Jungkook przyjechał po Taehyunga o umówionej godzinie. Przez większość popołudnia szukał filmów, jakie mieli obejrzeć. Miał ich kilka, bo nie miał pojęcia o której skończą oglądanie, a chciał być przygotowany na każdą ewentualność. Jego współlokator, a zarazem przyjaciel, poszedł do swojego chłopaka, więc ten wieczór spędzi tylko w towarzystwie Kima, ale wcale mu to nie przeszkadzało. Wręcz odwrotnie. Cieszył się z tego, bo polubił blondyna do tego stopnia, że zdążył się stęsknić za jego osobą przez te kilka dni, kiedy się nie widzieli.
-Mam nadzieję, że wybrałeś lepszy film niż ja - powiedział Taehyung, kiedy usiedli w salonie i Jeon przyniósł potrzebne przekąski i napoje gazowane.
-Mam nadzieję - odpowiedział młodszy i oboje zaśmiali się krótko na wspomnienie marnego filmu, na który zdecydował się Tae podczas ich pierwszego spotkania.
Następnie młodszy usiadł obok swojego przyjaciela i włączył telewizor, na którym niedługo później pojawił się wybrany thriller, którym okazała się "Incepcja". O dziwo dwójka chłopaków była skupiona na wyświetlanych scenach i zdecydowanie ten film był strzałem w dziesiątkę. Jungkook zerkał co jakiś czas na Kima, by sprawdzić jego reakcję, lecz widząc skupienie blondyna był spokojny o swój wybór, bo wiedział, że był on bez wątpienia trafny.
~•~
-Zdecydowanie, to ty będziesz wybierał filmy, jak będziemy chodzić do kina - skomentował starszy, gdy skończył się seans. Kook uśmiechnął się na słowa blondyna i kiwnął twierdząco głową. Następnie wyłączył telewizor i spojrzał na niego uważnie.
-Tae, pamiętasz, co mi obiecałeś? - spytał, patrząc w oczy Kima, który zagryzł wargę, bo doskonale wiedział co go czeka. -Nie chcę, żebyś robił cokolwiek na siłę, ale pamiętaj, że zawsze możesz na mnie liczyć, tak? Nie musisz przede mną czegokolwiek ukrywać, bo nieważne co powiesz, to chcę, żebyś wiedział, że cię nie zostawię - zapewnił młodszy, chwytając delikatnie dłoń Taehyunga, który spojrzał na ich złączone palce i automatycznie uwierzył w słowa Jeona. Miał nadzieję, że wszystko, co usłyszał od bruneta to szczera prawda.
-Trochę już minęło od tego czasu, ale wiesz, to wszystko...te wszystkie blizny, nadal mi o tym przypominają - westchnął ciężko i wyplątał swoją dłoń z uścisku Jungkooka, by móc podwinąć rękaw swojej bluzy. Pierwszy raz od dawien dawna zdecydował się na pokazanie swoich blizn komuś z zewnątrz. Zawsze ukrywał swoje ręce jak umiał najlepiej, aby nikt nawet nie pomyślał, że kiedykolwiek mógł sobie robić jakąś krzywdę. -To wszystko mam z okresu liceum. Nie było mi łatwo, bo zmieniłem szkołę w połowie drugiej klasy. Wszyscy byli ze sobą zintegrowani i nie bardzo mieli ochotę na poznanie mnie, ale na początku mi to zupełnie nie przeszkadzało. Nawet polubiłem, to, że nikt nie zwracał na mnie zbędnej uwagi. Po dwóch tygodniach wszystko się zmieniło. Rozmawiałem przez chwilę ze starszym ode mnie o rok chłopakiem i przypadkowo wygadałem się, że jestem gejem. Następnego dnia, jak przyszedłem na lekcje, to było coś strasznego. Automatycznie zaczęły się bardzo niemiłe teksty w moją stronę, ale to jeszcze byłem w stanie znieść. Najgorzej było, jak zaczęli mnie szturchać, podstawiać nogi, a nawet parę razy porządnie mnie pobili za szkołą, albo jak wracałem do domu. Wszystko skończyło się, jak pewnego razu trafiłem do szpitala. Wtedy dowiedzieli się nauczyciele, moi rodzice i dopiero po tym zrobili z tym jakikolwiek porządek.. - przerwał i wskazał na swoje ręce, na których były wyraźne blizny po cięciach. -To robiłem, bo nie dawałem sobie rady z tymi wszystkimi obelgami, jakie większość rzucała w moim kierunku. W końcu prawie całkiem straciłem do siebie szacunek i zacząłem im we wszystko wierzyć. To było naprawdę ciężkie i gdyby nie moi rodzice, to prawdopodobnie nie dałbym sobie z tym wszystkim rady - zakończył. Po jego policzku spłynęła pojedyncza łza, a Jeon widząc to, starł ją szybko kciukiem i pogładził jego policzek.
-Tae, nie płacz. Pamiętaj, że to już minęło i obiecuję, że dopilnuję, żeby już nigdy nie spotkało cię cokolwiek złego, Jesteś dla mnie cholernie ważny, a te blizny nie przeszkadzają mi w żadnym stopniu, bo nawet z nimi jesteś idealny, wiesz? - powiedział i delikatnie przejechał palcem po wypukłych miejscach na skórze blondyna, po czym przyciągnął go do mocnego uścisku, by pokazać mu, że będzie przy nim i nie pozwoli, żeby stała mu się jakakolwiek krzywda.
-Dziękuję, że jesteś dla mnie taki dobry - szepnął w zagłębienie szyi Jungkooka, który uśmiechnął się lekko na słowa Kima.
-Nie dziękuj, tylko już nigdy nie rób sobie krzywdy, a jeśli będzie się cokolwiek działo, to masz mi o tym powiedzieć, dobrze? - dopytał, by mieć pewność, że już nigdy blondynowi nie wpadnie do głowy podobny pomysł.
-Dobrze, będę ci mówił - obiecał, a Jeon był zdecydowanie spokojniejszy, że dowiedział się prawdy, a najbardziej uspokoiła go świadomość, że Taehyung mu zaufał.
~•~
Przepraszam za jakiekolwiek błędy ♥
Mam nadzieję, że chociaż trochę Wam się spodoba
Miłego dnia słoneczka, nie róbcie sobie krzywdy i dbajcie o siebie. ♥
CZYTASZ
random person ༄ taekook ✔
Fanfiction― gdzie Taehyung od dłuższego czasu czuje się samotny, a Jungkook zwyczajnie się nudzi top!jjg | bottom!kth | fluff | chat