EPILOG

9.5K 935 85
                                    

Po raz pierwszy od tygodnia przespałam niemal całą noc i byłam naprawdę wyspana. Nie obudził mnie płacz dziecka, co zapewne zawdzięczam mojemu mężowi, który odpowiednio zajął się naszą córką. Z uśmiechem sięgnęłam po telefon i otworzyłam wiadomość od mojego brata. Na ekranie pojawiło się zdjęcie uśmiechniętego Liama, obejmowanego przez Nialla. Właśnie w trakcie swojego miesiąca miodowego. Cieszyłam się, że przynajmniej ich wyjazd się udał, ja i Harry nie mieliśmy takiego szczęścia, bo w drugim dniu urlopu okazało się, że Leon ma ospę i musimy pilnie wracać. Jak się później okazało, wyszło nam to na dobre, bo już tydzień później odkryłam że jestem w ciąży.
Uśmiechnęłam się delikatnie, wstając z łóżka. Dzisiaj wieczorem mieli przyjść nasi rodzice, żeby poznać w końcu swoją wnuczkę. Clarissa urodziła się dziesięć dni przed terminem, zaskakując tym wszystkich w tym moich rodziców, którzy byli wtedy w stanach, więc nie mogli przyjechać do szpitala. Na szczęście wszystko skończyło się dobrze i dziewczynka była zdrowa i silna. Powoli - jeszcze obolała po męczącym porodzie - zeszłam po chodach. Clary leżała w swoim nosidełku pilnowana przez Leona. Chłopczyk był zachwycony rolą starszego brata i niemal każdą wolną chwilę spędzał siedząc przy niej i pilnując, aby była zadowolona. O ile zadowolone mogło być tak małe dziecko. Nachyliłam się nad nimi i delikatnie pocałowałam czoło Leona, równocześnie głaskając główkę śpiącej córki. 

- Ona jest taka śmieszna. - Powiedział, z ekscytacją w głosie, bawiąc się jej małymi stopami. - Kidy będzie już chodzić, żebym mógł ją nauczyć grać w piłkę? - Myślę, że upłynie jeszcze sporo czasu zanim to nastąpi.  - Okej, poczekam. - Odpowiedział, wzruszając ramionami i delikatnie poprawił jedną ze zsuwających się skarpetek, ponownie naciągając ją na jej stópkę.  Uśmiechnęłam się i ruszyłam do kuchni. Harry stał do nie tyłem, w samych spodenkach dresowych, prawdopodobnie smażąc naleśniki na śniadanie. Po cichu podeszłam do niego, przytulając się od tyłu. Pocałowałam jego odsłoniętą łopatkę, wtulając policzek w jego skórę. - Dzień dobry mężu. - Już wstałaś? - mruknął, odkładając patelnię i odwrócił się do mnie przodem. Miałem nadzieję, że przyniesiemy ci z dzieciakami śniadanie do łóżka. Zanim zdążyłam odpowiedzieć, po domu rozniósł się niezadowolony dźwięk, wydawany przez dziewczynkę. Prawdopodobnie była już głodna. Cmoknęłam Harry'ego w usta i ruszyłam w stronę kanapy. Clary miała czerwoną twarz i z niezadowoleniem wierciła się w swoim foteliku. Leon delikatnie nim kołysał, lecz kiedy była głodna już nic poza jedzeniem nie było w stanie jej udobruchać. Ostrożnie wyciągnęłam dziewczynkę z fotelika, całując jej zaróżowione policzki. Usiadłam na fotelu, przygotowując się do karmienia. - Kiedy przyjdzie dziadek z babcią? - zapytał. - Babcia mówiła, że kupiła mi prezent z podróży. - Będą wieczorem.  Przytaknął głową z radością, kierując się w stronę kuchni, prawdopodobnie po to, żeby pomóc Harry'emu w śniadaniu. Kiedy poprawiłam swoją córkę w ramionach, zrozumiałam, ze moje życie było idealne. Nie tylko odzyskałam swoich rodziców, ale również założyłam szczęśliwą rodzinę. Miałam dosłownie wszystko, czego potrzeba mi do szczęścia.



_________________________________________________________________________________

Pewnie nie każdemu spodoba się moja decyzja, ale uznałam, że tak będzie po prostu lepiej. To opowiadanie jest dla mnie szczególnie ważne i dlatego naprawdę trudno mi się z nim rozstać, ale kiedyś musi to nastąpić i zdecydowałam, że zrobię to teraz. Owszem, mogłabym pisać to jeszcze przez długi czas, ale nie zadowala mnie ciągnięcie czegoś na siłę. Co za dużo, to nie zdrowo :) 
Myślę, że mimo wszystko takie zakończenie jest dość satysfakcjonujące. Epilog miał wyglądać dokładnie tak jak wygląda (od samego początku miałam taki plan). Mam nadzieję, że mimo to nie jesteś cie rozczarowani.

Jeśli nie macie dość czytania moich opowiadań, to zapraszam na Roommate (o Calumie z 5sos) oraz na Geek Friend (o Harrym). W przyszłości też prawdopodobnie pojawi się kilka opowiadań, więc jeśli jesteście zainteresowani to zapraszam :)

Jutro dodam podsumowanie, bo teraz nie sądzę, że jestem w stanie napisać coś jeszcze przez łzy zbierające się w moich oczach (jestem takim frajerem) ;___; 

Bardzo Wam dziękuję i bardzo was kocham :)

I jeśli mogę prosić, chciałabym żeby KAŻDY kto czytał to opowiadanie oddał gwiazdkę, napisał komentarz lub w jakiś inny sposób dał znać, że tu był. 

Ok, do napisania xoxo

Lover HarryOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz