Mieszkać razem ?

205 9 5
                                    

Dojechaliśmy po niecałej godzinie. Byłem zafascynowany szkołą , co nie umknęło uwadze Dylana.

-Aż tak ci się podoba?

-Po prostu nigdy nie byłem w takim miejscu...

- Okej, przecież żartuje. Chodzimy do naszego pokoju.

-Co? Ale jak to naszego? Nic mi o tym nie wiadomo.

- Twoja mama miała ci przekazać.  Żebym mógł mieć cię cały czas na oku mamy zamieszkać w jednym pokoju.
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Nasz pokój był ogromny i przystosowany do mojego wózka.
Jednak coś było nie tak...
Było tylko jedno łóżko!

-Dylan, tu jest jedno łóżko?

- Przepraszam, nie sprawdziłem tego. Chciałem aby był duży, żebyś czuł się komfortowo...

-Dziękuję, ale następnym razem sprawdzaj czy są w nim dwa łóżka.

-Tak jest, kapitanie!

Jego zmieszanie w tym momencie było bardzo urocze. Bardzo się cieszę, że będziemy spędzać tyle czasu razem.

-Thomas?

-Tak, coś się stało?

-Zamyśliłeś się. Wszystko okej?

-Tak, przepraszam. Nie chciałem abyś się martwił.

- No dobrze. Rozpakujmy się..

- Jestem za! Poczekaj, zejdę z wózka...

- Ty umiesz chodzić?

- Mniej więcej, ale nie mogę robić tego zbyt długo, ponieważ szybko mnie to męczy.

-To wspaniale! Będzie ci łatwiej przemieszczać się po szkole.

-No już dobrze, nie ciesz się tak.

Po rozpakowaniu rzeczy do szafek, koniecznie potrzebowałem kąpieli. Pech chciał, nie zwróciłem uwagi na mokrą podłogę. Wylądowałem na zimnych kafelkach z dosyć głośnym dźwiękiem. 

-Tommy. wszystko w porządku!?

- Leżę na ziemi i nie bardzo mogę wstać.

- Poczekaj, wejdę tam..

-NIE! Nawet nie próbuj!

-Sam nie wstaniesz. Proszę, pozwól mi sobie pomóc.

-Dobrze, niech będzie.

Nietknięty przez los.Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz