Taehyung, dotarł pod kawiarnię, znajdującą się niedaleko kina. Właśnie tam postanowili się spotkać z Jungkookiem. Oboje do tego miejsca mieli niezbyt daleko, więc koniec końców doszli do wniosku, że to będzie najlepsze rozwiązanie.
Blondyn trzymał w dłoniach nieduże pudełeczko z bransoletką, która miała zawieszkę w kształcie jaskółki. Co prawda nie była ona droga, ale właśnie na tego typu drobnostki się zdecydowali. Mimo zapewnień Jeona, i tak się stresował. Bał się, że młodszy będzie nim zawiedziony w jakikolwiek sposób, a tego nie chciał, ponieważ nie ukrywał, że zależało mu na tej relacji. Pierwszy raz zaprzyjaźnił się w kimś z internetu i podobało mu się to. Świadomość, że ma kogoś, komu może powiedzieć wszystko i kto go nie będzie oceniał, a postara się pomóc, była naprawdę miła. Jego przyjaciele również wspierali go jak tylko mogli, ale Jungkook miał w sobie coś innego, wyjątkowego, a to sprawiało, że w tak krótkim czasie zdążył mu zaufać.
Przestępował z nogi na nogę, ponieważ czekanie zaczynało go już denerwować. To nie było tak, że Jeon się spóźniał, to po prostu on sam był za wcześnie i właśnie przekonywał się, że to nie był dobry pomysł. Z reguły niecierpliwość jest jedną z cech, jakie u niego dominują, więc tym bardziej nie mógł sobie znaleźć miejsca. W końcu usiadł na murku, który był niedaleko. Wyjął telefon i zobaczył, że brunet powinien być za niespełna dziesięć minut. Im było bliżej spotkania, tym stawał się bardziej niespokojny. Ale w końcu uznał, że nie może panikować. Przecież Jungkook zapewniał go, że będzie dobrze.
Widząc zbliżającą się sylwetkę chłopaka odetchnął głęboko, wstał na proste nogi i patrzył na niego z uśmiechem, bo wbrew pozorom bardzo się cieszył. Okazało się, że brunet jest nieco wyższy od niego, ale nie była to znaczna różnica wzrostu. Stanął przed nim i przyglądał mu się uważnie. Taehyung, pod wpływem wzroku młodszego może trochę się zawstydził, ale nie mógł się powstrzymać i już po chwili wtulił się w jego, nieco bardziej umięśnione, ciało. Jego uśmiech się powiększył, gdy poczuł ramiona, które przyciągają go jeszcze bliżej.
-Chyba właśnie tego potrzebowałem - szepnął Kim, rozkoszując się ciepłem, jakie dawało mu przytulanie się do Kooka.
-To znaczy? - zapytał Jungkook, nadal go nie puszczając.
-Chciałem mieć pewność, że to spotkanie wyjdzie dobrze i już wiem, że tak właśnie będzie - przyznał szczerze.
-Mam coś dla ciebie - powiedział Jeon i wyjął z kieszeni nieco większe pudełko od tego, które miał w dłoniach Tae.
-Ja również coś dla ciebie kupiłem - rzekł.
Następnie wymienili się upominkami i niemalże od razu je otworzyli. W pudełeczku, które otrzymał starszy, był malutki biały miś z czerwoną wstążeczką. Kiedy tylko go zobaczył uznał to za urocze, a kwadratowy uśmiech ozdobił ponownie jego twarz. Zresztą swoje białe, królicze ząbki ukazał również brunet, który niemalże od razu założył bransoletkę na swój nadgarstek.
-Dziękuję, jest śliczna - powiedział, przyglądając się ozdobie.
-Ja też dziękuję. Ten miś jest przesłodki - odpowiedział wesoło.
Po jakimś czasie, zadowoleni, ruszyli w kierunku kina, gdzie miał się odbyć seans, na który Taehyung zakupił bilety. Był to film akcji, dlatego miał nadzieję, że młodszemu się spodoba.
~•~
Hej! ♡
Nadal niezbyt dobrze się czuję, ale w końcu coś chciałam dla Was dodać. Mam nadzieję, że nie czujecie się zawiedzeni.
Jeśli są jakiekolwiek błędy, to piszcie śmiało.
Miłego dnia~
CZYTASZ
random person ༄ taekook ✔
Fanfiction― gdzie Taehyung od dłuższego czasu czuje się samotny, a Jungkook zwyczajnie się nudzi top!jjg | bottom!kth | fluff | chat