Wspólna praca/pomoc z pracą domową

7.5K 256 152
                                    

Harry

Transmutacja, mój znienawidzony przedmiot i na dodatek to z niego muszę zrobić wypracowanie. Dobrze, że nie robie go sama tylko z Harrym.

Zabrałam potrzebne rzeczy do wypracowania i wyszłam z dormitorium, by udać się do Pokoju Wspólnego, gdzie czekał na mnie już Potter.

Zajęłam miejsce obok niego, po czym położyłam głowę na stole.

-Coś się stało T/I? -zapytał z odrobiną troski w głosie okularnik

-Nie nic. -odpadłam delikatnie unosząc głowę do góry- Po prostu nie lubią transmutacji i nie za bardzo chce mi się robić tej pracy, ale jakoś dam radę. -uśmiechnęłam się

-Nie ty jedyna nie lubisz tego przedmiotu. -również się uśmiechnął- Ale już wstajemy i bierzemy się do roboty. No szybko, szybko. -zaklaskał w dłonie, a ja wstałam

-W takim razie od czego zaczynamy? -zapytałam

-Hmm...no nie wiem. -udawał, że nad czymś myśli- Może od początku? -zaproponował, a ja się zaśmiałam

Po jakiś trzech godzinach udało skończyć nam się projekt, który wyglądał nawet przyzwoicie.

Ron

Właśnie zeszłam do Pokoju Wspólnego mojego domu, w celu poczytajcie jednej z moich ulubionych książek.

Rozsiadłam się wygodnie w jednym z bordowych foteli przy kominku. Otworzyłam lekturę i zaczęłam ją czytać. Po woli robiło się późno i wszyscy udali się już do swoich dormitoriów, po za jedną osobą siedzącą przy stole.

Ponieważ nie zwracałam wcześniej uwagi, kto się znajdował w pomieszczeniu, postanowiłam się obrócić i sprawdzić kto to. Osobą tam siedzącą okazał się być Ron.

-Hejka Ron! -przywitałam się głośno podchodząc do niego. O mało nie dostał zawału

-Jejciu. -złapał się za serce- Nie strasz mnie tak

-Oj no przepraszam. -zmierzwiłam mu włosy i zajęłam miejsce obok niego- Nad czym tak siedzisz? -zapytałam, opierając głowę o lewą rękę

-Zadanie z eliksirów. -westchnął- Nietoperz się na nas dosłownie uwziął, a mając namyśli nas chodzi mi o Gryfonów z naszego roku.

-Oj to słabiutko. -pokręciłam głową- Wiesz co? Jestem nawet z tego dobra. Jak chcesz mogę ci pomóc?

-Naprawdę? -zapytał, a ja pokiwałam potwierdzająco głową- Dzięki T/I, ratujesz mi życie

Ja się uśmiechnęłam i zaczęłam pomagać rudzielcowi.

Draco

Od kiedy zaczęłam się „przyjaźnić" z Draco, ten przestał przezywać mnie od „Szlam", a zamiast tego posyła mi często ciepłe uśmiechy. Muszę się do tego przyzwyczaić.

Szłam właśnie do biblioteki, żeby wypożyczyć potrzebną mi książki z historii magii, kiedy ktoś wyskoczył zza rogów, stając na przeciwko mnie.

-Hej T/I. -przywitał się serdecznie Draco

-Hej Draco. -również się z nim przywitałam- Coś się stało? -zapytała unosząc jedną brew ku górze

𝑯𝒂𝒓𝒓𝒚 𝑷𝒐𝒕𝒕𝒆𝒓 𝑩𝒐𝒚𝒇𝒓𝒊𝒆𝒏𝒅 𝑺𝒄𝒆𝒏𝒂𝒓𝒊𝒐𝒔Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz