Rozdział 6

365 19 2
                                    

Od rana nie potrafiłam się na niczym skupić. Zorientowałam się, że moje myśli już przestały powoli krążyć wokół Toma. W sumie po co mam się nim przejmować skoro on i tak na mnie nie zwraca uwagi. Dla poprawy humoru postanowiłam pójść na zakupy.

- Wybierasz się gdzieś ? - zapytał Bill kiedy zaczęłam szykować się do wyjścia

- Idę na zakupy, jakoś nie mam ochoty na siedzenie w domu - pociągnęłam rzęsy mascarą.

- Pójdę z Tobą i tak już dawno miałem taki plan

- No dobra nie ma problemu - uśmiechnęłam się.

Kiedy byliśmy gotowi wsiadłam do auta Bill'a i pojechaliśmy w stronę centrum handlowego. Zmieniając biegi Bill otarł się ręką o moje kolano. Nie wiem czy zrobił to celowo czy przypadkowo ale jakoś nie zastanawiałam się nad tym. Jedyna rzecz o której myślałam przez ostatni czas to tylko to dlaczego Tom okazał się takim chamem.

- Dalej się przejmujesz Tomem ?

- Nie, chyba już przestałam. Zresztą on i tak się mną nie interesuje - westchnęłam - A co jest ?

- Nic, po prostu jest mi Cię szkoda - dojeżdżaliśmy do centrum handlowego.

Wysiadając z samochodu wyjęłam papierosa i go zapaliłam. Bill zrobił to samo. Wyjął moją torebkę z tylnego siedzenia auta i podał mi ją. Kiedy dopaliliśmy papierosy wyszliśmy z parkingu i poszliśmy w stronę windy, która miała nas wywieźć na trzecie piętro galerii.

- Nie uważasz, że ta winda jest trochę ciasna ? - Bill przybliżył się do mnie jedna ręka opierając się o szklaną ścianę windy i patrząc mi głęboko w oczy.

- Czy ty się w końcu opamiętasz ?

- Szczerze w to wątpię. Czemu ty jesteś taka uparta ?

- Ale ja się przy niczym nie upieram - uśmiechnęłam się

- Jesteś słodka kiedy usiłujesz kłamać - Bill puścił do mnie oczko

Kiedy wyszliśmy z windy poszliśmy do New Yorker'a. Bill poprosił mnie abym pomogła mu wybrać jakąś ładną skórzaną kurtkę. Jego mania do tego typu ciuchów czasami mnie rozmieszała ale to nie oznacza, że nie lubiałam mu w tym pomagać. Bawiąc się w projektantkę mody wybrałam dla niego następujący komplet

 Bawiąc się w projektantkę mody wybrałam dla niego następujący komplet

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

W tej fryzurze i tych ciuchach wyglądał zjawiskowo. Śmiem twierdzić, że nawet seksownie

- Co się tak patrzysz ?

- Bo wyglądasz w tym całkiem przyzwoicie.

- Tylko przyzwoicie ? Jesteś okropna - wywrócił oczami - Ostatni raz idę z Tobą na zakupy.

- Przypomnę ci jak mnie o to poprosisz - zaśmiałam się.

Kiedy Bill zdecydował się na te ciuchy, które właśnie mierzył, poszliśmy do kasy aby za nie zapłacić. W między czasie ja zdążyłam odwiedzić jeszcze kilka sklepów w których kupiłam sobie kilka sukienek i kilka par butów.

Forever Young - Bill & Tom KaulitzOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz