#68 Hestia

155 8 12
                                    

   Dźwięk kolejnego powiadomienia rozległ się w mieszkaniu Hestii. Mimo, iż dziewczyna bardzo chętnie odpowiadała na wiadomości odfanów, których odkąd została wizmodelką z każdym tygodniem przybywało, ostatnie jednak były dla niej dość męczące i irytujące.

     Odkąd zaczęła używać tagu #alwaysalone na swoim profilu, jej skrzynka pocztowa zapełniała się pytaniami, "o co chodzi?" Hestia żałowała, że zaczęła używać tego hasztagu. Miał on dla niej głębokie znaczenie, lecz nie chciałasię nim dzielić ze światem czarodziejskim.

    Dźwięk,włącznie się ekranu, kolejne powiadomienie... Zirytowana dziewczyna wcisnęła dymek, by ujrzeć następną z serii wiadomości o #alwaysalone. Już miała pisać by się odczepili, na szczęściew porę zobaczyła nazwę użytkownika. Wiadomość, którą dostałabyła od CrazyAva.

CrazyAva
Hej Hestia!
Co tam u Ciebie?
Masz chwilkę?<3

H.Jones
Cześć Ava!
Myślałam, że to kolejna
wiadomość od ciekawskich
Ludzi....  mam chwilkę,
Możesz wpadać <3

   

  Napisała po czym kliknęła wyślij. Dobrze, że w ostatniej chwili spojrzała na nick użytkownika. Ava jako jedna z nielicznych osób wiedziała dlaczego Hestia używa tagu alwaysalone. Hestia może nie była jej najlepsza przyjaciółką (to miejsce od lat było zajęte przez Amandę Argent), jednak Jones była jej bardzo bliska. Obie darzyły się ogromnym zaufaniem. Ava wiedziała, że ostatnio Hestia dostaje dużo wiadomości na temat komentarzy, które wizmodelka zamieściła. Postanowiła więc wesprzeć Jones. Sama przekonała się jak irytujące mogą byćwiadomości od obserwujących. Będąc w ciąży, lawina maili niemiała końca.

Hestia posprzątała mieszkanie, które mimo dobrych zarobków nie było duże. Nastawiła wody na kawę, wiedziała że Avalone uwielbia kawe. Po chwili usłyszała dzwonek do drzwi, spojrzała przez wizjer czy to na pewno McCarter. Zobaczywszy znajomą twarz, otworzyła drzwi i wpuściła Ave do korytarza. 

 - Nastawiłaś wodę?- zapytała nowoprzybyła.

- Tak, wejdź, niech się zagotuje... kawa rozpuszczalna z mlekiem?- uśmiechneła się Hestia.

- Jak ty mnie dobrze znasz- podsumowała Ava.

Kobiety przeniosły się do salonu, gospodyni po chwili przyniosła dwa kubki kawy.

- To co cię do mnie sprowadza? Masz dość Syriusza?- zaśmiała się Jones.

- Nie dzisiaj nie to...- powiedziała- Przyszłam tu w związku z ostatnimi wydarzeniami - dodała po chwili.

-Yhmm- mrukneła Hestia biorąc łyk kawy- a co się ostatnio wydarzyło?

- Nie udawaj głupiej! Freya mi powiedziała.

- Konfident- prychneła Hestia.

- Nie jestem tu aby krytykować twoje ostatnie wypowiedzi- Powiedziała Avalon, lapiac Hestię za rękę- Wiem jak się czujesz, miałam to samo po ogłoszeniu... no wiesz...

- Mówiłam ci jak bardzo lubię odpowiadać na wiadomości od fanów?- Ava przytkneła- Ostatnio straciłam ten zapał. Wszyscy pytaja mnie o co chodzi z alwaysalone, pod zdjęciami i miłością, a ja nie jestem pewna czy chcę się dzielić tą informacją. To dla mnie trudny temat- westchneła.

- Widzisz... Czy podzielisz się tym ze światem zależy od ciebie... też miałam obawy przed powiedzeniem Syriuszowi ale widzisz wszystko poszło po mojej myśli, no prawie...- uśmiechneła się smutno McCarter, widać było, że nadal bolała ją utrata maleństwa.

Maruders Era ||Instagram Po Huncwocku||Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz