Wracamy Do...|Rozdział 9

714 41 45
                                    

Jak Julka mnie przytuliła, to myślałem że zdechne. A to dlatego że przytula mocniej od złego King Konga...

-Julka...brakue mi powietrza- wymamrotałem szybko, wiedząc że usłyszy...nie tylko była silna miała też dobry słóch...czasami się jej bałem...

-o matko, przepraszam- powiedziała na jednym wydechu i szybko przestała mnie "dusić''...

-JULAAAA- Usłyszałem dobrze znany mi głos...i szczerze mówiąc bałem się tej osoby...

Nagle do pokoju wszedła (wtargneła) niczym z buta wyjeżdżam {pioseneczka na górze} Długo włosa brunetka z telefonem w ręku...to była Dominika, BFFFFFFFFFFFFFFFFFFFFFFFFFFFFFFFFFFFFFFFFFFFFFFFFFF.... {nabiera powietrza} FFFFFFFFF Julki...tak mojej kuzynki. Doma (jak ją nazywa Jula) jest bardzo...chaotyczną osobą. Ostatnio zniszczyła drzwi w jej pokoju bo ktoś ukradł jej szminkę...lepiej z nią nie zadzierać.

-MIAŁAM Z TOBĄ ROBIĆ ZDJĘCIE NA SNAPA, A TY UCIEKASZ!- wydarła się na julke i potem spojrzała się na mnie, i od razu jej wyraz twarzy zmienił się z złego na zdziwiony....- a to dlatego tutaj tak biegłyśmy.- spojrzała na mnie i powiedziała szybkie ,,Idę się odlać"...

-dziękuję ci Karol że zadzwoniłeś do mnie tak szybko- spojrzałem na Karola pytająco, nie przypominam sobie żeby Karol dzwonił do Julki...i co najważniejsze..,..Z kąd on ma jej numer!?

Karol chyba zrozumiał, i powiedział mi szybkie ,,potem ci opowiem'' a ja usłyszałem znowu niszczenie biednych drzwi tego pokoju Szpitalnego.

-No to zrobimy SNAPA czy Nie?- zrobiła nacisk na dwa ostatnie słowa i długo nie czekając Julka wstała i podszedła do Domy gadając o jakiś bzdurach jak ,,Hubi się obudził'' albo "tak się cieszymy".

Przestałem się interesować tym co mówią gdy usłyszałem głos Karola zwracającego się dwóch dziewczyn.

-Domisia, twoja mama do mnie dzwoniła. Powiedziała że jest już pod szpitalem i chciała by was zabrać do domu- powiedział z szczęściem w głosie.

-no dobra Hubek Kubek mam nadzieję  że jeszcze będę mogła was jutro odwiedzić. A ty Karol dopinuj żebyś to ty był Tops a Kubek uległym...spoko?- powiedziała a ja się zastanawiałem o co jej chodzi z ,,u was".

-o to się nie martw- powiedział szyderczo

-no toooo paaa kuzynie- powiedziała do nie szybko Julka biegnąc za Dominiką która wyszła minute temu.

Wiedziałem co teraz się stanie. I prawdę mówiąc bałem się tego jak cholera.

-a więc gdzie to my stanęliśmy?- spytał się patrząc mi w oczy.

-n-niewiem...- powiedziałem mając nadzieję że naprawdę zapomniał o czym rozmawialiśmy.

-a no właśnie!- powiedział radosnym głosem i nie mogłem wytrzymać więc zacząłem płakać. Ten sen był tak realistyczny...bałem się że jak tym razem odwzajemni moje uczucia to stanie się to samo co w moim... Koszmarze. Definitywnie można było nazwać ten Sen-Koszmarem.

Wtedy poczułem twoje ciepłe dłonie gładzące moje plecy i jego ciało przywarte do mojego przytulałeś mnie tak...lekko i przyjmnie...że nie mogłem odwzajemnić uczucia i w mgnieniu oka objąłem cię najmocniej jak umiałem, kładządz głowę na twoim ramieniu i płacząc mocniej i głośniej.

-płacz tak długo jak potrzebujesz, nie zostawię cię nawet na moment.- powiedział z troską w głosie na co się uśmiechnąłem.

-dziękuję że jesteś- powiedziałem a ty głaskał mnie po głowie, wiedząc to bardzo dobrze że to kocham.

(507 słów)

Ohayo napaleńce! Tak od dzisiaj będę was nazywać Napaleńce bo czemu nie? A więc smutny wzrost akcji i chujowo napisany. A więc mam nadzieję że się nie zanudziliście na śmierć i jakoś to przetrwaliście. Dominika- @SamotnyLudzikXD
Julka- @jestemsobiejulka
Przywitajcie się w kom a ja będę was żegnać. Do jutra. Aloha!

Kim Jestem? Dealereq X DoknesWhere stories live. Discover now