spódniczkę z guzikami z boku i szarą koszulę bez rękawów. Kiedy byłam już gotowa, uznałam, że nie wyglądałam tak dobrze od jakiś dwóch lat.
![](https://img.wattpad.com/cover/150926838-288-k999853.jpg)
CZYTASZ
Broken//Bughead
RomanceBetty Cooper myślała, że wygrała życie. Poślubiła swoją wieloletnią miłość, Archiego Andrewsa i zaszła z nim w ciążę. Mimo osiemnastu lat była pewna swego. Wszystko zmieniło się kiedy jej mąż okazał się innym człowiekiem po ślubie. Czy dziewczyna da...