~Jisung
Od jakiegoś czasu lubiłaś spędzać dłuższe chwile w parku gdzie poznałaś chłopaka "wiewiorkę".
Znudzona stwierdziłaś, że nie będziesz siedzieć w domu, więc wzięłas klucze, telefon i bluzę po czym wyszłaś z mieszkania. Skierowałaś się w stronę parku, lecz jednak przeszkodziła Ci jedna rzecz. W pewnym momencie zaczęło padać a twoja bluza nie miała kaptura.
Zrezygnowana poszłaś w głąb parku aby schować się pod jednym z drzew.
Przeczekałaś chwilę, lecz jednak deszcz nasilał się, przez co byłaś załamana.
Telefon przestał Ci działać i nie mogłaś zadzwonić po taksówkę, A nie znałaś żadnej osoby która mogłaby cie odprowadzić i która ma parasol.
W którymś momencie podszedł do ciebie chłopak, lecz jednak nie widziałaś jego twarzy, ponieważ parasolka zasłaniała większość jego twarzy. Nagle odezwał się:
-Cześć [T.I.] dlaczego stoisz pod drzewem sama kiedy pada? -spytał się. Po tym głosie poznałaś ze to był chłopak, którego spotkałaś ostatnio w parku.
-Jejku Jisung z nieba mi spadłeś wraz z tym deszczem chyba wiesz? Schowałam się bo zaczęło mocniej padać a nie miałam przy sobie nic by się schować bo nie mam ani parasola a moja bluza nie posiada kaptura.- powiedziałaś z lekka załamana.
-Wiesz, mieszkam niedaleko, może chciałabyś się ze mną przejść, napić się cieplej herbaty? Przeczekamy deszcz i odprowadzę cie wtedy do domu, co ty na to? - spytał.
-Definitywnie jestem na tak. - powiedziałaś po czym uśmiechnęłaś się delikatnie.
W ten sposób wieczór spędziłaś u Jisunga pijąc herbatę i rozmawiając z nim.~Changbin
Dzisiaj miałaś niesamowicie dobry nastrój wiec stwierdziłaś, że wybierzesz się na lody do swojej ulubionej budki.
Przygotowana wyszłaś z domu i ruszylas do mniejsca docelowego.
Będąc już na miejscu, dopiero wtedy przypomniałaś sobie, że nie masz przy sobie żadnych pieniędzy, przez co nie mogłaś sobie kupić wymarzonych lodów.
Zrobiło Ci się wtedy przykro, co zauważył jeden z chłopaków stojących obok budki. Podszedł do Ciebie i zapytał:
-Hej, dlaczego jesteś taka smu-nie dokończył bo rozpoznałaś w nim chłopaka, na którego nakrzyczalas podczas twojego comiesiecznego mordu.
-Jejku tak strasznie przepraszam Cię za ostatnio! Miałam wtedy bardzo zły dzień, nie powinnam ma ciebie wtedy krzyczeć.- powiedziałaś po czym ukłoniłaś się. - mam nadzieje, że nie masz mi tego za złe.
Powiedziałaś po czym usłyszałaś cichy chichot chłopaka.
Spojrzałaś na niego i zobaczyłaś ze był uśmiechnięty.
-Nie ma sprawy, każdemu mogą puścić nerwy, ale następnym razem kochana nie krzycz na osobę która ma uczulenie, okej?
-Okej..- powiedziałaś cicho.
-To dostane odpowiedz na moje pytanie? Dlaczego jesteś smutna? - spytał.
-Bo nie wzięłam ze sobą pieniążków na lody a tak bardzo je chciałam- powiedzialas ze smutną miną.
-To może ja Ci kupię? Skoro miałaś na nie ochotę nawet nie przyjmuję sprzeciwów haha.
-Ale, nie będzie to dla Ciebie żaden problem?
-Nie, nie będzie a teraz chodź!
Powiedział po czym złapał cie za rękę i przyciągnął bliżej do budki z lodami.
Zapoznałaś się z nim bliżej i bardzo się polubiliście.
CZYTASZ
reaĸcje ѕтray ĸιdѕ 🚫
FanfictionReakcje z całą dziewiątką zagubionych dzieci. Mam nadzieję, że zafascynują Cię te jakże artystyczne reakcje. Zapraszam do czytania. twórca okładki : @xK9rla