1.6 Ciąża to nie choroba.

574 22 3
                                    

Gdy chłopak wyszedł podeszłam do Roxi

- To co do lekarza idziesz z Kubą? - spytałam uśmiechając się.

- Chciałam żebyście oboje że mną poszli jeśli to nie problem?

- Jasne że nie tylko jak już będziemy w Polsce! - odpowiedziałam - tylko jest jeden problem... Igor.

- Spoko on też może nawet lepiej że pójdzie ktoś musi trzymać Kubę za rączkę - odpowiedziała przez śmiech.

- Na Pewno się ucieszyło, dobra chodź po nich bo jeszcze coś im się stanie.

Gdy wyszłyśmy chłopaki siedzieli na podłodze oparci o ścianę

- Nie mogliście u nas poczekać - rzuciła przez śmiech Roxi.

- Nie - powiedział Kuba.

- Mam pomysł skoro już kończy się nasz pobyt tutaj to jutro idziemy na imprezę - odrzekł.

- No nie wiem stary - odrzekł Kuba i spojrzał na dziewczynę.

- Ja jestem za, Kuba ciąża to nie choroba - uspokoiłam go.

- To co jutro o 22 wszyscy przed hotelem ok? - zapytał Igor na co wszyscy przytakneliśmy i róże szliśmy się po pokojach.

-------------

Stałam przy szafie szukając piżamy. Było już po północy i byłam zmęczona, nagle poczułam ręce obejmujące mnie w tali.

- Igor chce się iść wykąpać.

- Kotku.....

- Proszę puść mnie Igor później. - powiedziałam i poszłam się wykąpać.

Na puściłam wodę, gdy chciałam już wejść do wanny usłyszałam huk, potworny huk. Nie patrząc na to że nie mam na sobie żadnych ubrań wybiegłam zobaczaczyć co się stało.

-----

Tyle na dzisiaj, przepraszam że tak długo nic nie dodawałam 😘

Przepraszam.... Igor!!Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz