Rozdział IV Peron 9 i 3/4

437 27 10
                                    

Kiedy nadszedł dzień wyjazdu do Hogwartu, wszyscy byliśmy szczęśliwi. Oni ponieważ będą mogli  odciąć się od nadopiekuńczych rodziców, a ja od Jamesa. 

Kiedy tylko weszliśmy na peron zostałam powitana przez znajomych ze szkoły. Ze względu na Jamesa miałam ich mnóstwo. Rose powitali koledzy z drużyny, Scorpiusa przyjaciele ze Slytherinu a Albusa, Caroline

Dziewczyna chciała go pocałować ale ten zręcznie się od niej odsunął.

Kiedy ja chichotałam z jego miny do mnie podszedł André i chciał mnie przytulić. Na szczęście w porę zrobiłam krok w bok dzięki czemu on wpadł na mijającą nam dziewczynę, którą okazała się nadąsana Caroline. Ona zaczęła na niego wrzeszczeć a on zaprzeczał że to nie jego wina że na nią wpadł. Ja postanowiłam się ulotnić. 

Kiedy weszłam do przedziału cała trójka już tam była. Ja opowiedziałam im o André, a Albus powiedział mi o czym rozmawiał z Caroline. 

- Chciała się zaprzyjaźnić- powiedział robiąc cudzysłów w powietrzu- jakoś jej  nie wierze

Wtedy Scorpius pogratulował mu inteligencji i razem się zaśmialiśmy. 

Pod koniec podróży przebraliśmy się w szaty, a potem udaliśmy się do Wielkiej Sali.

***

Na uczcie nie działo się dużo ciekawych rzeczy. Większość uczniów rozmawiało o wakacjach a kilku gryfonów pytało się o moje wakacje. 

Z uśmiechem mówiłam że rozstałam się z Jamesem.

Większość uczniów mówiła że im przykro. Niektórzy chłopcy wymieniali się uśmiechami i zapraszali mnie na herbatę. Dziewczyny pytały czy podałabym im kontakt do Jamesa. W obu przypadkach mówiłam ''nie''

Podczas uczty wymieniłam kilka uśmiechów z Albusem, widziało je tylko kilka osób i miałam nadzieję że nie powstaną plotki o naszym ''Romansie''

Po dotarciu do dormitorium umyłam się i kiedy miałam położyć się usłyszałam bardzo irytujący piskliwy głos.

- O kogo my tu mamy? Moja ulubiona przyjaciółka Isa- Olivia Keys parsknęła śmiechem razem ze swoją ''przyjaciółką'' Miriam

Olivia Keys. Nasza relacja jest dość skomplikowana. Kiedyś się przyjaźniłyśmy ale potem ona zaczęła być wredna i chamska. 

- James Cię nie chciał więc poleciałaś do jego braciszka. Taki plan B. Dobrze to sobie wymyśliłaś kochana- ponownie wybuchnęła śmiechem

Zrobiło mi się bardzo przykro bo Olivia była kiedyś moją najlepszą przyjaciółką, i tylko ona wiedziała że na samym początku naszej edukacji podobał mi się Albus a nie James. Potem się zaprzyjaźniliśmy i stwierdziłam że nie możemy być parą ze względu że Rosie zabiłaby mnie gdybym skrzywdziła jej ukochanego kuzyna. Później zaczęłam chodzić z Jamesem i nasz kontakt polegał tylko na docinkach z jej strony.

Stwierdziłam że zignoruję ją jak zawsze i położę się spać bo jutro jest wielki dzień 

***

Kiedy tylko obudziłam się miałam przeczucie że ten rok będzie wyjątkowy. Nie wiedziałam dlaczego, to po prostu przeczucie. Zero Jamesa, wspaniali przyjaciele i jedzenie. Nic nie może pójść źle.

Z uśmiechem wstałam i poszłam do łazienki razem z mundurkiem. Kiedy zobaczyłam swoje odbicie byłam zaskoczona, ponieważ nie miałam żadnych pryszczy. Postanowiłam zachować naturalność i pomalowałam tylko brwi i nałożyłam korektor, aby ukryć cienie pod oczami. Potem przebrałam się w przepisowy mundurek, obudziłam Rosie i zaczęłam przeglądać wszystkie szkolne podręczniki. 

Kiedy Rose wyszła z łazienki razem poszłyśmy na śniadanie i odebrałyśmy nasze plany lekcji. Kiedy byłyśmy w trakcie śniadania przysiedli się do nas Albus i Scorpius, z którymi dyskutowaliśmy na temat nowych uczniów i nauczycieli. 

Kiedy skończyliśmy, od razu pobiegliśmy po podręczniki, a zaraz później na lekcje. Zajęliśmy miejsca w środkowym rzędzie, i czekaliśmy na rozpoczęcie się lekcji eliksirów.

*** 

Dziękuje za motywacje do napisania rozdziału tej książki, bo nie mam na nią pomysłu 


hi lovely.  || albus severus potterOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz