Następnego dnia obudziłam się dość wcześnie. Wstałam ze skrzypiącego łóżka Franka , które stało się moim stałym miejscem do spania. Zastanawiałam się gdzie śpi Castle i czy w ogóle to robi , skoro wieczorami wychodzi na miasto i zabija ludzi. Jeszcze lekko zaspana weszłam do pomieszczenia , w którym zwykle przesiadywał. -Dzień dobry ! - powiedziałam na głos . Uświadomiłam sobie , że mówię do siebie , bo w pokoju nie było nikogo. Zdziwiłam się , ponieważ Frank nie wychodził za dnia. Usiadłam na krześle i spojrzałam na monitor , gdzie miałam podgląd ze wszystkich kamer. Sprawdzając widok ze wszystkich monitorów , zdałam sobie sprawę , że jest czysto i nic mi nie grozi.
Ubrałam się w czyste ubrania. Zrzuciłam z siebie białą i za dużą koszulkę Franka , która służyła mi jako piżama i przebrałam się w swoje rzeczy. Chyba naprawdę któregoś dnia muszę poprosić go o to , aby zawiózł mnie do domu , bo chciałam wziąć swoje rzeczy , bo nie chciałam żyć na jednej koszulce i spodenkach. Postanowiłam pójść do sklepu, jak obiecałam mu w naszej umowie. Z jednej z szuflad wzięłam pieniądze , które pozwolił mi brać. Na nos założyłam lenonki , na szyi zapięłam choker z zawieszką ze słońcem , a drobne schowałam do kieszeni.
Wyszłam z bunkra , szczelnie zamknęłam ciężkie drzwi i ruszyłam żwawym krokiem ruszyłam w stronę pobliskiego sklepu. Tego dnia pogoda była naprawdę piękna . Było ciepło i świeciło słońce. Po ulicach chodziło sporo ludzi. Na pewno większość z nich spieszyła się do pracy lub w inne miejsca , które wymagały wczesnego wstawania. Nie minęła chwila i przekroczyłam drzwi niewielkiego sklepiku.
- To wszystko , dziękuję- powiedziałam i zapłaciłam kasjerce za zakupy. Wyszłam ze sklepu z dwiema papierowymi torbami w ręce. Z powrotem wracałam już powoli. Nagle minęły mnie dwa radiowozy policyjne , które jechały bardzo szybko. Zaraz po tym zauważyłam niewielką grupkę przy jednym z zaułków. Miałam nadzieję , że nie stali oni przy drzwiach od naszego bunkru. Postanowiłam sprawdzić o co chodzi. Kiedy tam doszłam na szczęście okazało się , że miejsce , w którym powstało już spore zbiorowisko było kilka ulic od naszej kryjówki. Zobaczyłam dwa zakrwawione ciała osób , które leżały obok siebie. Oba zwłoki miały porozbijane głowy , jakby ktoś uderzył je czymś ciężkim i rozbił czaszki. Czułam jak robi mi się słabo. O mały włos , a wypuściłabym torby z zakupami z wrażenia. Funkcjonariusze z policji odganiali ciekawskich gapiów. Ludzie na około mówili coś o jakimś Punisherze , że znów atakuje. Zabójstwa Punishera miały miejsce cztery lata temu i większość zapomniało o tej sprawie , ale wyglądało na to , że sytuacja z czterech lat powtarza się znowu. Szybko wycofałam się z miejsca zbrodni i ruszyłam w stronę bunkra. Mijałam kilka sklepów i budynków , na których ścianach były podoczepiane nagłówki z gazet. Dotyczyły one właśnie Punishera.
,,Sytuacja z czterech lat powtórzyła się '' - głosił nagłówek - ,, Punisher znów atakuje ! '' . Na każdej gazecie widniała biała czaszka na czarnym tle. Przyjrzałam się temu dokładniej i wtedy uświadomiłam , że ten sam symbol widnieje na kamizelce Franka. Poukładałam to wszystko w swojej głowie i uświadomiłam sobie , że Frank Castle to Punisher.
Cześć wszystkim ! Przepraszam was za moją długą nieobecność na Wattpad . Teraz postaram się regularnie publikować rozdziały i liczyć na przybycie nowej weny na pisanie :)
Ściskam mocno MARSDaria
CZYTASZ
,, Uczennica mordercy | Punisher " WSTRZYMANE
ActionSzesnastoletnia Anna to dobrze wychowana i mądra dziewczyna , która mieszka z rodzicami na jednej z dzielnic Nowego Yourku . Kiedy któregoś dnia cała rodzina wybiera się na wspólny spacer , dochodzi do nagłej strzelaniny w centrum miasta . W tej tra...