Rozdział 2

480 31 15
                                    

Miałam już serdecznie dosyć tego, że Tom traktuje mnie cały czas jak swoją przyjaciółkę. Od dłuższego czasu zbieram się żeby wyznać mu co do niego czuję ale za każdym razem gdy go widzę łapie mnie jakiś paraliż. Co najgorsze obiekt moich westchnień ma mnie głęboko gdzieś a jego brat, którego traktuje tylko jak kumpla do mnie zarywa no już po prostu gorzej być nie może. A poza tym za każdym razem jak mam okazje mu to powiedzieć to zapominam języka w gębie. Boże co jest ze mną nie tak ? To nie może być takie trudne. Była godzina 12:00, Los Angeles o tej porze wygląda pięknie. Siedząc na balkonie z kubkiem kawy w jednej ręce i palącym się papierosem w drugiej cały czas myślałam o tym jak ja mam powiedzieć Tomowi, że się w nim zakochałam. Wzięłam telefon po czym wystukałam numer Toma i zaczęłam pisać do niego smsa.

Eve: Cześć przystojniaku, co tam porabiasz ciekawego ?

Na odpowiedź nie musiałam długo czekać co w sumie mnie zdziwiło.

Tommy: Nic, właśnie wychodzę się przejść

Eve: A może miałbyś ochotę na wspólny spacer ? Tylko musiałbyś dać mi chwilkę na ogarnięcie

Tommy: Wiesz co tak w sumie to nie wychodzę sam więc raczej nie dzisiaj. A tak a propo to mam z Tobą do zamienienia kilka zdań.

Cholera tylko nie to. Czyżby się dowiedział o tym co do niego czuje ? A jeżeli to Bill powiedział mu o tym żeby się na mnie zemścić ? Jeśli będzie chciał rozmawiać na ten temat to jestem w dupie. W pośpiechu wykręciłam numer telefonu Bill'a

-No cześć księżniczko. Co słychać.

- Czy ty coś komuś powiedziałeś ?

- Nie wiem o co ci chodzi słodka

- Ehh dobra. Wiesz co bo twój brat do mnie pisał i chce ze mną porozmawiać. I w ogóle to trochę przypałowe bo ja się chyba domyślam o co może chodzić.

- O co niby ?

- No pewnie się dowiedział, że się w nim podkochuje.

Gdy to powiedziałam po drugiej stronie nastała głucha cisza. Jeju za każdym razem się zapominam, że w rozmowach z Bill'em ma się nie pojawiać wątek jego brata i tego jaka jestem w nim zakochana bo zawsze działało mu to na nerwy.

-Billy jesteś ?

-Tak tak. Po prostu się zamyśliłem. Czyli mówisz, że masz spotkanie z Tomem ?

- No na to wychodzi.

- Yhm. To spoko, pewnie się cieszysz

- Nie ukrywam, troszkę. Wiesz co ja już będę kończyć. Zadzwonię do Ciebie później. Pa

Rozłączyłam się i poszłam się przebrać. Postanowiłam założyć na siebie następujące rzeczy

 Postanowiłam założyć na siebie następujące rzeczy

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
Forever Young - Bill & Tom KaulitzOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz