Słodki poranek i naleśniki!

214 16 7
                                    


Jimin pov.

Kiedy rano się obudziłem na początku nie wiedziałem, gdzie się znajduję. Potem zaczęły do mnie spływać wspomnienia z wczorajszej nocy o tym jak go troszeczkę kusiłem, ale nie dałem do końca tego czego chciał. O tym jaki był słodki zanim usnęliśmy wtuleni w siebie. Było mi tak dobrze, że spokojnie przespałem w jego objęciach całą noc.

V jeszcze spał. Ja za to wpatrywałem się w jego nieziemską, wręcz nierealną twarz anioła. Jak ktoś może być jednocześnie przystojny i seksowny, a z drugiej strony posiadać pewną niewinność w swoim wyglądzie?

Jego twarz była spokojna, a je nie mogłem przestać jej podziwiać. Chciałem jej dotknąć ale moje ręce były uwięzione przez te należące do Tae, który owinął się wokół mojej talii jak jakiś koala. Zostało więc mi tylko podziwiać ósmy cud świata, który miałem przed sobą.

Nie wiem ile tak już się wpatrywałem, ale w pewnej chwili z tego transu wybudził mnie głęboki, lekko zachrypnięty głos.

-Podoba Ci się to co widzisz?

Spaliłem buraka, ponieważ V przyłapał mnie, na gapieniu się na niego.

-Co? Tak. To znaczy nie! Och, znaczy nie wiem o co Ci chodzi. - próbowałem jakoś z tego wybrnąć, ale szło mi to nieudolnie.

-Jasne, udajmy, że Ci wierzę. - powiedział cmokając mnie najpierw w nos, a potem w czoło.

Ja już na to nic nie odpowiedziałem, tylko schowałem się w zgięcie szyi V.

-Słodziaku, nie żeby mi się tu z Tobą źle leżało, ale jest już 10 i przydałoby się zjeść śniadanie, bo o 12 mamy dziś sesję dla Gucciego. - powiedział V, głaszcząc mnie delikatnie po plecach.

-Niech Ci będzie, ale chce naleśniki!

-Dobrze słodziaku, zrobię naleśniki, które będą tak słodkie jak ty. - powiedział z uśmieszkiem przyklejonym do jego przystojnej twarzy.

-Ej! Ja nie jestem tylko słodki! Jestem też męski i seksowny. - założyłem ręce i udawałem, że jestem obrażony na jego komentarz o mojej słodkości. Nie lubię tego, że wszyscy mają mnie w pierwszej kolejności za słodkiego. To zapewne przez moje policzki.

-Tak , tak ty moja seksowna mochi-seksi-bestio. To ja idę przygotować nam śniadanie. Jak chcesz możesz się odświeżyć lub jeszcze poleniuchować zanim śniadanie będzie gotowe, zawołam Cię.

Ok, to ja jednak skorzystam z tej pierwszej opcji. Gdzie jest łazienka.

-Jak wyjdziesz na przedpokój drugie drzwi po prawo.

-Ok! To ja lecę, jakby co to wołaj głośno, bo nie obiecuję, że nie będę śpiewał pod prysznicem, a wtedy Cię mogę nie usłyszeć.

-Wiesz naleśniki, możemy zawsze zjeść na zimno, a ja zamiast Cię wołać, mogę do Ciebie dołączyć. - wyszeptał mi do ucha, nachylając się nade mną.

-To już jak uważasz, drzwi będą otwarte.

Takiej odpowiedzi, chyba się nie spodziewał, bo na chwilę odebrało mu mowę, jednak po chwili pojawił się jego kwadratowy uśmiech, który uwielbiałem.

-Kto wie, może skorzystam. Pożyjemy zobaczymy. Jednak naleśniki same się nie zrobią. - powiedział i skierował się do kuchni.

Ja zaś natomiast leniwym krokiem ruszyłem na poszukiwania łazienki.

V pov.

Podrażnienie tego słodziaka z rana wprawiło mnie w dobry humor. Dlatego też, smażąc naleśniki nuciłem sobie jakąś melodię, która ostatnio chodziła mi po głowie. Zastanawiałem się również, czy dołączyć do Jimina pod prysznicem, czy już nie męczyć tego maluszka. Nie powiem kusiła mnie ta myśl i wiedza, że kilka ścian dalej Jimin stoi nagi pod prysznicem, po jego seksownym, wyrzeźbionym ciele spływa ciepła woda... Oh, chyba jednak naleśniki będą musiały poczekać, bo na samą myśl o nim już się podnieciłem.

Gucci boy x Mochi boy  • k.th x p.jm • [Zawieszone]Where stories live. Discover now