#SylwesterzHuncwotami

284 9 3
                                    

___________

– Ustawiłeś szklanki i kieliszki?

– Jasne kotku. Coś Jeszce mam zrobić? – zapytał Syriusz, stając w drzwiach kuchni.

– Hmmm.... możesz nadmuchać balonu lub iść ze mną po zapasy do pobliskiego sklepu –odparła Avalon, przeszukując szafki kuchenne.

– Idę z Tobą – oznajmił, po czym podszedł do szatynki, złapał dziewczynę za rękę i razem ruszyli do przedpokoju.

– Wychodzimy! – Krzyknęła Ava, po czym włożyła swój płaszcz i już z gotowym do wyjścia Syriuszem, opuściła posiadłość.

***

James wystukiwał placami rytm jednej z mugolskich piosenek, na blacie w kuchni. Uwielbiał rockową muzykę, chodź w domu często jednak grywał na pianinie, spokojne utwory.

Był zły na siebie.

Za długo czekał i dziewczyna, która zaczęła mu się podobać nie dawno, znalazła sobie chłopka. Od zawsze myślał, że to Lily Evans jest jego jedyną miłością, więc nie przejmował się jej odrzuceniami i silnie dążył do celu, jakim było pójście z nią na randkę.

Zrozumiał jednak, że Lily Evans to nie jego miłość, a najlepszą dziewczynę pod słońcem miał tuż, przed własnym nosem.

Miał nadzieję, że akcja z Freyą, przyniesie oczekiwany skutek i Amanda, która właśnie była tą wspaniałą gryfonką, do której James zacznął coś czuć, pozbędzie się Edwarda z jej życia.

Nienawidził tego całego Edwarda całym sercem. Zjawił się on z nikąd, przez co jego relację z blondynką, niemal się rozpada.

– A ty co siedzisz taki zadumany? – zapytał Regulus, który wszedł do kuchni, by spełnić swój codzienny zwyczaj picia herbaty, jak na arystokratycznego brytyjczyka przystało.

– Co? Nie....no dobra myślę nad Amy. –  Westchnął Potter, spoglądając na Blacka, pogwizdującego pod nosem, przy zaparzaniu wody.

– Grubsza sprawa – mruknął. Po czym  usiadł na krześle, na przeciw gryfona – Opwiadaj – polecił.

– Nie wiem czy chcesz tego słuchać – oznajmił, po czym wrócił do wpatrywania się przez okno.

– Dawaj, mamy czas –odparł, po czym zaczął wpatrywać się w zdumionego Pottera.

***

– To co zakładasz na przyjęcie? – zapytała Laura, spoglądając na, przeszukującą walizkę, Amy.

– Nie wiem –powedziała złamana blondynka, po czym ciężko opadła na łóżko.

– Pozwól mi coś wybrać – powiedziała podekscytowana ślizgonka, podchodząc do kufra.

– Dobra masz wolną rękę, tylko pamiętaj jestem gryfonką, nie ślizgonką –zaśmiała się.

***

– Frank może ogłosimy im to w nowy rok? – spytała Alice swojego chłopaka.

– Nie wiem, może nie każdy chce wiedzieć o naszych oświadczeniach – mruknął Longbottom.

– Nooo weź, to nasi najlepsi przyjaciele, musimy im to powiedzieć – nalegała dziewczyna, wtulając się w bok swojego, już, narzeczonego.

Maruders Era ||Instagram Po Huncwocku||Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz