Chapter #5

124 11 3
                                    

Damon's POV

Środek nocy. Stoję w samej bieliźnie we wnęce okna, a Elena śpi w łóżku. Po raz pierwszy od świąt, czyli od jakichś dwóch miesięcy, ma wolną noc i śpi jak zabita. 

Patrzę na światła miasta i piję drinka. 

Jest ciemno i cicho.

Rozmyślam zatapiając się w tym co mnie dręczy.

Od kiedy wróciliśmy z Mystic Falls, nie mogę spać. Wciąż myślę o tym co powiedział ojciec. Już czas, wiem dobrze o tym i chyba już bardzo tego chcę. 

Chcę żeby Elena przystopowała i w miarę możliwości zrezygnowała z części kontraktów. Mamy oboje blisko trzydzieści lat i czas się zastanowić, czego chcemy tak naprawdę od życia. Ja chcę być z nią, a ona osiągnęła już bardzo wiele i sądzę, że powinno jej to wystarczyć. Przecież nie będzie modelką wiecznie.

Upijam łyk alkoholu ze szklanki, a jej ciepłe ręce obejmują mnie od tyłu i przywiera do moich pleców całym ciałem.

- Dlaczego nie śpisz? - pyta cicho i całuje mnie między łopatkami, a potem przytula w to miejsce policzek.

Wolną ręką chwytam jej dwie splecione na moim torsie i przytulam do ust. Całuję i znów przytulam do klatki piersiowej.

- Nie mogłem usnąć - kłamię, choć może nie całkiem, bo przecież faktycznie nie mogłem, ale nie wyjawiam jej dlaczego.

- Chodź ze mną do łóżka, nie chcę spać sama kiedy mam wolną noc - mówi i prześlizguje się pod moim ramieniem. Staje przodem do mnie i opierając się o szybę, patrzy na mnie z zastanowieniem.

- Zaraz przyjdę - mówię i całuję ją krótko w usta.

- Co ci jest? - pyta wciąż szepcząc i patrzy mi w oczy.

- Nic, nie przejmuj się mną - zbywam ją, ale wiem, że im bardziej będę próbował tym bardziej ona będzie wiedziała, że coś mnie dręczy.

Całuję ją więc jeszcze raz, a ona obejmuje mnie ramionami. Stoimy w ciszy, którą ona decyduje się przerwać. 

- Kocham cię - mówi cicho.

- A ja kocham ciebie - odpowiadam i patrzę jej w oczy, choć ostatnio czuję, że to dla mnie za mało.

Znów stoimy w ciszy patrząc na siebie i wiem, o co za chwilę poprosi. Ma to wypisane na twarzy kiedy przymyka powieki i gładzi mnie po nagim torsie. Sama ma na sobie tylko moją koszulę i nic więcej pod spodem i czuję że działa na mnie w oczywisty sposób. Drink chyba też się do tego przysłużył. Ona też to wie, bo jej dłonie wędrują dokładnie w to miejsce, które mnie zdradza.

- Kochaj się ze mną - prosi cicho, a ja czuję jak zalewa mnie żar kiedy dotyka mnie w to miejsce i odkładam drinka na stolik obok.

Czekałem na to.

To taki rodzaj naszego prywatnego ekshibicjonizmu. Kochamy się w oknie, w którym nikt i tak nas nie dostrzeże i nie rozpozna. Jest za wysoko i za daleko od innych budynków, a okna są wąskie i otoczone grubym murem, ale wciąż mimo wszystko na widoku i chyba to kręci nas najbardziej.

Zbliżam się do jej ust i unoszę koszulę którą ma na sobie, chwytając ją za pośladek. Jest zimny bo przylegał do szyby i krótki urywany oddech wymyka się jej z ust, kiedy przyciągam ją do siebie. Opuszcza mi bokserki a ja wchodzę w nią i kocham się z nią opierając ją o szybę. Jęczy coraz głośniej kiedy się w niej poruszam coraz szybciej i doprowadza mnie tym do szaleństwa. Zawsze tak było. Ona nigdy nie przestanie na mnie działać w ten sposób. 

Chasing ElenaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz