Rozdział 7. Agape vs Eros. Pożegnanie

1.7K 128 143
                                    

Sashę obudziła miałcząca kotka, która domagała się jedzenia. Brunetka całą wczorajszą noc przeznaczyła na łażenie od knajpy do knajpy z Victorem, przez co była bardzo śpiąca. Niezdążyła się nawet przebrać i zasnęła w ubraniach.
Nadchodził wieczór i zbliżała się pora kolacji. Dziewczyna podniosła się do siadu i podrapała kotkę pod pyszczkiem. Kicia zamruczała z roskoszy i zaczęła się łasić. Sasha wytyrtoliła kota, nakarmiła i zeszła na posiłek.

-Sasha! Dobrze, że jesteś. Kolacja gotowa- oznajmił wesoło Victor, tuląc do siebie Yuri'ego.

-Co dzisiaj?

-Znowu Katsudon- odparł znudzony Yurio -Ile można jeść ten rosół wieprzowy?

-Tak narzekasz, a zjadasz szybciej od nas- zauważył japończyk, przez co spotkał się z morderczym wzrokiem blondyna.

-Jak chcesz to mogę ci ulepić pierożki- wtrąciła się Sasha -Słyszałam, że je lubisz.

Oczy Yuria przez chwilę zabłyszczały -Naprawdę?- spytał z nieukrywaną radością.

-Mhm. Jak mi udostępnią kuchnię, to bardzo chętnie.

-Sasha robi przepyszne pierożki. Musisz kiedyś do nas wpaść na obiad- powiedział Victor.

Oczy Yuraśki zabłyszczały jeszcze bardziej. Uśmiechnął się w stronę Sashki tak, żeby inni nie widzieli. Dziewczyna odwzajemniła uśmiech i zasiadła do stołu. Pani Katsuki podała im posiłek i wszyscy zaczęli jeść.

Po chwili dosiadła się do nich Minako z kielichem sake -Pomyśleliście już jakie kostiumy założycie?

-Nie przywiozłem niczego ze sobą- odpowiedział z pełną buzią Yurio.

-Nie martwcie się. Zająłem się tym- odpowiedział Victor.

Okazało się, że Victor przywiózł ze sobą całą garderobę. Wszystkie jego kostiumy z występów zostały wniesione do jego pokoju. Po chwili Yuri oraz Yurio całkiem się zatracili w wyszukiwaniu swojego kostiumu. Japończyk wybrał czarny kostium z czasów, gdy Victor miał jeszcze długie włosy. Natomiast Yurio dostał od Sashy biało-szary kostium, przypominający strój anioła.

-No chyba żartujesz?!- oburzył się Yurio -To niemożliwe, że to jedyny dobry na mnie rozmiar!

-Ale co ci w nim nie pasuje? Jest biały i ma piórka. Będziesz wyglądał jak aniołek- powiedziała brunetka słodkim, dziecięcym głosikiem.

-Jest... nie w moim stylu. Nie założe tego!

Dziewczyna przewróciła oczami -No przepraszam, że nie ma wielkiego nadruku z tygrysem ale to jest kostium do występu. Zakładaj.

Sasha z trudem wcisnęła blondyna w strój i ustawiła przed lustrem -Patrz, wyglądasz świetnie. Chociaż gdzieniegdzie mogłabym bardziej przyciaśnić- zamyśliła się.

-Ty to uszyłaś?- spytał przyglądając się swojemu odbiciu.

-Nie. Ja tylko go trochę przerobiłam, żeby na ciebie pasował.

-Świetnie. Rozpruje się podczas występu przez te przeróbki- odparł zirytowany -Napewno nie ma niczego innego?

Dziewczyna westchnęła ciężko-Napewno, poza tym zadbałam o to. Nie rozpruje się. Słuchaj, jeśli chcesz wziąć udział w zawodach to nie masz wyboru. Nic innego na ciebie rozmiarem nie pasuje, a ja nie mam czasu zająć się innym kostiumem, więc nie marudź!

Brunetka opuściła pokój. Miała serdecznie dość fochów blondyna. Yurio nadal przeglądał się w lustrze ze zniesmaczeniem.

Westchnął ciężko -Wygląda na to, że muszę to przecierpieć.

Jesteś moim Agape (Yurio X Oc) Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz