Minęło kilka miesięcy. Gips dawno był już tylko wspomnieniem. Zbliżały się Święta. Tom pojawiał się w twoim domu tylko po telefonicznym uprzedzeniu i zazwyczaj zabierał Daniela na spacer, a po kilku tygodniach po raz pierwszy zabrał go na weekend do siebie. Zgodziłaś się na to. Widziałaś, że mały nawiązuje z nim kontakt, choć niezmiennie nazywał go „Loki".
- Daddy. - usiłował go nauczyć któregoś dnia
- Loki. - odparł Daniel i roześmiał się, gdy zachichotałaś
- Da-ddy. - powtórzył Tom, usiłując skupić na sobie jego uwagę, co było niezwykle trudne, gdy mały miał w rączkach zabawki
Daniel wziął zabawkę do buzi, popatrzył na Toma i zaśmiał się.
- Loki. - powtórzył
Widziałaś, że podoba mu się reakcja innych, gdy tak mówi i że dlatego nie zmienia przyzwyczajenia.
- It's not funny. - Tom pokręcił głową - Yesterday I took him to the supermarket. You should see people faces when he called me like that.
- Well, for many people you are Loki, so...
- But why for my own son, for goodness sake! - poskarżył się, myjąc swój kubek po kawie i odstawiając go do szafki
- You sholudn't call yourself „Loki" in the beginning. He just remembered that. Don't worry, he'll forget someday.
- I hope so. - westchnął, wracając do salonu - (Y/N), come over here!
- What happened?!
- Shh... - powstrzymał cię
Wasz synek właśnie odsunął się od kanapy, której się trzymał jedną rączką i zaczął nieporadnie stawiać pierwsze kroczki w waszą stronę. Kucnęłaś i złapałaś go, gdy się zbliżył.
- Your first steps! - ucieszyłaś się, przytulając go
Tom objął was oboje, całując Daniela.
- You are a big boy right now. - uśmiechnął się
Podałaś mu Daniela i odsunęłaś się od niego. Tom udał, że tego nie zauważył i tylko przytulił waszego synka. Ruszyłaś z powrotem do aneksu kuchennego.
- (Y/N), the day after tomorrow is Christmas... - zaczął, podchodząc do ciebie, wciąż z Danielem na rękach
- Yes.
- I want to spent it with Daniel.
- Do you want to take him?!
- I'm his father.
- Yeah, right. Em... According to what I remeber you eat Christmas Dinner before the midday, right?
Potwierdził skinieniem głowy.
- So, I'll take him to my parents later. Is that fine?
- Maybe you could go with us?
- No, it's not a good idea. - pokręciłaś głową - Let's make it that way... You'll drive him here after the Dinner and I'd go to my parents.
- Fine. If you want to make this right that.
- Yes. That's the best option.
- Okay. (Y/N) do you have some plans for the New Year's Eve?
- No. Why are you asking?
- I have an invitation from Ben to a party. I mean... Benedict Cumberbatch. Would you like to go with me?
- And what about Daniel?
- My mum can take care of him.
- Em... - zawahałaś się na moment
CZYTASZ
Imaginy Tom Hiddleston
FanfictionOpowiadania, w których główną rolę gra brytyjski aktor Tom Hiddleston. Dialogi pisane są głównie po angielsku, a ponieważ nie jest to mój główny język, mogę popełniać niezamierzone błędy, za które przepraszam. W opowiadaniach tych Tom niekoniecznie...