Rozdział 18

1.1K 75 10
                                    

Od przyjazdu Kimiko i jej męża minęły dwa tygodnie. Głową klanu Gremory codziennie męczyła blondyna o ślub. Naruto nawet przez chwilę nie myślał wtedy nad odpowiedzią, zawsze odpowiadał "nie" . Dziś syn czwartego hokage nie chętnie wstał, cały był obolały. Wczoraj miał sparing z Tsuneo, Rias i Kimiko. Ze srebrnowłosym było mu najtrudniej walczyć. Według Asi ich walka wyglądała jak prawdziwa. Blondyn przeniósł się do łazienki. Pół godziny później pojawił się w kuchni. Od razu dostał w głowę od głowy klanu Gremory. Tsuneo zaczął się z tego śmiać. Parę sekund później on też dostał tylko, że od Rias. Akeon zaczęła czuć wyładowania, przez chwilę myślała, co się dzieje. Zwykle tu o tej porze roku nie pada. Szybko powiedziała " piorun uderzy w dom!" Dwie sekundy później stało się to, co powiedziała fioletowooka. Rezydencja zaczęła się palić. Na szczęście byli już na zewnątrz otoczeni lodem. Namikaze i Król Lodu po chwili wyczuli tego, co ich zaatakował. Jak myśleli, to był trzeci z nich. Tsuneo cofnął lód, wszyscy po chwili zobaczyli chłopaka przed nimi. Namikaze od razu poznał te osobę.

- Kogo moje oczy widzą Sasuke Uchiha. Ostatni z Uchiha. Jak tam braciszek?

- Uzumaki? - Syn czwartego hokage kiwnął głową. - Najgorszy z klasy ma prawie nieograniczone zasoby czakry. Kto by pomyślał, łatwo będzie cię zabić.

- Nie bądź taki pewny. Od pierwszej klasy Akademi dużo się zmieniło.

- Jestem Uchiha! Nikt mnie nie pokona! Jestem Bogiem w ludzkiej skórze! A ty zwykłym śmieciem.

- Też mi elita jesteś trzecim użytkownikiem oka błyskawicy. Każdy z nas nie jest pierwszy z naszych mocy.

- Tsuneo, o czym ty mówisz?

- Kretyn z ciebie jest. Już tłumaczę, już po śmierci Medra Sześciu Ścieżek było już trzech ludzi z prawie nieograniczanymi zasobami czakry. Każdy z nich miał jakąś moc. Jeden miał moc lodu. On założył mój klan. Później po nim jego pra wnuk miał te sama moc. A teraz ja. Gdy był pierwszy z rodziny Gremory, z prawie nieograniczonymi zasobami czakry był też król błyskawicy. Ten przed nami jest trzecim użytkownikiem. A co do oczu ognia jesteś czwarty. Każdy dar kiedyś się powtórzy w rodzinie.

- Wiadomo, kto był przed de mną? I jaki dar mógł mieć mój ojciec?

- Jakiś Uzumaki. Minato Namikaze Czwarty Hokage miał dar prędkości. Nie używał techniki Drugiego Hokage. Po prostu udawał.

Naruto był w szoku. Zawsze wiedział, że trochę mu do prędkości ojca brakuje. Nagle w jego stronę i reszty leciała kula ognia. Król lodu chciał stworzyć ścianę z lodu, jednak Uzumaki stanął przed nimi, a ogień po prostu zniknął. Uchiha był w szoku. Jego kula ognia od tak zniknęła. To była plama na jego honor. Uchiha od zawsze byli mistrzami tego żywiołu. W sekundę znalazł się przed blondynem, od razu chciał zadać prawy sierpowy. W ostatniej sekundzie, przed uderzeniem, uderzył lewa ręką w brzuch przeciwnika. Namikaze był w szoku. Nawet jego sharingan tego nie przewidział. Czarnowłosy kopnął niebieskookiego w twarzy. Syn Czwartego Hokage poleciał w bok. Sasuke szybko wyjął katanę i chciał zaatakować Tsuneo. Gdy był metr przed wrogiem, przednim pojawiła się ściana z czarnego ognia. Brat Itachiego popatrzył w stronę Naruto. W jednym oku blondyna zobaczył Sharingana. Sasuke szybko przeniósł się do Namikaze którego kopnął w brzuch. Uzumaki poleciał trochę do góry. Niebieskooki szybko przeniósł się do Rias i reszty.

- Jak przewidział mój ruch? I czemu jest taki szybki?

- W mózgu przed każdym twoim ruchem jest sygnał elektryczny. On może go odczytać. A czemu szybszy, proste u niego trwa to krócej.

- Skąd ty tyle o tym wiesz?

- Moja rodzina zawsze znajdowała nas i ich obserwowała. Dzięki temu jest księga o wszystkich mocach, jakie były.

- Ma jakiś limit?

- On jedna osoba na raz. Chodź, mógłby zwiększyć ten limit do 4. Dla mnie jest słabym przeciwnikiem dla ciebie trudnym.

- Niby dlaczego?

- Proste jestem mądrzejszy od ciebie.

- Przegrałeś ze mną, a on umrze z moich rąk.

Syn Czwartego Hokage uśmiechnął się, wreszcie będzie mógł odpocząć od gadania lisa, że muszą znaleźć trzeciego i go zabić. Naruto przeniósł się do wroga. Uchiha idealnym momencie zaatakował katana. Gdy blondyn pojawił się przed nim. Biała broń zraniła go. Ku zdziwieniu Sasuke to był klon, nagle poczuł silne uderzenie w głowę z dołu. Czarnowłosy cofnął się kilka kroków. Brat Itachiego aktywował magkeyō sharingana w swoim drugim oku. Uzumaki zrobił to samo, do tego aktywował oko ognia. Uchiha widząc to, aktywował swoją moc. Tsuneo chciał dołączyć do walki, jednak Kimiko zatrzymała go. Chciała zobaczyć, na co stać blondyna. Namikaze stworzył 700 klonów, które ruszyły na Sasuke. Uchiha zrobił to samo, niech klony walczą, on i tak tego nie odczuje. Pięć minut później ostatnie dwa klony zniknęły. Przeciwnicy popatrzyli na siebie.

-----------------------------------------------------------

Sorry za błędy, opóźnienie i krótszy rozdział.

Cóż wredna wena nie chce przyjść. Więc nie wiem kiedy będą rozdziały.

Ludzie, Którzy Rodzą Się Raz Na Kilka Pokoleń [NARUTO FF] Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz