Hestia jak zwykle miała w zwyczaju, w sobotę wybrała się na zakupy do jednej z galerii handlowych w mugolskim Londynie. Udała się w pojedynkę, ponieważ wszystkie z jej przyjaciółek były zajęte .
Zawsze gdy wchodziła do swojego ulubionego sklepu, po prostu przepadała. Wpadała w szał zakupowy, w tym stanie nigdy nie zwracała uwagę czy ktoś ją obserwuje.
Tym razem nie przyniosło to korzyści, Hestia nie zauważyła, że od początku zakupów przygląda się jej pewien mężczyzna.
- O jaka ty jesteś piękna, muszę Cię przymierzyć- powiedziała do sukienki.
Po kilku chwilach dla Hesti(minęło kilka godzin), dziewczyna postanowiła pójść do jednej z tutejszych kawiarni.
- Dzień Dobry, czy mogę się przesiąść?- zapytał nieznajomy.
- Tak jasne- odpowiedziała Hestia nie odrywając wzroku od ekranu komórki. Właśnie pisała z jednym z managerem, w sprawie nowej sesji.
- Zamawia coś Pani?- zapytał.
- A spierdalaj- powiedziała, mężczyzna zdziwił się zachowaniem kobiety- przepraszam! To nie do Pana- szybko się zrehabilitowała- praca- westchneła.
- Rozumiem, pytałem czy Pani coś zamawia- powiedział.
- Już zamówiłam, a Pan?
- Ja wezmę latte macchiato- stwierdził patrząc w kartę.
- Tutaj robią najlepszą- uśmiechnęła się.
- Poleca Pani?
- Owszem, ale proszę skończymy z tą panią- powiedziała- nie jestem taka stara Hestia Jones.
- William Hill- powiedział.
- Miło mi poznać- uśmiechnęła się, ukradkiem zamknęła na dłoń mężczyzny, nie miał obrączki.
- Kojarzy mi się pa... kojarzysz mi się z kimś- stwierdził William.
- Jestem modelką, może dlatego- powiedziała- ty też mi kogoś przypominasz.
- Jestem fotografem i dziennikarzem dla The Witch- westchnął.
- Nie lubisz swojej pracy?- zapytała.
- Nie jest zła, ale bieganie za celebrytami i wpychnie nosa w ich życie nie jest fajne- powiedział.
- Skąd ja to znam- westchneła- skoro pracujesz dla Witch, czekam na pytania- zaśmiała się.
- Co? Nie, dziś mam wolny dzień- powiedział- wczoraj dziewczyna rzuciła mnie dla innego i postanowiłem dziś zabalować, ale no wiesz rano się nie pije- zaśmiał się.
- Mam rozumieć że szukasz towarzystwa?- zapytała.
- jakiegoś człowieka, który się ze mną upije i nie będzie chciał czegoś więcej, tak szukam kogoś na kształt przyjaciela- dodał.
- Tylko przyjaciela?- zapytała.
- Tylko- powiedział.
- Stoi! To do kogo idźmy?- zapytała.
- Nie wiem czy tak wypada przy pierwszym spotkaniu- zaśmiał się.
- Walić kulturę, właśnie straciłam szansę na dobrą kasę, wbijamy do mnie. Mam pełny barek.
***
Dryń....dryń...dryń
- Ja pierdole! Syriusz! Odbierz to!
CZYTASZ
Maruders Era ||Instagram Po Huncwocku||
Fiksi PenggemarJak sama nazwa mówi, Huncwoci i Instagram. Internet i Hogwart? Tego jeszcze nie było. Jak by wyglądało życie gdyby huncwoci mogli używać Internetu? A co jeśli do zgranej czwórki dołączą jeszcze dwie dziewczyny? Zapraszam na opowieść, tworzoną za po...