The groom escaping. Part 3

231 20 0
                                    

Minęło kilka miesięcy. Gips dawno był już tylko wspomnieniem. Zbliżały się Święta. Tom pojawiał się w twoim domu tylko po telefonicznym uprzedzeniu i zazwyczaj zabierał Daniela na spacer, a po kilku tygodniach po raz pierwszy zabrał go na weekend do siebie. Zgodziłaś się na to. Widziałaś, że mały nawiązuje z nim kontakt, choć niezmiennie nazywał go „Loki".

- Daddy. - usiłował go nauczyć któregoś dnia

- Loki. - odparł Daniel i roześmiał się, gdy zachichotałaś

- Da-ddy. - powtórzył Tom, usiłując skupić na sobie jego uwagę, co było niezwykle trudne, gdy mały miał w rączkach zabawki

Daniel wziął zabawkę do buzi, popatrzył na Toma i zaśmiał się.

- Loki. - powtórzył

Widziałaś, że podoba mu się reakcja innych, gdy tak mówi i że dlatego nie zmienia przyzwyczajenia.

- It's not funny. - Tom pokręcił głową - Yesterday I took him to the supermarket. You should see people faces when he called me like that.

- Well, for many people you are Loki, so...

- But why for my own son, for goodness sake! - poskarżył się, myjąc swój kubek po kawie i odstawiając go do szafki

- You sholudn't call yourself „Loki" in the beginning. He just remembered that. Don't worry, he'll forget someday.

- I hope so. - westchnął, wracając do salonu - (Y/N), come over here!

- What happened?!

- Shh... - powstrzymał cię

Wasz synek właśnie odsunął się od kanapy, której się trzymał jedną rączką i zaczął nieporadnie stawiać pierwsze kroczki w waszą stronę. Kucnęłaś i złapałaś go, gdy się zbliżył.

- Your first steps! - ucieszyłaś się, przytulając go

Tom objął was oboje, całując Daniela.

- You are a big boy right now. - uśmiechnął się

Podałaś mu Daniela i odsunęłaś się od niego. Tom udał, że tego nie zauważył i tylko przytulił waszego synka. Ruszyłaś z powrotem do aneksu kuchennego.

- (Y/N), the day after tomorrow is Christmas... - zaczął, podchodząc do ciebie, wciąż z Danielem na rękach

- Yes.

- I want to spent it with Daniel.

- Do you want to take him?!

- I'm his father.

- Yeah, right. Em... According to what I remeber you eat Christmas Dinner before the midday, right?

Potwierdził skinieniem głowy.

- So, I'll take him to my parents later. Is that fine?

- Maybe you could go with us?

- No, it's not a good idea. - pokręciłaś głową - Let's make it that way... You'll drive him here after the Dinner and I'd go to my parents.

- Fine. If you want to make this right that.

- Yes. That's the best option.

- Okay. (Y/N) do you have some plans for the New Year's Eve?

- No. Why are you asking?

- I have an invitation from Ben to a party. I mean... Benedict Cumberbatch. Would you like to go with me?

- And what about Daniel?

- My mum can take care of him.

- Em... - zawahałaś się na moment

Imaginy Tom HiddlestonOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz