Już w drodze do babci zauważyłaś, że twój samochód szwankuje. Ale oczywiście zapomniałaś poprosić dziadka, lub wuja o zerknięcie na niego przed powrotną drogą do Londynu. I oto byłaś tutaj. Na środku drogi, kilometry od Londynu i miasteczka, z którego jechałaś. W dodatku zaczął padać ulewny deszcz.
- Damn trash! - warknęłaś, spychając auto na pobocze
Na twoje nieszczęście nikt akurat tędy nie przejeżdżał, a zasięgu w telefonie nie było. Westchnęłaś ciężko, podejmując decyzję o przymusowym powrotnym spacerze do najbliższej miejscowości. Rozłożyłaś parasol, ale już po kilku minutach silny wiatr wyrwał ci go z rąk i powiódł na pola.
- Shit! - tupnęłaś nogą
Miałaś ochotę warczeć, drapać i gryźć. Byłaś po prostu wściekła. Ruszyłaś przed siebie miotając pod nosem przekleństwa. To był wprost cudowny dzień. Szłaś kilkanaście minut, gdy wyminął cię czarny samochód jadący w kierunku Londynu. Machałaś do kierowcy, ale najwyraźniej cię nie zauważył, lub nie chciał widzieć. Zniechęcona szłaś więc dalej. Po chwili jednak samochód pojawił się obok ciebie, jadąc w tym samym kierunku, w którym szłaś.
- I'm sorry? - usłyszałaś męski głos gdy ciemna szyba w aucie opadła - Do you need a lift?
Zawahałaś się na ułamek sekundy. Obcy facet, nieuczęszczana droga, las w pobliżu... Ale wszelkie wątpliwości zniknęły, gdy spojrzałaś na osobę kierującą samochodem.
- That would be really nice... Mr. Hiddleston. - wydukałaś
Mężczyzna uśmiechnął się, zatrzymując samochód i wysiadając.
- Please, just Tom. - podał ci rękę
- (Y/N).
- Get in. - otworzył dla ciebie drzwi i szybko wrócił na miejsce kierowcy
Przeczesał placami mokre włosy i zapiął pasy. Uruchomił silnik i włączył ogrzewanie.
- Where do you want to go? - spytał
- Actually I was on my way to London, when my car just stopped. So I need to get to the nearest town to find someone who could fix it.
- Okay. So that was your car? - wskazał za siebie
Potwierdziłaś skinieniem głowy.
- What do you say if I'd tow your car to London to the car repair shop?
- Could you? That would be really nice of you.
- It's nothing. I'm on the way to my home, so it'll be easier for the both of us. - stwierdził, zawracając
Tak wszystko się zaczęło. Odstawiliście twój samochód do warsztatu, a ponieważ usterka nie była poważna, wybraliście się do najbliższej kawiarni, napić się czegoś gorącego i coś zjeść. Dwie godziny upłynęły wam na przyjemnej rozmowie i kiedy odbierałaś samochód, wymieniliście się z Tomem numerami telefonu. Potem była pierwsza poważna randka... Po niej nastąpiły kolejne i po półtorej roku byliście już zaręczeni, a po dwóch latach od pierwszego spotkania zamieszkaliście razem. Jednak ostatnio coś zaczęło się między wami psuć. Gorące uczucie, które was łączyło powoli wygasało, a wy nie dostrzegliście tego w porę, by podsycić żar...
Podśpiewywałaś pod nosem, pakując wazon w kolorowy papier. Tom godzinę temu wrócił ze zdjęć i od razu ruszył pod prysznic, a teraz się przebierał. Ty byłaś już gotowa do wyjścia. Rozejrzałaś się za wstążką, ale została w salonie.
- Darling, you look fabulous. - stwierdził Tom, poprawiając krawat - Are you going somewhere?
- You say, like you don't know. - roześmiałaś się
CZYTASZ
Imaginy Tom Hiddleston
FanfictionOpowiadania, w których główną rolę gra brytyjski aktor Tom Hiddleston. Dialogi pisane są głównie po angielsku, a ponieważ nie jest to mój główny język, mogę popełniać niezamierzone błędy, za które przepraszam. W opowiadaniach tych Tom niekoniecznie...