5

1.8K 161 18
                                    

Mijały dni, a Connor dalej się nie odnalazł. Wszystkie jednostki policyjne poszukiwały androida, ale on zapadł się pod ziemie. Hank dniem za dniem denerwował się coraz bardziej. Nie pojawił się w pracy od momentu zniknięcia jego przyjaciela. Nie chciał współpracować z jego nowym partnerem. Tylko Connor nadawał się do tej roli. Siwowłosy był wściekły na siebie, że kiedy android dowiedział się że będzie zastąpiony, on tylko stał i obserwował. Co sam brunet może o nim pewnie myśleć? „Pewnie mnie teraz nienawidzi" powtarzał sobie w głowie Hank. Ale zaraz, zaraz... Dlaczego Hank aż tak bardzo się tym przejmuje? Od kiedy zaczęło mu zależeć na uczuciach Connora? Nawet nie zauważył jak jego partner dzień za dniem, stawał się coraz bardziej ludzki. Siwowłosy zauważył że w jego towarzystwie android szaleje, ale usprawiedliwiał to tym, że androidy też z czasem się psują. A co jak za tym kryło się coś więcej? Porucznik już sam nie wiedział co ma o tym myśleć. Nawet nie zauważył tego, jak bardzo zbliżył się do robota. Connor nie był już dla Hanka tylko przyjacielem. Tu kryło się coś więcej, ale sam Anderson nie wiedział co. Nie wiedział jak określić ich więź.
Staruszek przeklnął pod nosem. Nie może siedzieć tak bezczynnie. Postanowił udać się do przewódcy Jerycha. Może to on coś wiedział, albo chociaż byłby zdolny do pomocy. Jak go pamięć nie myli, Connor opowiadał mu że ma z Markusem bardzo dobre kontakty. Hank postanowił porozmawiać z dyktatorem Jerycha.

********************************************

Kiedy był już na miejscu, wręcz roiło się od androidów. No tak... W końcu Jerycho. Hank przechadzał się po terenie, aż w końcu znalazł androida jakiego szukał. Mulat był zaskoczony obecnością Andersona, ale zaproponował mu usiąść na spokojnie, ale Porucznik odmówił.
- Gdzie jest do kurwy nędzy Connor? - Rzucił prosto z mostu - Wiem że wiesz.
Markus z opowieści jego przyjaciela, słyszał że Hank przechodzi odrazu do rzeczy. Westchnął i spojrzał człowiekowi w oczy.
- Nie mogę odpowiedzieć na twoje pytanie, Poruczniku
Siwowłosy przepełniony gniewem złapał mulata za ramiona i zaczął nim potrząsać.
- GADAJ!
Robot zachował spokój, a do pomieszczenia wbili Josh i Simon, odciągając Andersona od ich przywódcy. Kiedy członkowie Jerycha podtrzymywali Porucznika, Markus odrobine się do niego przybliżył.
- Czy naprawde nie wiesz co jest powodem ucieczki Connora? - Zapytał Markus - Czy ty w ogóle zwracasz uwage na jego uczucia? Czy one mają dla ciebie jakiekolwiek znaczenie?
Hank przestał się szarpać i zaczął z uwagą słuchać androida.
- Twój partner darzy ciebie pięknym uczuciem, ale ty tego nie zauważasz. A może nie chcesz tego widzieć? Co ty właściwie czujesz do tego androida? Jak to z tobą jest, Hank?
Siwowłosy osłupiał w miejscu. Nie wiedział co ma odpowiedzieć. Co w ogóle android miał na myśli?
- Nie zdobędziesz odpowiedzi na dręczące cie pytanie, jak nie odpowiesz sobie na te właśnie podstawowe pytania.

Przeciwieństwa się przyciągają - Connor x HankOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz