Rozdział 7

10K 746 55
                                    

Wstałam z kanapy poprawiając sukienkę i ruszyłam w stronę korytarza. Wychyliłam się zza rogu, tylko po to, żeby zobaczyć zszokowaną minę Harry'ego oraz wysoką, długonogą blondynę. Kozaki na wysokiej szpilce kończyły się nad kolanem, a kawałek dalej zaczynała się skórzana obcisła spódniczka. Biała bluzka i futerko narzucone na ramiona idealnie pasowało do jej czerwonych ust. Gdy jej niebieskie oczy spotkały moje, uśmiech znikł z jej twarzy, a idealnie wyregulowane brwi wystrzeliły do góry w zdziwieniu Zamrugałam kilka razy i niepewnym krokiem podeszła do Stylesa. Dopiero kiedy moja dłoń dotknęła jego odsłoniętego przedramienia, spojrzał na mnie. Uśmiechnął się zakłopotany i niezręcznie objął mnie ramieniem.

- Ruby, poznaj Sophie. - Skinął głową w kierunku blondynki, która uśmiechnęła się sztuczni i wyciągnęła rękę. Spojrzałam na jej długie, czerwone paznokcie i niepewnie podałam jej swoją dłoń.

- Jestem byłą narzeczoną Harry'ego - podkreśliła, z wyższością spoglądając na moją lewą rękę na której zapewne doszukiwała się pierścionka zaręczynowego. Błysk zadowolenia przemknął przez jej oczy, kiedy go nie zauważyła.

Harry sapnął cicho i widocznie zirytowany obecnością naszego gościa. To dodało mi znacznie więcej pewności, dlatego stanęłam przed nim, pozwalając by jego dłonie spoczęły na moich biodrach.

- Ruby. Jestem jego dziewczyną - Zaakcentowałam czas teraźniejszy i całą siłą woli powstrzymałam się od pokazania jej języka.

- Miło mi poznać. - Niemal warknęła. - Możemy porozmawiać Harry? - zapytała dużo milszym tonem. - Sami.

- Zostawię was samych. - Powiedziałam zanim zdążył zaprotestować.

- Tak, zostaw.

- Spohia. - Harry ostrzegł ją zimnym tonem, na co ona jedynie wzruszyła ramionami.

- Nic się nie stało kochanie. - Uśmiechnęłam się do niego i złożyłam delikatny pocałunek na jego ustach. I tylko troszkę zrobiłam to dlatego żeby pokazać coś Sophie. Troszeczkę. - Dobranoc.

Pożegnałam się uprzejmie i ruszyłam na górę. Przed pójściem do sypialni wstąpiłam jeszcze do pokoju Leona. Chłopczyk spał już smacznie, przytulając do siebie pluszowego dinozaura. Pogłaskałam delikatnie jego włosy i najciszej jak mogłam wyszłam z pomieszczenia. Zgarnęłam koszulkę Harry'ego w której zazwyczaj śpię i czystą parę majtek. Miałam ochotę na długą kąpiel, ale z drugiej strony marzyłam o tym, żeby znaleźć się w łóżku jak najszybciej. Wybrałam więc szybki prysznic i po parunastu minutach leżałam już spokojnie w łóżku. Nie wiedziałam czy zaczekać na Harry'ego czy nie. Miałam nadzieję, że nie zajmie mu to długo.

Harry

Zdenerwowany ruszyłem do salonu za Sophie, która z zaciekawienie rozglądała się po pomieszczeniu. Usiadłem na kanapie z westchnieniem.

- Niewiele się tutaj zmieniło. - Zauważyła z uśmiechem. Wzruszyłem jedynie ramionami, bo naprawdę nie miałem ochoty na jakiekolwiek rozmowy z nią. Chciałem tylko iść na górę do Ruby i skończyć to co zaczęliśmy. 

- Zgadza się. - Mruknąłem. - Nie chce być niegrzeczny, ale po co tu przyjechałaś?

- Dlaczego ludzie mówią, że nie chcą być niegrzeczni, tylko po to żeby powiedzieć coś niegrzecznego?

- Do rzeczy. 

- Już nie jesteś taki zabawny.

- Kiedyś trzeba dorosnąć. - Zauważyłem, bawiąc się palcami. - Po co przyszłaś?

Lover HarryOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz