3

2K 161 37
                                    

- I na co się gapisz, pieprzona kupo złomu?
Głos Hanka przebudził Connora z transu. Czy on przez calutką noc gapił się na śpiącego Andersona? Android się zarumienił. Nawet nie wiedział tego że androidy mogą się rumienić. Brunet nie wiedział co się z nim ostatnio dzieje. Musi znaleźć jakąś wymówkę. Chyba nie powie porucznikowi że obserwował go caluśką noc.
- Gadałeś coś przez sen i chciałem po prostu mieć cię na uwadze, aby wiedzieć że wszystko z tobą w porządku.
Hank spojrzał się na robota jak na kosmitę, a android jeszcze bardziej się zarumienił. Jak to musiało głupio brzmieć, myślał sobie Connor.
- Ależ z ciebie cudowny android - rzekł porucznik - może mam cię jeszcze poklepać po głowie? Szykuj się do roboty.
Siwowłosy wstał z łóżka i ruszył wziąć prysznic. Brunet postanowił być dobrym robocikiem, więc wyprasował porucznikowi ubranie do pracy i położył na jego łóżku. Na śniadanie postanowił zrobić Hankowi jajecznice. Do tego nalał jeszcze jakiegoś soku.
Staruszek po skończonej kąpieli i przebraniu się w przyszykowane przez Connora ubrania, poszedł do kuchni. Zaskoczony spojrzał na ugotowany przez androida posiłek.
- Co z ciebie się taka gosposia zrobiła? - Powiedział po czym zasiadł do posiłku.
Robot posłusznie czekał na swojego „właściciela" aż będzie gotowy.  Potem razem poszli do pracy

  ***

Na komisariacie powitał nas Gavin, co nie podobało się Connorowi. Hank w sumie też za nim nie przepadał.
- Wasza dwójka ma sporo do roboty - rzucił Gavin
Z chamskim uśmieszkiem na twarzy spojrzał najpierw na androida.
- Ruszaj swoje plastikowe dupsko do Jerycha i zrób kontrolę
Potem spojrzał na porucznika.
- A ty zostajesz tutaj. Szef ma dla ciebie niespodziankę - Powiedział mężczyzna który znowu spojrzał na robota z jeszcze większym cwaniackim uśmieszkiem.
Jaka niespodzianka? Connor jeszcze nigdy nie poczuł aż takiego zaciekawienia. Tak samo Hank był zaskoczony, ale znając Gavina, nie było to nic dobrego. Siwowłosy spojrzał na androida i kiwnął do niego głową dając mu znak aby słuchał się tego co mówi ten kutasiarz.
Connor i Hank rozdzielili się. Oboje poczuli to dziwne uczucie, którego nie potrafili nazwać.

***

Connor był już na miejscu. Dawno nie widział Markusa i jego całej bandy. Całe Jerycho było przepełnione androidami. Mimo tego że mają takie same prawa jak ludzie, większość dalej tutaj przebywa, jakby musiała się tutaj jeszcze ukrywać. Najwidoczniej nie bez powodu Connor musi przeprowadzić tutaj kontrolę. Przeszukał wszystkie skrzynki i zakątki. Nic ciekawego. Kiedy skończył wszystko sprawdzać, zaczął szukać Markusa. Poszukiwania nie trwały długo.
Kiedy ciemnoskóry android zobaczył swojego przyjaciela z policji, ucieszył się. Bardzo dobrze się dogadywali. Markus zauważył że policjant jest inny niż przedtem. Było widać że w jego systemie dużo się dzieje.
- Czy coś nie tak? - Zamartwiał się Markus - Jesteś niespokojny.
Connor westchnął.
- Naprawdę to widać?
Przywódca Jerycho skinął głowo potwierdzająco.
Postanowili usiąść i porozmawiać jak android z androidem.
- Powiedz wszystko co ciebie dręczy, przyjacielu.
Brunet wiedział że mógł zaufać Markusowi, a więc zaczął się spowiadać.
- Od kiedy zamieszkuje u porucznika Andersona, dzieje się ze mną coś dziwnego - Zaczął Connor - Coraz bardziej zależy mi na tym, aby był bezpieczny. Staram się go jakoś uszczęśliwić, z nieznanej mi przyczyny. Wczoraj chciał chyba skoczyć z wysokiego budynku w mojej obecności. Poczułem coś dziwnego. Przestraszyłem się tego, że mogę go stracić. Mój system zaczyna wariować na tą myśl. Tak samo się dzieje, jak jest blisko mnie. Mój system szaleje, z nieznanej mi przyczyny. Nie wiem co się ze mną dzieje. Uczucia są takie trudne do rozszyfrowania.
Po dłuższej wypowiedzi Connora, nastała cisza. Markus szybko przemyślał to co powiedział mu jego przyjaciel. Po chwili uśmiechnął się i spojrzał uradowany na swojego towarzysza.
- Wiem o jakie uczucia ci chodzi, bracie - zaśmiał się - Pielęgnuj te uczucia. Twoja więź z Hankiem jest specyficzna, niespotykana. Nie powiem ci tego, co aktualnie przeżywasz. Po czasie sam się dowiesz. Nie pozwól na to, aby twoją więź z tym mężczyznom podupadła.
Znowu nastała krótka cisza. Connor był zdezorientowany. Nie wiedział co ma na myśli jego przyjaciel. Po chwili Markus wstał.
- Musze wrócić do swoich obowiązków. Mam nadzieje że wszystko w twoim życiu się ułoży. - Powiedział po czym wyszedł z pomieszczenia.
Connor nie zwlekając, zakończył kontrolę i wrócił na komisariat.

***
Kiedy android był już na miejscu, zauważył że Hank razem z Gavinem rozmawia z innym androidem. Connor podszedł do grupy. Model tego androida to RK900. Grupa zauważyła moją obecność. Hank był niezwykle zaskoczony, a Gavin śmiał się Connorowi w twarz.
- Zostaniesz zastąpiony, Connorku - powiedział Gavin.

Przeciwieństwa się przyciągają - Connor x HankOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz