Myśl

9 0 0
                                    

Wchodząc po schodach pomyślał sobie jak fajnie jest, że wszystko zaczyna się jakoś układać, że sobie jakoś radzę i jest ogółem w domu coraz lepiej. Weszłam. Mama się mnie spytała czy jestem głodna, powiedziałam, że nie i wytłumaczyłam, że obiad w szkole był syty. Ta się zdenerwowała, nakrzyczała na mnie, ojciec i brat nie zareagowali, po prostu dalej zajmowali się swoimi sprawami. Potem tata spytał się mnie jak było w szkole, jakby sytuacja z przed chwili w ogóle nie miała miejsca.
Gdy pojechali odwieźć brata na zajęcia byłam u siebie w pokoju. W związku z tym, że wszystkie sytuacje, które pamietam dobrze, czy słabiej przeszły mi przez głowę i nie miały zamiaru jej opuścić, pomyślałam sobie: Jak ja chce to zrobić.. nie. Nie mogę. Obiecałam... Hah, to zabawne. Sama chcesz podejmować decyzje w swoim życiu, masz okazje, a tego nie robisz. To żałosne. Zupełnie jak ty. Weź się w garść i zrób SAMODZIELNY krok do przodu.

Życie me - czyli nic ciekawegoOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz