Rozdział 1

879 44 19
                                    

Siedziałam w domu i zajmowałam się swoimi codziennymi sprawami. Na ścianach w moim pokoju wisiały plakaty i zdjęcia mojego ulubionego zespołu Tokio Hotel z którymi zresztą się również przyjaźniłam. Niestety nie każdego chłopaka dażę tym samym uczuciem. Kiedy słuchałam ich pierwszego albumu pt. Schrei, który zresztą dostałam od chłopaków jako prezent urodzinowy usłyszałam nagle dźwięk smsa.

-Ciekawe kto to - pomyślałam biorąc telefon do ręki

Tommy: Hejka, co porabiasz ?

Spytacie kto to ten cały tommy ? To Tom Kaulitz jeden z bliźniaków w którym jestem zakochana od jakiegoś czasu. Problem w tym, że Tom calutki czas mnie olewa i nie zauważa moich zalotów kierowanych w jego stronę.

Eve: Cześć, a nic ciekawego w sumie. Siedzę w domu i się nudzę. A u Ciebie ? ;*

Tommy: Jadę właśnie na miasto, jakoś na chacie nie mam nic do roboty.

Eve: Aha... Dobra to nie będę Ci przeszkadzać. Jak będziesz miał czas i ochotę to się odezwij.

Tommy: Okej, to pa.

„To pa" ? Idealne pożegnanie na zakończenie rozmowy z chłopakiem, który jest obiektem westchnień. Jak to będzie tak wyglądać to on nigdy mnie nie zauważy.

Postanowiłam wyjść z domu żeby trochę ochłonąć, byłam naprawdę zrozpaczona tym, że chłopak na którym tak bardzo mi zależy traktuje mnie jak koleżankę. W przeciwieństwie do jego brata, który biega za mną jak szalony. W dodatku wszyscy chłopcy z zespołu to widzą. Boże to okropne, lubię Billa to fakt ale to dla mnie tylko kolega i nikt więcej. Traktuje go tak samo jak Gustava i George'a. To fakt mam z nim świetny kontakt, traktuje go jak brata ale to w Tomie jestem zakochana.

Tymczasem Tom właśnie wrócił do domu w którym zastał Bill'a przeglądającego zdjęcia

-Cześć brat co robisz ?

-Ja ? Nic takiego - odpowiedział szybko chowając album.

- Coś ci wypadło - Tom podniósł z dywanu moje zdjęcie - poważnie ? Znowu ona - zaśmiał się pod nosem - Kiedy do ciebie dotrze, że ona cię olewa ?

- Ej oddawaj !

- Biedactwo się zakochało. Jeszcze w dziewczynie, która się zabujała w jego bracie. Jakie to słodkie.

- Zamknij się kretynie - Bill wywrócił oczami, wyrywając Tomowi zdjęcie - poza tym ja nie jestem w niej zakochany.

- Taa myślisz że tego nie widać - Tom zaśmiał się pod nosem - nie wierze, że ty nie możesz tego pojąć. Tylko się nie rozpłacz

- Wal się ! - Bill wyszedł z pokoju trzaskając drzwiami.

***

Kiedy tak Bill spacerował po mieście, postanowił się przejść do parku, w którym również ja spacerowałam. Byłam wpatrzona w telefon wiec nie zauważyłam kiedy wpadłam na Bill'a

- O sorki Eve, nie zauważyłem cię

- O hej Billy. Nie spoko nic się nie stało to ja się zapatrzyłam w telefon.

- A na co się tak zapatrzyłaś ? - usiłował zerknąć mi w telefon

- Na nic takiego - szybko zablokowałam ekran telefonu na którym wyświetlało się zdjęcie Toma

Bill wywrócił oczami bo oczywiście zdążył to zauważyć, ale w sumie jakoś specjalnie mnie to nie ruszyło.

- Masz jakieś plany na wieczór ? Może byśmy gdzieś wyszli razem ?

- Wiesz co chyba jednak wolałabym zostać w domu

- Bo ?

- No po prostu

- Ehh, dobra nie było tematu - Bill przeczesał palcami swoją grzywkę.

Godzinę później wróciłam do domu, Bill został jeszcze na mieście. Cały czas myślałam o Tomie.

Bill wrócił wkurzony do domu.

- A co to podryw się nie udał ? - zaśmiał się Tom

- Zamknij ryj !

- Oj biedactwo chyba nic z tego. Jak się czujesz skoro jesteś przyćmiony przez swojego braciszka ?

- Kurwa jesteś beznadziejny !

Bill wyszedł na balkon trzaskając drzwiami, osunął się po ścianie niewiele brakowało a prawie by się rozpłakał.

- Co za pieprzony dupek - powiedział do siebie chowając twarz w dłoniach - On mi nigdy nie odpuści.

Tymczasem była już godzina 22 siedziałam już w domu z Georgem który miał ochotę do mnie wpaść.

- Eve możemy pogadać ? - zapytał podnosząc kieliszek wina.

- Jasne a coś się stało ?

- Chodzi o twoje zauroczenie Tomem.

- Ehh a co ty masz do tego ? Jezu czy wy wszyscy musicie o tym plotkować ? - Wzięłam łyka wina.

- Mi nic do tego, ale dlaczego ty latasz za facetem, który ma cię gdzieś ?

- Przecież ja za nim nie latam.

- Napewno -zaśmiał się.

- Bardzo zabawne wiesz ? Nie moja wina że się zakochałam.

George usiłował mi wytłumaczyć, że nic z tego nie będzie ale ja nie chciałam tego słuchać. Cały czas się łudziłam, że Tom w końcu mnie zauważy i w końcu uda nam się być razem. No i, że Bill w końcu da mi spokój.

Witam

Zapraszam na pierwszy rozdział nowej książki o TH. Mile widziane komentarze. Dawajcie znać co myślicie

Forever Young - Bill & Tom KaulitzOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz