Rozdział 2 -Chwiejne drzewo uczuć

452 33 31
                                    

-...przysięgasz chronić i dbać o swoje Królestwo?

-Przysięgam.

-Przysięgasz utrzymywać harmonię i spokój z innymi Królestwami, dbać o wspólny rozwój, mając jednak na swoim głównym priorytecie rozwój swojego własnego terytorium?

-Przysięgam.

-Przysięgasz przestrzegać wszystkich wyznaczonych praw ustanowionych przez twoich poprzedników oraz Konstytucji Księstwa Ninjago jako twoje podstawowe kodeksy?

-Przysięgam.

-Przysięgasz opiekować się swoim ludem, dbać o jego edukacje, dostępność do stałej pomocy medycznej, zasiłków, programów, miejsc pracy, centrum kultury i miejsc rozrywki?

-Przysięgam.

-Przysięgasz spełniać wszystkie wyżej wymienione artykuły do swojej śmierci, abdykacji lub do czasu przejęcia władzy przez twojego następce, czyniąc powyższą przysięgę jako najważniejsze meritum twojego życia, dbając, by każdego dnia spełniać jego wymagania?

-Przysięgam.

Czy człowiek jest w stanie dotrzymać przysięgi ? Czy człowiek jest w stanie spamiętać dane słowa, spełniając je każdego dnia? Czy jest w stanie łamać ją na zaufaniu milionów ludzi? Czy ludzie są w stanie zauważyć, że ktoś łamie przysięgę? Nie ,zdecydowanie nie byliby na to tak zdolni. Za bardzo ufają władzy. A nie powinni. Nigdy.

Składanie przysięgi podczas koronacji jest czymś tak naturalnym, że chyba nikt tak naprawdę się tym nie przejmuje. No, do czas, gdy ludzie nie otrzymują nowego władzy i oczekują spełnienia każdego akapitów tejże przysięgi. Patrzą Ci na ręce, obserwują każdy twój ruch, nie możesz pozwolić sobie na błąd, musisz zaczytywać się w każdym szczególe. Zdecydowanie powinni nas uczyć tej przysięgi na pamięć.

Ale tego nie robią. A dlaczego? Bo zwyczajnie zapomnieli. I tak mówią tą rzecz raz na 50-60 lat, większość wygłaszających tes łowa robi to raz w życiu. A kto by przejmował się rzeczą jednorazową?

Ludność słucha siebie jako ogółu. Ale nie słucha jednostki. Niepójdzie za sensownym argumentem, pójdzie za większością, nieważne jak bardzo absurdalne będą te fakty. Czują się pewniej w większej grupie, a nikt nie chce być odludkiem, bo to wiąże się z odrzuceniem. A nikt nie lubi być odrzucony.

Jak więc poradzić sobie z ludem-grupą, kiedy jest się jednostką-władcą? Schematu jak dotąd nie opracowano, ale jesteśmy na dobrej drodze. Za jakieś 60 lat tak ogłupieje i będzie tak bardzo ufny i słodziutko naiwny, że nic mu nie będzie zawadzać. Ważne, że powiedział: ,,To król, władca". A przecież głowa państwa zawsze ma rację i gada sensownie, czyż nie?

No nie. Patrząc na mnie i moje cudowne wypowiedzi, absolutnie nigdy nie gadam sensownie. A ci tak patrzą na mnie z rozdziawioną buzią i niezwykłym skupieniem. A potem mi klaszczą i gratulują pięknego, mądrego i przyszłościowego wykładu. No błagam was, naprawdęg łupia pierdoła jest czymś przyszłościowym? Nie. Nie, dopóki nie wypowie to ktoś ważny. Czyli na przykład ja. Nie ważne, że mam tylko 18 lat i jestem zagubiona sama w sobie. Jestem księżniczką, a co za tym idzie, niezwykle uzdolniona.

Moje niezwykłe uzdolnienie ma 3.98 średniej, jakiejś dwójki z matmy ( a za jakieś 10-15 lat będę musiała obliczać tony podatków), słabego ozeznania we własnym systemie ustrojowym i kompletna niewiedza jak prowadzić własne państwo i jego politykę. Serio, jakiś król czy królowa powinien napisać poradnik Jak rządzić państwem?  Kolejna rzecz do listy zrobienia w przyszłości. Jeśli ta przyszłość przyjdzie mi nadejść. 

Ukryta twarz~Ninjago [KOREKTA W TRAKCIE]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz