Rozdzia 1

96 4 0
                                    

Sobota 8.35
Julia wstała wzięła telefon i zaczęła przeglądać Instagrama. Po około godzinie, ruszyła w stronę łazienki, przemyła twarz i ubrała swoją ulubioną koszulkę z Justinem Bieberem, spodnie z dziurami. Zeszła do kuchni i zrobiła jajecznicę z bekonem. Po około 35 minutach zjadła, po czym wyszła do sklepu. Najbliższa była Biedronka. Na sam widok tylu ludzi odechciało jej się wchodzić, lecz miała wielką ochotę na słodycze, gdy weszła na dział ze słodyczami zobaczyła nowe żelki bez cukru. Stwierdziła, że dzięki tym żelką będzie fit, i ta kusząca cena za 1kg. Nie mogła sobie odmówić i kupiła po 20 minutach stania w kasie zaczęła zajadać się żelkami ze smakiem. Bananowe, arbuzowe, cola, cytryna i pomarańcza i tak dalej. Szła spokojnym krokiem po chodniku, gdy nagle ktoś wpadł w nią wtedy straciła równowagę i przewróciła się na ziemię.
- Przepraszam cię - zwrócił się nie znajomy do dziewczyny leżącej na ziemi.
- Nic się nie stało, oprócz zadrapanego łokcia - odpowiedziała.
- Tak w ogóle jestem Mariusz a ty?
- Ja jestem Julia
- Chciałbym zaprosić cię na kawę zgodziłabyś się pójść ze mną?
- No nie wiem.
- Proszę nalegam.
- No dobrze pójdę z tobą.
Przeszli nie całe 400 metrów, gdy zobaczyli wielki neonowy napis kawiarnii.
Chłopak zamówił dwie kawy i usiadł do stolika przy, którym siedziała nowo poznaną osoba. Na początku rozmowa się im trochę nie kleiła, ale po chwili załapali wspólne tematy. Nagle zadzwoniła mama Julki i atmosfera się zmieniła. Julia musiała już wracać, z nie chcecie pożegnała się z Mariuszem i wyszła. Jej towarzysz, po chwili zorientował się że nie ma od niej numeru wybiegł za nią. Zdarzył ją zatrzymać 30 metrów dalej. Wymienili się numerami i każdy ruszył w swoją stronę. Bohaterka była taka szczęśliwa i zauroczona nowym kolegą nie spotkała nigdy tak przystojnego chłopaka, który zaprosił ją na kawe. Był on średniego wzrostu, miał zielone oczy, ciemniejsza karnację i czarne włosy. Takiego ideała szukała całe swoje życie, aż do tego momentu.
Wieczorem po 21.00 napisał do niej jej ukochany. Od razu zerwała się na nogi nie wiedząc co odpisać.
- Hejka jak smakowała ci kawa. 😁
- Hej hmm była wyśmienita. 😁
- Może spotkamy się jutro?
- No ok, a gdzie?
- Przyjadę po ciebie .
- Okej, a o której?
- Przyjadę pod twój dom o 12.25
- Spoko...
Ich rozmowa trwała aż do północy. Do momentu kiedy obojgu zachciało się spać. Pożegnali się i zasnęli.

Julia I Mariusz Love StoryOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz