Jungkook już z daleka był w stanie zauważyć Taehyunga, który, gdy tylko go zobaczył, to skierował się w jego stronę z ogromnym uśmiechem na ustach. Kiedy był już wystarczająco blisko, przytulił się do niego, co nieco zaskoczyło młodszego, ale absolutnie narzekał i tylko odwzajemnił gest, obejmując jego nieco drobniejsze ciało.
-Miło mi się ciebie przytula, ale chyba powinniśmy iść, jeśli chcemy wybrać coś fajnego - powiedział Jeon, niechętnie odsuwając się od blondyna.
-Tak, masz rację - odpowiedział z nieco zarumienionymi policzkami. Zastanawiał się czy jego gest nie był dość wylewny, jednak po reakcji Kooka był prawie przekonany, że jemu również nie przeszkadzała ta chwilowa czułość.
Poszli w kierunku drzwi wejściowych, przez które czerwonowłosy przepuścił swojego przyjaciela i znów uzyskał szeroki uśmiech w podziękowaniu. Chwilę zastanowili się gdzie mogliby najpierw wstąpić i co kupić. W końcu zgodnie stwierdzili, że biżuteria, a do niej jeszcze jakiś mały upominek, to dobra decyzja.
-Wiesz, mam pomysł, tylko musisz obiecać, że się zgodzisz - powiedział Jungkook, zatrzymując się przed Tae, który nie miał wyjścia i również musiał stanąć w miejscu.
-Mam się bać? - zaśmiał się uroczo, na co Jeon pokręcił przecząco głową. -W takim razie obiecuję, że się zgodzę - dodał chwilę później.
-Pojedziesz ze mną na urodziny mojej mamy - rzekł podekscytowany. Pamiętał, że jego rodzicielka uwielbiała Taehyunga.
-Nie, Kookie, to nie jest dobry pomysł. To jest spotkanie rodzinne, na pewno twoja mama chciałaby spędzić ten dzień z najbliższymi, nap...
-Obiecałeś, że się zgodzisz, więc teraz nie masz wyjścia. Poza tym nie zapominaj o tym, że moja mama bardzo cię lubiła i to się na pewno nie zmieniło. Odkąd pamiętam, to traktowała cię jak drugiego syna. Nie ma wymówek, w sobotę o ósmej po ciebie przyjeżdżam - zastrzegł młodszy poważnym tonem. Wiedział, że nieunikniona będzie poranna pobudka, ponieważ droga z Seulu do Busan trwała mniej więcej trzy godziny samochodem. (od aut. na potrzeby ff droga została trochę skrócona 🙈)
-Jesteś tego pewien? - dopytał na wszelki wypadek blondyn, który nie był przekonany co do pomysły swojego przyjaciela.
-Tak, jestem pewien, a teraz chodźmy po tę książkę - powiedział, łapiąc Kima za nadgarstek i ciągnąc w stronę księgarni. Z racji tego, że mama Jeona uwielbiała czytać, to oboje uznali, że jakaś ciekawa lektura będzie świetnym dodatkiem do delikatnej, srebrnej bransoletki, jaką mieli już kupioną.
~•~
Około dwóch godziny później wyszli z galerii. Nie mieli siły dosłownie na nic, bo bieganie po sklepach nie należało do ich ulubionych zajęć. Jechali do mieszkania Jungkooka, ponieważ czerwonowłosy zaproponował pizzę i obejrzenie jednego z najlepszych, jego zdaniem, filmów akcji. Oczywiście Taehyunga nie trzeba było długo namawiać, gdyż on również chciał spędzić jeszcze więcej czasu z drugim chłopakiem.
Gdy dojechali na miejsce, Jeon ostrożnie wyjął prezenty dla swojej mamy. Weszli na klatkę schodową, by następnie wejść po schodach na piętro, gdzie znajdowało się mieszkanie Kooka. Przed drzwiami młodszy podał torby blondynowi, by móc przekręcić klucz w zamku. Po wszystkim weszli do środka. Kim rozejrzał się wokoło i stwierdził, że jest naprawdę przytulnie. Nie było jakiegokolwiek przepychu, czy mocnych barw na ścianach. Było jasno i minimalistycznie. Nie spodziewał się, że jego przyjaciel ma aż tak dobry gust. Był pozytywnie zaskoczony, tak zdecydowanie mógł to ująć w ten sposób. Zdjęli buty i zgodnie przeszli do salonu. Jungkook odstawił prezent do swojego pokoju, a następnie poszedł po laptopa, bo w końcu musieli uzgodnić jaką pizzę zamawiają.
-Nadal nie lubisz pomidorów na pizzy? - zapytał, kiedy włączał urządzenie.
-Umm, tak, pamiętasz jeszcze takie szczegóły? - Taehyung był zdziwiony, bo szczerze, to nawet nie podejrzewał, że czerwonowłosy może zapamiętać tak mało istotne rzeczy.
-Pamiętam dużo więcej - wzruszył ramionami i uśmiechnął się pod nosem, wpatrując się w ulotkę pizzerii, która już wyświetlała mu się na ekranie. -W sumie mam ochotę na serową, co ty na to? - rzucił pomysłem, a Kim kiwnął zgodnie głową. To była jego ulubiona, dlatego nie zamierzał wybrzydzać.
Jungkook wstał z kanapy, by móc sięgnąć po telefon i złożył zamówienie. Do tego dobrali również pepsi i oczywiście dodatkowy sos ostry.
~•~
Padło na film "Życzenie śmierci", co obydwóch wciągnęło równie mocno. Dużo akcji, ciekawa fabuła, to wszystko sprawiało, że nie było nudno, a wręcz odwrotnie. Tak więc, podczas jedzenia fast-foodu, nie mogli oderwać wzroku od telewizora. Dopiero, gdy na ekranie pojawiła się końcówka, którą Jeon znał doskonale, spojrzał na blondyna, siedzącego obok niego. Uśmiechnął się widząc ekscytację, a także niecierpliwość, z jaką czekał na dalszy rozwój wydarzeń. Przeanalizował jego profil z góry na dół. Faktem było, że zmienił się przez te lata, gdy się nie widzieli, ale teraz był zdecydowanie bardzo przystojny. Jego rysy twarzy nie były już jak u nastolatka, ale dorosłego mężczyzny. Nie sądził, że jego przyjaciel z lat szkolnych będzie jeszcze bardziej w jego typie niż przedtem. Tak, kiedyś też mu się podobał i cóż, nie mógł temu zaprzeczyć.
Film dobiegł końca, dlatego stwierdzili, że wyjdą na spacer. Czerwonowłosy doskonale pamiętał jak któregoś dnia spóźnili się na autobus powrotny ze szkoły i wtedy starszy chłopak powiedział mu, że spacery, to coś co dosłownie uwielbia. Pamiętał jeszcze wiele rzeczy. W końcu słów swojego pierwszego zauroczenia, nie zamierzał wymazywać z pamięci, a nawet nie chciał.
-Chciałbym częściej z tobą wychodzić na takie spacery - powiedział w pewnym momencie Taehyung, na co Jeon uśmiechnął się szeroko.
-A co stoi na przeszkodzie, żebyśmy wychodzili częściej na wieczorne spacery? - spytał, kątem oka obserwują jak mężczyzna obok niego kopie kamyk przed sobą.
-Chyba nic - odpowiedział krótko. -Jungkook? - młodszy spojrzał na niego wyczekująco. -Nie, to w sumie głupie, nieważne - dodał, spuszczając głowę w dół.
-O nie, nie, jak zacząłeś to dokończ, przecież przy mnie nie musisz się niczego obawiać - powiedział szczerze czerwonowłosy, a Kim uśmiechnął się nieznacznie i przeniósł swój wzrok na twarz Kooka. Niezmiennie szli dość wolnym tempem, przez mało zaludnione uliczki.
-M-mogę złapać cię za rękę? - po tym pytaniu serce blondyna zaczęło bić zbyt szybko niż powinno, a on sam zaczął przygryzać swoją wargę, ponieważ stresował się odpowiedzią. Co prawda trzymali się za ręce, ale nikt wcześniej nie komentował nawet tego. To były tylko nieznaczne gesty. W odpowiedzi poczuł dłoń Jungkooka, złączającą się z tą jego. Ich palce zostały splecione przez młodszego, a Tae nie mógł być bardziej szczęśliwy w tamtym momencie.
-Następnym razem nie pytaj mnie o to, bo moja odpowiedź się nie zmieni - powiedział Jeon, który nie mógł sobie wymarzyć lepszego zakończenia tego dnia. Może na zewnątrz był opanowany i wyglądał na zdecydowanego, ale w środku skakał i piszczał jak mała dziewczyna na widok wymarzonego prezentu.
***
Hej!~
A więc tak, jak obiecałam, jest więcej Taekooka. ^-^
Podoba Wam się?
Miłego dnia. ♥
PS przepraszam za spam, ale wattpad znowu robił mi problemy z dodaniem rozdziału.
CZYTASZ
coffee message ༄ taekook ✔
Fanfiction― gdzie Jungkook dostaje pracę w kawiarni, a Taehyung postanowia częściej tam przychodzić fluff | switch | bxb